5

55 5 0
                                    

Kiedy wracaliśmy z Clarą do domu zaczęliśmy rozmawiać na dużo tematów nie spodziewałem się że będzie się zastanawiała nad takim.

- Jacob mogę cię o coś zapytać?- Clara czuła lekkie zawahanie.

- Oczywiście śmiało Clara.

- Czy nigdy nie zastanawiało cię to że pochodzimy z bardzo bogatej rodziny mama jest projektantką wnętrz ma swoją firmę poznaliśmy babcie wiemy że nasi dziadkowie mieli wypadek w którym zginęli.
A tato to niby informatyk nic więcej o nim nie wiemy.

- ,,Niby" Co masz na myśli siostra?- Jacob był bardzo zaintrygowany

- Chodzi o to że tak naprawdę bardzo mało wiemy na temat taty. Nigdy go nie pytaliśmy o nic więcej powiedział tylko że jest informatykiem ale coś mi tutaj nie pasuje. Jesteśmy też z bardzo bogatej rodziny myślisz że stać by było nas na to wszystko gdyby w grę wchodziła tylko mamy firma i tato pracujący jako informatyk?

- To bardzo ciekawe siostra. Nigdy nie zastanawiałem się nad tym. Zaraz pomyślisz że nasz tato jest mafiozem.- Zaczął się głośno śmiać

- Może nie odrazu że mafioza ale może jest coś o czym nie powinniśmy wiedzieć.

- Oj siostra przesadzasz. Nie widzę powodów dla których mieliby coś przed nami ukrywać.- Jacob się uśmiechnął

Nagle ich rozmowę przerwała wiadomość z telefonu Clary.

- Cześć Clara. Chciałbym cię przeprosić za to co stało się ostatnio w klubie dużo sobie przemyślałem jest mi cholernie głupio. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Przepraszam wybacz mi.

To w ciebie wstąpiło że jesteś cholernym dupkiem- Clara wymamrotała pod nosem.

- Mówisz o mnie?- Jacob zaczął się śmiać

- Oczywiście że nie o tobie mówię o Marcelu.- zrobiła wkurzoną minę

Po chwili na telefon Clary znów zaczęły przychodzić wiadomości.

-Clara błagam porozmawiajmy.
- Widzę że czytasz.

Nieodebrane połączenie od Marcel.

- Siostra nie odbierzesz ? Dobija się do ciebie od paru minut.- Jacob popatrzył w stronę Clary

- Nie chcę z nim rozmawiać.- dziewczyna odpowiedziała stanowczo.

Nie chcę go widzieć nie jestem jego własnością z resztą nie jesteśmy razem nie ma prawa tak mnie traktować.- dziewczyna  powiedziała stanowczo i zdenerwowała się.

- Jakby co to mogę mu poprawić z drugiej strony.- Rzekł Jacob i razem z Clarą wybuchnęli śmiechem.

- Spokojnie braciszku nie będzie takiej potrzeby. Ogólnie myślałam nad tym co ostatnio mi powiedziałeś.- Clara błądziła wzrokiem po samochodzie.

- To znaczy?- chłopak spojrzał na nią uważnie

- O Raphael'u. To twój przyjaciel myślisz że zgodziłby się wpaść do nas wieczorem.

- Do nas?- zaczął się śmiać

- Dobra do mnie. Po prostu przemyślałam to co ostatnio mi powiedziałeś i miałeś rację bałam się mu dać szansę. Chociaż teraz jest mi głupio tyle razy go zbywałam. Nie wiem czy on będzie zainteresowany.- nagle dziewczyna posmutniała

- Siostra powiedz szczerze wpadł ci w oko już dawno.- Uśmiechnął się i popatrzył w jej stronę.

- Tak ale bałam się w to zaangażować ponieważ on jest dla nas kimś bliskim a ja się bałam że go skrzywdzę.- Jej oczy były pełne smutku.

- Siostra zawsze jest dobry moment żeby zacząć wszystko od nowa. Nie bój się spróbuj a wtedy się przekonasz czy było warto.

- Jesteś najlepszy na świecie!- Clarze odrazu poprawił się humor.

- Wiem. Moja siostra też jest najwspanialsza.- Chłopak zażartował po czym udali się do domu

To nie twoja wina #Duskwood# cz.2 ( Lea i Jake)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz