Jacob po pewnym czasie ochłonął i postanowił wrócić do domu. Wiedział że musi odbyć rozmowę ze swoim ojcem postanowił nie czekać dłużej. Udał się do jego pokoju zapukał wziął głęboki oddech i wszedł.
- Mogę wejść?- zapytał cichym głosem
- Oczywiście synu proszę.- Jake był lekko w szoku nie spodziewał się że Jacob będzie chciał jeszcze z nim rozmawiać
- Chciałem z tobą porozmawiać o tym co się stało wcześniej.- odparł zmieszany chłopak po czym usiadł na jednym z krzeseł.
- Synu miałeś całkowitą rację. Ja nie powinienem was zostawiać samych. Chcę żebyś wiedział że żałuje do tej pory że zostawiłem w tamtym czasie twoja mamę.- Jake opuścił głowę było mu bardzo przykro przez to co się stało
- Tato przepraszam mama mi wszystko wytłumaczyła i zrozumiałem.
- W porządku synu a teraz chodź mam pomysł idziemy się trochę rozerwać. Jake wziął kluczyki do samochodu i ruszył z Jacob'em w stronę miasta.
Po jakimś czasie byli już na miejscu Jake miał pomysł aby rozerwać się przy bilardzie .
- To tak na odstresowanie. Nawet nie wiesz ile już lat tutaj nie byłem.- Jake zaczął się śmiać
- Ale super. Tego mi trzeba było.- Jacob był pochłonięty grą. Świetnie się razem przy tym bawił
- Synu chciałbym cię jeszcze o coś zapytać.- Jake spoglądnął kątem oka na Jacob'a
- Jasne pytaj śmiało.- Jacob na chwilę przestał grać i skupił się na tym co mówi jego ojciec.
- Pamiętasz kłótnie twoją i Clary. Powiedziałeś że pchała cię w ręce jakiejś dziewczyny.- Jake próbował delikatnie podpytać syna o jego uczucia.
- Tak tato pamiętam. Lidia to naprawdę świetna dziewczyna ale ja jeszcze tego nie poczułem.- Jacob opuścił głowę w dół czuł się trochę dziwnie.
- Rozumiem może po prostu powinieneś dać jej szansę. Nie chodzi mi odrazu żeby z nią być ale może spróbować się jakoś bliżej poznać. Wtedy będziesz wiedział czy coś cię do niej ciągnie.- Jake popatrzył na Jacob'a chciał go w jakiś sposób wesprzeć.
- Ja po prostu chciałbym spotkać kogoś wspaniałego aby ten ktoś był nie tylko moją dziewczyną ale i najlepsza przyjaciółką tak jak ty spotkałeś mamę jesteś z nią szczęśliwy tyle lat kochasz ją tak bardzo a ona ciebie to widać. Wasza miłość przetrwała tyle lat i dalej się kochacie. Ja nie szukam dziewczyny na chwilę ja chcę spędzić z nią już resztę życia. Pragnę dążyć ją takim samym uczuciem jak ty dążysz mamę.
- Masz rację twoja mama jest wyjątkową kobietą. W takim razie zrobisz jak będziesz uważał pamiętaj że póki nie spróbujesz nie dowiesz się czy było warto. I pamiętaj synu zawsze możesz na mnie liczyć.
- Tak wiem dziękuję tato.- Jacob uśmiechnął się w stronę ojca.
Wieczorkiem postanowili wracać do domu wsiedli do samochodu Jake ruszył samochodem nagle usłyszał głośny huk. W jego samochód uderzyło inne auto za kierownicą siedziała dziewczyna o jasnych włosach wyglądała bardzo młodo.
Z samochodu natychmiast wyszedł Jake- O cholera bardzo cię przepraszam. Nie zauważyłam samochodu.-Dziewczyna była bardzo spanikowana
- Spokojnie nie wygląda to aż tak źle myślę że jakoś to rozwiążemy.- Jake był bardzo spokojny.
Z samochodu po chwili wyszedł Jacob
Dziewczyna patrzyła przez dłuższa chwilę na nich i nie mogła oderwać wzroku myślała że widzi podwójnie jednak to było wszystko realne Jake i Jacob wyglądają identycznie. W pierwszym momencie myślała że mężczyzna który wyszedł najpierw z samochodu to Jacob. Zrobiło jej się głupio nie wiedziała że są do siebie aż tak podobni.
![](https://img.wattpad.com/cover/306820459-288-k199909.jpg)
CZYTASZ
To nie twoja wina #Duskwood# cz.2 ( Lea i Jake)
Misterio / SuspensoTa Historia jest kontynuacją pierwszej części opowieści ,, Moje serce bije dla ciebie". Pojawią się postaci Ley i Jake'a ale w znacznie mniejszej ilości. W tej części historia bardziej skupi się na życiu ich dzieci Jacob'a i Clary. Ale nie będzie t...