9

135 10 0
                                    

Jasnowłosa postać stała bez ruchu na mokrych płytkach. Brunet siedział oparty o ścianę na drugim końcu pomieszczenia. Blondyn nie wiedział co robić, po chwili obserwacji podbiegł do chłopca i uścisnął go mocno. Potter zasnął na ramieniu Malfoya, który cały czas trzymał jego rękę. Oboje mieli wrażenie jakby z łazienki całe powietrze zostało wyciągnięte.

Zielonooki otworzył oczy w tym samym pomieszczeniu, poczuł nowy dopływ niespodziewanej energii. Natychmiastowo wstał , po czym próbował obudzić drugiego mężczyznę. Gdy ten wstał spojrzał na drugiego niezrozumiale.

__________

Draco

Nie miałem pojęcia co się dzieje, ani co się stało Potterowi który leżał zapłakany przy ścianie a teraz z uśmiechem mnie gdzieś ciągnie.

Siedzieliśmy na dachu rozmawiając na najgłupsze tematy, śmiejąc się co chwilę.

-Przerwa! -rzucił radośnie brunet, na co odpowiedziałem niezrozumiałym wzrokiem. -Od dzisiaj mamy wolne! -wykrzyknął.

-A racja.

-Nie cieszysz się?

-Nie.

-Dlaczego?

-Nie wiem co mam robić w tym czasie, poza tym nawet nie mam z kim moi jedyni przyjaciele Pansy i Blaise się ode mnie odwrócili.

____________

Harry

Przestało mi być do śmiechu, jego słowa naprawdę mnie dotknęły. Ale przecież mówił prawdę, to są jego jedyni przyjaciele , ale napływ myśli w głowie nie pomagał. Miałem ochotę uciec z tamtąd. Nie mogę być taki nudny jeśli chce być jego przyjacielem, muszę się zmienić.

-Draco.

-Tak?

-Może urządzisz imprezę? Napewno każdy by przyszedł , i miło byśmy spędzili czas.

-Świetny pomysł, dzięki Potter. -odpowiedział chłopak.

-Wrócę już do siebie, do zobaczenia.

-Jesteś pewien ,że dasz radę?

-No pewnie, nie przejmuj się.

-No dobra to do widzenia. -powiedział blondyn uśmiechając się.

Rozeszliśmy się w różne strony.

__________

Wybiła godzina 22:00 , stwierdziłem, że muszę się wpasować w towarzystwo więc na ostatkah energii uszykowałem się i uczesałem.

Wszedłem do pomieszczenia, w którym puszczana była głośna muzyka. To wszystko mnie tak przytłacza, mam ochotę uciec z tąd jak najszybciej, ale nie mogę.

Butelki i puszki z alkoholem stały na każdym stole,wziąłem jeden napój do ręki i otworzyłem kapsel.

Siedząc na kanapie wypiłem chyba już ponad trzy takie trunki. Każdy wesoło skakał i tańczył jakby nie miał nic do zarzucenia.

-Masz ochotę? - spytał się Blaise podając mi tabletki. Spojrzałem na niego zmieszany po czym chwyciłem tabletki.

Czułem wzrok Malfoya na mnie z drugiego końca pomieszczenia, ale się tym nie przejąłem, wzrok wielu osób był na mnie połknąłem pigułki po czym się zaśmiałem, wszyscy wokół krzyczeli i się śmiali.

Udałem się na środek sali i w ścisku tańczyłem z innymi trzymając butelkę w ręce. Czułem się jakbym lewitował , jakby to z czym się zmierzam, to co jest pode mną, nie było realne.

Patrzył szeroko oczyma jak nieświadome osoby kleją się do siebie. Dym krążył nad nami wszystkimi, czy czułem się dobrze? Nie. Czy mogłem coś z tym zrobić? Też nie.
______________

Nie wiedziałem co się dzieje, chodziłem od ściany do ściany ze łzami w oczach szukając czegoś na czym mogę się oprzeć. W tedy przyszedł on, podparłem się na nim , a z jego ust wylatywał jasny dym. Potrzebowałem tego oparcia, chwyciłem go za rękę i zaciągnąłem na najbliższą kanapę. On usiadł a ja usiadłem na jego kolanach twarzą przy jego twarzy. Położyłem moje ręce na jego ramionach a on swoje na moich biodrach. Nasze twarze były kilka centymetrów od siebie, ale się nie pocałowaliśmy , tylko uśmiechnięci patrzyliśmy na swoje twarze. Tak, tym chłopakiem był Malfoy.

____________

Draco

Obudziło mnie słońce wpadające do pomieszczenia przez okno. Leżałem na kanapie a przy mnie położony był Harry. Wpatrywałem się w jego twarz z uśmiechem. Przyciągnąłem śpiącego chłopaka do siebie i ponownie zasnąłem.

Usłyszałem głos Pottera uderzającego mnie poduszką, powoli otwierałem oczy przekręcając się na różne strony.

-Obudź się. -powiedział Harry siedząc obok.

-A jak nie to co mi zrobisz? -powiedziałem uśmiechając się.

-A to. -powiedział chłopak po czym zrzucił mnie z kanapy.

-O ty. -wskoczyłem z powrotem na kanapę chwyciłem chłopaka i przycisnąłem go do oparcia kanapy.

Przez chwilę patrzyliśmy się na siebie po czym on się zaśmiał. Udałem się do kuchni aby zaparzyć.

-Cześć Draco. -powiedziała Pansy z uśmiechem.

-Cześć Pansy, słuchaj nie kłóćmy się już dobra? -zapytałem spokojnie.

-Nie ma problemu. -odpowiedziała dziewczyna.

Podeszła do mnie i mnie objęła po czym przycisnęła moją twarz do swojej. Nie miałem pojęcia co się dzieje.
Zauważyłem Pottera stojącego w wejściu do kuchni, szybko oderwałem się od Pansy, w zasadzie nie wiem dlaczego. Nie chciałem jej całować , ale wolałem to od ciągłych kłótni, więc dlaczego gdy Harry podszedł szybko odszedłem? Ale chłopak gdy nas zobaczył tylko się zaśmiał i zawrócił w odwrotną stronę.

Po tym jak wszyscy się rozeszli stwierdziłem, że odwiedzę Harrego. Zapukałem do drzwi jego dormitorium, otworzył je po czym wpuścił mnie do środka.

-Cześć Harry. -powiedziałem, nie miałem pojęcia co więcej powiedzieć.

-Widzę, że masz nową wybrankę? -powiedział po czym się zaśmiał.

-Nie, znaczy się, ja i Pansy to tylko przyjaciele.

-Jasne mów co chcesz, ja powiem tylko tyle , zawiodłem się. Całujesz zajętą dziewczynę? Słabe. -powiedział nienaturalnym głosem.

-Słuchaj Harry to nie miało tak wyjść.

-Rozumiem, że pokłóciłeś się z Blaise'em , ale to dalej nie powód aby całować jego dziewczynę.

-Słuchaj Harry nie rozumiesz

-Och tak? Czego jeszcze nie rozumiem.

-To ona mnie pocałowała!

-Dobra dzięki. Wiem, że jestem ułomny ,ale zauważam kłamstwa. Znowu oszukujesz, znowu kłamiesz! Czy cokolwiek co jest wokół mnie jest prawdziwe? -powiedział Chłopak po czym wpadł w furię, upadł skulił się przy ścianie, zaczął wyrywać sobie włosy płakać.

-Harry co się dzieje?! - powiedziałem po czym natychmiastowo podbiegłem do chłopca. Objąłem go i przycisnąłem mocno do siebie. -Już okej, wszystko jest dobrze.

Potter powoli wrócił do siebie.

-Nie myśl, że cię ta sprawa ominie.

-Naprawdę ona mnie pocałowała.

-To czemu się odsunąłeś kiedy mnie zobaczyłeś?

-Nie wiem.

-Okej już się nie tłumacz wierzę ci.

Silver SoulOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz