[TW: wulgaryzmy, przemoc, alkohol oraz inne używki]
Sylwester
Cała impreza będzie się odbywać w mieszkaniu Clay'a. Chłopak brał sobie spokojnie prysznic, po zakręceniu wody wytarł się ręcznikiem wieszając go na kaloryfer. Blondyn stał przez chwile przed lustrem myśląc, myślał on o George'u i jego zachowaniu które wydawało się być normalne, lecz nie dla niego. Clay'owi nie podobało się to, że brunet widuje się czasami z Luke'm albo wychodzi z domu nic mu nie mówiąc. Bał się, że ten go zdradza. Już raz zrobił mu o to awanturę.
Wczoraj wieczorem
-Czy ty mnie masz za debila?!- krzyczał blondyn, był bardzo wkurzony.
Była godzina dziewiętnasta, George poszedł do sklepu by kupić herbatę. Wyższy miał swoją teorie, że ten go zdradza a wyjście do sklepu po herbatę było jego przykrywką.
-Ale o co ci do cholery chodzi?- zaczął także podnosić głos.
-O co mi chodzi? Czy ja ci nie wystarczam George? Idziesz niby do sklepu po HERBATĘ a tak naprawdę pewnie poszedłeś się gdzieś lizać z chuj wie kim, albo i nawet się sprzedawać!-
-Co?- załamał mu się głos -Czy ty siebie kurwa słyszysz?! Nie wiem co się z tobą dzieje, od kiedy jesteśmy razem zmieniłeś się. Tobie już nawet przeszkadza jak chce wyjść z Karlem!-
-Bo ja wiem co ty z nim robisz?!- zaczął się do niego zbliżać.
-Rucham się wiesz?- zapytał sarkastycznie -Ale to nie wszystko, nie mogę wyjść nie tylko z Karlem ale też z Luke'm co ty do nich masz? Czy ty myślisz, że ja jestem jakąś dziwką?-
-Ja-
-A może myślisz, że jestem jakąś zabawką? Albo twoją własnością? Zrozum, że ja też mam swoje życie i znajomych!-
Brunet wciąż utrzymując kontakt wzrokowy dostał z liścia, złapał się za bolący policzek z łzami w oczach.
-Nienawidzę cię- to były ostatnie słowa które padły z ust chłopaka szeptem, po tym wyszedł z mieszkania trzaskając drzwiami.
-
Dziś o szóstej rano wrócił do domu, dwójka jeszcze nie rozmawiała ze sobą lecz wiedzą, że to będzie trudna rozmowa. Blondyn otrząsnął się po czym ubrał w luźne ubrania, do imprezy zostało trzynaście godzin zważając na to, że jest siódma rano, mieli czas by porozmawiać oraz przygotować mieszkanie. Po wyjściu z łazienki, zauważył on siedzącego na kanapie bruneta pijącego herbatę. Poczochrał swoje mokre włosy i dosiadł się do niego.
-George..-
-Przepraszam- powiedział odwracając się do niego -To moja wina..-
-Nie, to ja przepraszam. Trochę mnie poniosło-
-Racja- przytulił się do wyższego -Ale obiecaj mi, że nigdy ale to przenigdy, nie nazwiesz mnie dziwką- tak naprawdę cała ta kłótnia nie dotknęła bruneta, jedyne co go zabolało to to, że znów został zwyzywany od dziwek. Blondyn także go przytulił chowając swoją głowę w jego włosach.
-Obiecuję- wyszeptał.
-
Dwudziesta, do nowego roku zostały cztery godziny. Ludzie zaczęli się powoli schodzić i zaczynali zabawę, pomiędzy parą wszystko już było okej. George schodził ze schodów w jeansowej miniówie, oraz trochę za dużej białej bluzce Clay'a, jako iż był jednym z gospodarzy postanowił on przywitać niektórych gości których napotka. Blondyn w tym czasie był wraz z Nick'iem w sklepie by kupić jakieś fajerwerki, on miał na sobie czarne jeansy i zieloną bluzę.
![](https://img.wattpad.com/cover/296177583-288-k311418.jpg)
CZYTASZ
Dance Lovers // DreamNotFound
Fiksi PenggemarUtalentowany oraz młody Brytyjczyk postanawia wraz ze swoim przyjacielem przeprowadzić się na Florydę żeby dostać się do akademiku, w którym będą mogli rozwijać swoje pasje. Jedynym celem George'a jest dostanie się do jednego z klubów tanecznych któ...