16. co chcą zrobic z Gale? Odblokowanie Riffa

121 3 2
                                    

Kiedy Riff wrócił do bazy czekali już w niej pozostali. Chwilę przed nim wrócił Ikor z Eronem.

- Jak wam poszło? My mieliśmy niewielką spinę z Darkanami, ale mamy okruch.- powiedziała Ao-ki.

- My przez większość czasu lataliśmy po całej krainie za nim. - odparł nie do końca zadowolony Ikor.

- Było nieźle, latanie jest suuuper! - wtrącił Eron.

- A Riff, gdzie jest Gale? - Ognisty przełknął ślinę, gdy usłyszał to pytanie.

- Ja... Oni... Xathor ją zaczarował i... Nie udało mi się jej uratować. - odpowiedział zbliżając głowę.

- Że co?!- wrzasnął Ikor. - Co ty tam robiłeś, spałeś?! Jak mogłaś do tego dopuścić!

- Ja- ja na prawdę nie, to znaczy to moja wina, ale...- próbował wytłumaczyć, ale nie musiał słuchać krzykow Ikora, żeby wiedzieć , że to przez niego. Bardzo mu to ciążyło i nawet nie wiedział co robić. Próbował zachować twarz, żeby nikt nie widział co Na prawdę się w nim dzieje. Zaraz Trek się dołączył do Ikora, A nawet Eron wtrącił parę groszy mimo że przeważnie nie jest poważny.

- Spokój!- krzyknęła Ao-ki, ktora zdecydowanie wolała działać niż się kłócić. - Jestem pewna, że robił co mógł, żeby ją uratować. Jego celem był okruch, A co się stało to żadne z nas nie wie. Nie powinniśmy się rozdzielać i to jest po części wina każdego. To był niewybavzalny błąd, który musimynaprawic jak najszybciej.

- Oczywiście. Nawet nie chce wiedzieć co się stanie jeżeli nauczy ich tego co umie. - warknął lodowy. - Tylko co mamy robić?!

- Nie możemy dostać się do darkoru, więc trzeba spróbować zwabić Darkan. Poza tym to możemy tylko czekać i szykować się na atak. - odpowiedziała Ao-ki.

- Zasadzka jak na razie odpada. Musielibyśmy aktywować któryś z kawałków elestara i zaryzykować, że go wezmą. Ja bez wahania bym zaryzykował, ale przecież nie umiemy aktywować mocy żywiołów. - zauważył Trek. - Musimy się przygotować na najgorsze.

Wszyscy popatrzyli na niego poważnym wzrokiem i kiwneli głowami. Po chwili każdy zajął się trenowaniem. Tylko Riff ledwo człapał do przodu. Pozostali wyszli na zewnątrz ćwiczyć m.in. strzelanie do celu. Riff zdawał sobie sprawę z tego, że nawet przy pomocy czterech Gormiti nie uda im się powstrzymać całej armii Darkan na czele z Voidusem i z Gale jako sprzymierzeńcem albo raczej marionetką. Jedynym ratunkiem będzie uwolnienie wodnej i wykorzystanie mocy żywiołu. Własnei tak. Riff chciał wykorzystać to czego nauczyła go Gale. Wiedizal jaką opinie o tym ma Ikor, ale to było jedyne sensowne rozwiązanie. Musiał tylko znaleźć spokojne miejsce i trochę ognia. Znalazł jakąś świeczkę i poszedł do ukrytej komnaty w wieży. Tam usìadł po turecku i zapalił płomień. Zamknął oczy i wziął głęboki oddech. Po chwili płomień zaczął rosnąć. Ognisty ciągle kontrolował swój oddech i skupiał się w stu procentach. Mimo że nie widział ognia czuł jego potęgę i to jak sięprzeobraża. Kiedy płomień już się ustabilizował zaczął formować się w różne kształty. Teraz herold myślał tylko o tym żeby ocalić przyjaciółkę, więc w tańczącym żywiole zaczęły pojawiać się obrazy sprzed kilku godzin A także wcześnuejsze m.in. Ikor mówiący, że nie powinni ryzykować z mocą żywiołów. Własnei teraz otoczyły go płomienie i sam zaczął emitować niewyobrażalną energię. I nie było to spowodowane czystą złością. Riff znalazł w końcu to co pomogło opanować mu swój żywioł. Kiedy otworzył oczy był ciągle poważny. Nie było widać na jego twarzy ani cienia uśmiechu. Od razu przeszedł do kreowania ataków. Ćwiczył w tym pomieszczeniu długo. Tylko Jedyna Wieża o tym wiedziała i pomagała mu wykorzystywać nowe umiejętności w walce za pomocą ulepszonego toru przeszkód.

Gormiti- Świat jest większy | Paraliżujące UczucieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz