Tom 2- rodzial 3

98 6 0
                                    

Dzisiaj nie mieliśmy nagrywek tylko wcześniej ustalone spotkanie z całą obsadą. Mieliśmy się spotkać w pięciogwiazdkowej restauracji. W filmie nie występuje mnóstwo osób, dlatego udało nam się wynająć mniejszą salę niż taką jak na duże imprezy.

Z Ev i Mary zaczęłyśmy się przygotowywać już 3 godziny przed. Trzeba dobrze wypaść na pierwszym spotkaniu. Słyszałam, że reżyser miał okazję już pracować przy kilku filmach z takimi gwiazdami jak Jennifer Aniston, Brad Pitt, czy nawet Johnny Depp. Byłam wniebowzięta, tak bardzo się ekscytowałam tym, że będę miała okazję z nim porozmawiać.

- Co jeśli źle wypadnę? Nie chcę na pierwszym spotkaniu czegoś zwalić. A jak się mną zawiedzie, że nigdy nie próbowałam jako aktorka i się do tego nie nadaję? -powiedziałam zestresowana.

- Spokojnie Susan, nie bez powodu na castingu z ponad tysiąca ochotników przydzielili ci tą rolę. Masz talent - pocieszyła mnie Evelyn.

- Masz rację. Będzie dobrze.

Koło godziny spotkania z Ev, Mary, chłopakami i Timmy'm który trzymał mnie pod rękę, wsiedliśmy do zamówionego auta.

Dojechaliśmy na miejsce. Brunet wysiadł pierwszy i podał mi ramię. Zaczekaliśmy na resztę i poszliśmy za kelnerem, który wskazał nam drogę do sali.

Sala była bardzo ładnie udekorowana. Na ścianach był zwisający bluszcz, a na suficie zawieszone lampki dodające nastroju. Na środku rzucał się w oczy obszerny stół z obrusem w kolorze butelkowej zieleni. W pomieszczeniu grała muzyka, która podkręcała atmosferę. Od razu gdy weszliśmy przywitał nas reżyser:

- Witajcie kochani! Nazywam się Antonio i będę waszym reżyserem!

Miał francuski akcent i był koło pięćdziesiątki. Na twarzy miał siwy zarost, a na głowie znajdował się lekko przekrzywiony kapelusz. Ubrany był w luźną koszulę i beżowe krótkie spodenki. Wyglądał na bardzo sympatycznego.

Przywitaliśmy się, zajęliśmy miejsca i zaczęliśmy rozmowę.

Antonio coś powiedział, ale nie zrozumiałam co. Byłam tak zestresowana, że zaczęło mi się kręcić w głowie. Timothée zauważył, że jestem biała jak ściana.

- Wszystko okej? - szepnął gdy inny byli pogrążeni w rozmowie.

- Muszę się przewietrzyć - odpowiedziałam i wstałam.

- Przeprosimy was na chwilę - powiedział za nas brunet.

- Coś się stało? - zapytał zmartwiony reżyser.

- Nie nic, zaraz wrócimy.

Chłopak wziął mnie pod ramię, żebym utrzymała równowagę i wyszliśmy z lokalu. Kiedy Tim otworzył drzwi, wciągnęłam do płuc świeże powietrze.

- Co się stało? - zapytał zakłopotany brunet.

- Trochę się zestresowałam tym spotkaniem i wieloma ludźmi.

- Słońce, nie ma się czym stresować, jesteśmy otoczeni naprawdę miłymi ludźmi.

- Wiem Timmy - uśmiechnęłam się.

Po kilku minutach, gdy już poczułam się lepiej oznajmiłam, że możemy wrócić. Zajęliśmy swoje miejsca i widząc, że każdy trzyma w ręku kartę, postanowiliśmy również coś wybrać.

- Stara co to było? Martwiłam się - zapytała Ev.

- Nic takiego, naprawdę - udało mi się wycisnąć niemrawy uśmiech.

Reszta wieczoru przebiegła naprawdę dobrze, wszyscy się świetnie bawili i coś zjedli. Atmosfera była bardziej luźna i miła niż na początku.

Po skończonym obiedzie, wróciliśmy do hotelu, a ja przebrałam się w piżamę i położyłam się na łóżku obok Tim'a, który oznajmił, że dzisiaj ze mną śpi.

———
Z góry chciałabym przeprosić, za to ze rozdziały są takie krótkie, następnym razem bardziej sie postaram hah

Lovers - Timothée ChalametOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz