Jennifer
Dziwnie było nie mieć kontaktu ani z Shai, ani z Joshem. Rozumiałam przyjaciółkę, ale nie wiedziałam co się dzieje z n i m. Nie dawało mi to spokoju. Mówił, że nie może do mnie dzwonić przez jakiś czas, ale ile to miało trwać? To był już tydzień, a ja dzień w dzień siedziałam w domu, oglądając filmy i nawet pizza nie poprawiała mi humoru.
To tylko przyjaźń, Jen. A jeżeli nie wróci? Naucz się w końcu radzić z takimi sytuacjami.
Głos w mojej głowie miał rację. Niczego sobie nie obiecaliśmy, a to był tylko niezobowiązujący pocałunek. Doszłam do wniosku, że muszę wziąć się w garść.
Shailene
Rozumiałam niepokój Theo i jego troskę, ale miałam już dosyć. Chciałam wrócić do domu, więc obmyśliłam plan, by odejść bez pożegnania, w którym błagałby mnie o pozostanie, a którego bym nie zniosła.
Wstałam z samego rana, gdy słońce dopiero zaczynało wschodzić. Ubrałam się, spakowałam i napisałam list. Czułam lekki smutek, wiedząc że może już nigdy więcej go nie spotkam. Na razie mieliśmy tylko przyjacielskie stosunki, ale czułam ogień żarzący się przy każdym, nawet najdrobniejszym dotyku naszych ciał.
Nie wiedziałam jak mogę inaczej postąpić, a odejście to była według mnie najlepsza możliwość.
Jak najciszej otworzyłam drzwi, a po pomruku śpiącego Theo rozpoznałam, że udało mi się go nie obudzić.
Wsiadłam do autobusu. Odeszłam.
Nie pomyślałam, że jestem zdolna do rozbicia jego serca na kawałeczki.
CZYTASZ
The good/bad life
FanfictionW życiu każdego człowieka nadchodzi dzień, który wszystko zmienia. Nie wiemy, czy będzie to jutro, pojutrze, czy może wtorek za 5 lat. To coś, czego nie można przewidzieć. Poznajcie bohaterki tego opowiadania- Jennifer i Shailene. Obie dziewczyny by...