Wszyscy wyszli z aut i poszli się ustawić. Tomek podszedł do mnie gdy nikogo oprócz nas tu nie było i powiedział " Pamiętaj jesteś dla mnie najważniejsza i nic ci się nie stanie pod moim dowódctwem, pilnuj się"
Ja mu odpowiedziałam " Ty mnie pilnuj". W tamtym momencie musik iść zająć pozycję bo Kubis już zaczął się drzeć. Ja zostałam tam sama nie miałam ani broni ani blachy musiałam je zostawić na komendzie, bo gdyby się wydało że jestem policjantką to nawet nie chcę myśleć co by się stało, z tych zamyśleń wyrwał mnie ciężki męski głos który znałam ale nie sądziłam że go tutaj usłyszę... Był to głos który mnie budził codziennie przez ostatnich 8 lat, tak to był Marcin byłam na szczęście odwrócona tyłem a było ciemno i od razu mnie nie rozpoznał zaczęła rozmowę od głupiegoM- cześć, Wiesz czekałem kogo mi przyślą dzisiaj ostatnio była brunetka Magda swoją drogą ładna, ale wolę blondynki takie jak ty może się chociaż odezwiesz COŚ HMM?
D- Może... Wiesz nie sądziłam że ciebie tutaj spotkam ( w tedy się odworiclam do niego przodem jego mina była bezcenna)
M- D-Dagmara?! Co ty tutaj robisz? Przecież? Jak ? Ty tutaj kto cię podstawił ?
D- no nie wiem może z pracy ?
M- jak z pracy ? Gdzie ty niby pracujesz!?
D- NIE interesuj się bo to nie twoja sprawa!
Marcin chwycił mnie za nadgarstek i zaczął wykręcać przy tym obrażając mnieD- puść mnie bo uwierz mi pożałujesz!
M- sama przyszłaś, nie mogę odpuścić takiej okazji akurat zemszczę się za to jak mnie potraktowałaś...T- Szefie wchodzimy ?
K- nie Tomek jeszcze nie poczekaj zobaczymy czy coś jej zrobiMarcin dalej mnie wyzywał od jakich tylko się dało ale z widoku zginęła mi jego prawa ręka, nagle wyciągnął ją zza pleców a w niej miał broń wycelował mi w głowę a ja zamknęłam oczy... Nagle poczułam że upadam i dalej urwał mi się film...
T- Szefie!!!
K- Tomek biegnij dagmara leży na ziemi a on ucieka , Kuzyn, Krzychu za nimi. Paulina w waszą stronę biegnie uważajcie ma broń, Ola weźcie auto i za nim kurwa teraz!!!!Podbiegłem do Dagi która leżała na ziemi a obok niej kałuża krwi zaczołem krzyczeć do Kubisa żeby zadzwonił na pogotowie. Cały czas trzymałem Dage i ucisalem rane na jej brzuchu...
K- Inspektor Kubis potrzebuje karetki na cito do ruin pod Wrocławiem mam ranną policjantkę rana postrzałowa
D- ( d- dyspozytor pogotowia) 20 minut
K- teraz kurwa teraz policjantka mi się wykrwawia!!!!!!Obudziłam się w łóżku ale nie swoim a szpitalnym obok mnie był Tomek a w zasadzie to raczej spał Tomek miał głowę na mojej ręce jedyne co zdąrzyłam oprócz tego zobaczyć to to że jestem całkiem nago i okrywa mnie tylko kołdra bo po chwili podniósł się tomek i zapytał:
T- Jak się czujesz ?
D- Bywało lepiej , a tak wogule to dlaczego jestem w szpitalu ?
T- nic nie pamiętasz ?
D- nie.
T- to już ci tłumacze zaczęłaś rozmawiać z tym chłopakiem od złapał cię za rękę i zaczęliście się szarpać nagle wyciągnął pistolet wycelował w ciebie i strzelił od razu do ciebie podbiegłem gdy strzelił byłaś w śpiączce 2 dni miałaś operacje.
D- wiesz kim był ten chłopak ?
T- nie jeszcze nie ale go złapaliśmy czekałem na ciebie aż się obudzisz żeby go razem przesłuchać
D- to jest Marcin... Mój były narzeczony
T- to ten ?
D- tak...Więc tak jak obiecałam pojawił się rozdział odpowiedzi na pytania z ostatnie rozdziału chyba już zostały rozwikłane Dagmara i Tomek żyją, kolejny rozdział może pojawi się jutro jak będę miała czas życzę miłego czytania 555 słów ♥️