11. Pojedynek

106 2 11
                                    


Gale razem z Trekiem i Eronem pobiegła w stronę komnaty, w której zostawili samych Ikora i Riffa. Kiedy uchyliła drzwi złapała się za głowę. Na środku pomieszczenia stał gormiti lodu. W kącie podnosił się gormiti ognia, a pod ścianą stali heroldowie kłócący się ciągle między sobą. Cała sala i tor przeszkód wyglądały jak... wielkie pobojowisko. Dookoła walały się fragmenty przedmiotów. Do tego na ścianach było widać ślady po strzałach i uderzeniach.

- Riff! Ikor! Co tu się dzieje?! Macie przestać!- krzyknęła dziewczyna, ale nie za dużo sobie z tego robili.
Zaraz Vulkan ruszył na Ikalosa i obaj wylądowali za drzwiami. Ikor z Riffem pobiegli za nimi. Po chwili cała czwórka była przed wieżą. Sytuacja nie wyglądała najlepiej. Można było się spodziewać, że to wszystko przyciągnie Darkan. Gale miała dość patrzenia na to jak chłopaki biją się i to po zwykłym remisie. Zastanawiała się jak zainterweniować, ale chciała to jak najszybciej zakończyć bez zwracania większej uwagi Voidusa chociaż to już raczej nie było możliwe. Podeszła do dwóch heroldów. Zaden nie zwrócił na nią uwagi dopóki tą nie złapała ich za uszy.

- AaaaałaaaaaA!- wrzasneli obaj.

- Macie się pogodzić. Nie interesuje mnie co i jak. A jeżeli zwykły remis was nie zadowala to od teraz zawsze będziecie razem w drużynie o ile w ogóle postanowimy się w takie rzeczy bawić.

- Że CO?!- Riff o mało się nie zakrztusił słysząc te słowa.

Gormiti widząc, że już nie są potrzebni, mimo że nie mieliby nic przeciwko rozstrzygnięciu tego pojedynku postanowili się wycofać. Gale mocniej złapała ich uszy i zaciągnęła do Wieży.

- EJEJEj! Ał ał ał... Wygrałaś, zrobimy co zechcesz tylko puść! - jęknął Riff kiedy byli już w środku.

- I bez tego macie się pogodzić. - powiedziała stanowczo i puściła na próbę.

Obaj otatli swoje uszy i niechętnie popatrzyli na siebie.

- Eh... Dobra, przepraszam Riff.

- Ta... ja też...

Wszyscy odetchnęli z ulgą, a napięcie między lodowym i ognistym nieco spadło. Byleby nie wracali do tego tematu.

- To dopiero ostra dziewczyna.- szepnął Trek do Erona.

- Taa, kto by przypuszczał. - przytaknął wietrzny.- A teraz trzeba będzie chyba wytłumaczyć wszystko Ao-ki. Raczej będzie się zastanawiała skąd taki bałagan.

W tej chwili Jedyna Wieża podniosła tarczę, a przez bramę wparowała zdyszana Ao-ki.

- Darkanie atakują!

Gormiti- Świat jest większy | Paraliżujące UczucieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz