Dzisiaj nie mieliśmy nagrywek tylko wcześniej ustalone spotkanie z całą obsadą. Mieliśmy się spotkać w pięciogwiazdkowej restauracji. W filmie nie występuje mnóstwo osób, dlatego udało nam się wynająć mniejszą salę niż taką jak na duże imprezy.
Z Ev i Mary zaczęłyśmy się przygotowywać już 3 godziny przed. Trzeba dobrze wypaść na pierwszym spotkaniu. Słyszałam, że reżyser miał okazję już pracować przy kilku filmach z takimi gwiazdami jak Jennifer Aniston, Brad Pitt, czy nawet Johnny Depp. Byłam wniebowzięta, tak bardzo się ekscytowałam tym, że będę miała okazję z nim porozmawiać.
- Co jeśli źle wypadnę? Nie chcę na pierwszym spotkaniu czegoś zwalić. A jak się mną zawiedzie, że nigdy nie próbowałam jako aktorka i się do tego nie nadaję? -powiedziałam zestresowana.
- Spokojnie Susan, nie bez powodu na castingu z ponad tysiąca ochotników przydzielili ci tą rolę. Masz talent - pocieszyła mnie Evelyn.
- Masz rację. Będzie dobrze.
Koło godziny spotkania z Ev, Mary, chłopakami i Timmy'm który trzymał mnie pod rękę, wsiedliśmy do zamówionego auta.
Dojechaliśmy na miejsce. Brunet wysiadł pierwszy i podał mi ramię. Zaczekaliśmy na resztę i poszliśmy za kelnerem, który wskazał nam drogę do sali.
Sala była bardzo ładnie udekorowana. Na ścianach był zwisający bluszcz, a na suficie zawieszone lampki dodające nastroju. Na środku rzucał się w oczy obszerny stół z obrusem w kolorze butelkowej zieleni. W pomieszczeniu grała muzyka, która podkręcała atmosferę. Od razu gdy weszliśmy przywitał nas reżyser:
- Witajcie kochani! Nazywam się Antonio i będę waszym reżyserem!
Miał francuski akcent i był koło pięćdziesiątki. Na twarzy miał siwy zarost, a na głowie znajdował się lekko przekrzywiony kapelusz. Ubrany był w luźną koszulę i beżowe krótkie spodenki. Wyglądał na bardzo sympatycznego.
Przywitaliśmy się, zajęliśmy miejsca i zaczęliśmy rozmowę.
Antonio coś powiedział, ale nie zrozumiałam co. Byłam tak zestresowana, że zaczęło mi się kręcić w głowie. Timothée zauważył, że jestem biała jak ściana.
- Wszystko okej? - szepnął gdy inny byli pogrążeni w rozmowie.
- Muszę się przewietrzyć - odpowiedziałam i wstałam.
- Przeprosimy was na chwilę - powiedział za nas brunet.
- Coś się stało? - zapytał zmartwiony reżyser.
- Nie nic, zaraz wrócimy.
Chłopak wziął mnie pod ramię, żebym utrzymała równowagę i wyszliśmy z lokalu. Kiedy Tim otworzył drzwi, wciągnęłam do płuc świeże powietrze.
- Co się stało? - zapytał zakłopotany brunet.
- Trochę się zestresowałam tym spotkaniem i wieloma ludźmi.
- Słońce, nie ma się czym stresować, jesteśmy otoczeni naprawdę miłymi ludźmi.
- Wiem Timmy - uśmiechnęłam się.
Po kilku minutach, gdy już poczułam się lepiej oznajmiłam, że możemy wrócić. Zajęliśmy swoje miejsca i widząc, że każdy trzyma w ręku kartę, postanowiliśmy również coś wybrać.
- Stara co to było? Martwiłam się - zapytała Ev.
- Nic takiego, naprawdę - udało mi się wycisnąć niemrawy uśmiech.
Reszta wieczoru przebiegła naprawdę dobrze, wszyscy się świetnie bawili i coś zjedli. Atmosfera była bardziej luźna i miła niż na początku.
Po skończonym obiedzie, wróciliśmy do hotelu, a ja przebrałam się w piżamę i położyłam się na łóżku obok Tim'a, który oznajmił, że dzisiaj ze mną śpi.
———
Z góry chciałabym przeprosić, za to ze rozdziały są takie krótkie, następnym razem bardziej sie postaram hah
CZYTASZ
Lovers - Timothée Chalamet
FanfictionGłówna bohaterka Susan odpoczywa w swoim domu w Wenecji podczas wakacji w lipcu. Nagle okazuje się, że będzie miała sąsiada o imieniu Timothée. Nie jest zadowolona tym faktem jednak od pierwszego wejrzenia zakochuje się w chłopaku. Relacje między ni...