Epilogue

503 38 46
                                    


Minęły dwa lata, co się wydarzyło przez ten czas? Czy Dream spotkał jeszcze George'a? Co się stało z innymi?

Co do pierwszego pytania, każdy znalazł swoją drogę w życiu. Wszyscy wciąż mieszkali tak jak wcześniej, czyli blisko siebie.
Pracowali w teatrach, muzeach a nawet niektórzy byli w zespole muzycznym który był bardzo popularny.

A co do drugiego, możecie sami o tym zdecydować..

Dream siedział na kanapie wraz ze swoją dziewczyną, Billy. Poznali się w kwiaciarni w której dziewczyna pracowała, była bardzo miła. Długie czarne włosy, zielone oczy, nieskazitelna blada skóra. Dziewczyna serfowała po kanałach w telewizji szukając czegoś co zajmie im czas, przytulali się do siebie, a raczej blondyn do czarnowłosej bo się bał. Bał się burzy która wydawała się nie mieć końca. Ściskał bransoletkę na ręce chowając swoją twarz w bluzie dziewczyny, do momentu gdy usłyszał imię i nazwisko w telewizji. Imię i nazwisko osoby o której teraz myślał.

„Jesteśmy z George'm Davidson'em, główną postacią najnowszego musicalu który stał się bardzo szybko popularny. George, komu zawdzięczasz to wszystko?" Zapytała dziennikarka siedząca obok bruneta.

Clay zamarł, nie spodziewał się zobaczyć swojego byłego w telewizji.

-O! To on!- krzyknęła Billy -Mówiłam ci o tym musicalu, koniecznie musimy na niego pójść. Będzie za tydzień w teatrze gdzie pracuje Alex-

„No cóż, dużo osób mi pomagało i wspierało. Chciałbym podziękować reżyserowi który dał mi tak wielką szanse, przyjaciołom, agentowi który znalazł dla mnie ten casting, i oczywiście mojemu chłopakowi który był ze mną w trudnych chwilach" 

-Ale, że on będzie grał? Tutaj? Na Florydzie?- zapytał blondyn wskazując na chłopaka w telewizji.

-Tak, wszyscy tancerze i aktorzy przylecą. Możemy tam pójść i obejrzeć? Proszę- uśmiechnęła się dziewczyna.

-Jasne- pocałował ją w policzek, już nie słuchał dalej wywiadu tylko przyglądał się chłopakowi. Był ubrany w jasno niebieski garnitur, a dolna linia wodna oka była pomalowana czarną kredką. Włosy wciąż wyglądały tak samo, ciemne, wręcz wpadające w czerń brązowe i puszyste. Zdziwił się gdy zauważył na jego dłoni bransoletkę, taką samą którą blondyn właśnie ściskał.

  Czy to naprawdę było spotkanie? Brunet nawet nie widział Clay'a. Ekran telewizyjny się nie liczy, a wizyta w teatrze?

Elegancko ubrana para właśnie wchodziła do teatru, Dream z niewiadomego powodu się stresował. Chociaż czy napewno z niewiadomego? Zaraz zobaczy chłopaka który zawrócił mu głowę, osobę którą kochał, osobę która pokazała mu o tym jak się zachowywać w związku. Clay wraz z Billy usiedli na jednych z pierwszych miejsc, czekali na przedstawienie które będzie trwać dwie godziny.

W końcu, teatr czas zacząć.

Kurtyny się odsunęły, i wszedł on. George grał typowego łobuza, grał wręcz idealnie. Pod koniec przedstawienia, wszyscy aktorzy spojrzeli na widownię kłaniając się. Ludzie klaskali, gwizdali a nawet rzucali pluszakami. Uśmiechnięty brunet rozglądał się za swoim ukochanym, siedział on tuż obok Clay'a którego odrazu rozpoznał. Na ten widok jego mina zmieniła się na obojętną, złapali kontakt wzrokowy. Nie sadził, że zobaczy go. Przynajmniej nie w teatrze. Nie w tej chwili.

Dance Lovers // DreamNotFoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz