15. Kolejny okruch i porwanie

193 4 3
                                    

Ten dzień wydawał się być spokojnym. Słońce unosiło się nad horyzontem, nikt z nikim jeszcze się nie pokłócił... Jednak nagle wszyscy usłyszeli sygnał. To znaczyło, że trzeba wyruszyć. Kiedy już heroldowie wychodzili, na ekranie kompasu pojawił się kolejny punkt, zaraz jeszcze jeden. Bardzo wszystkich to zaskoczyło.

- Czy to w ogóle możliwe?- zapytał ze zdziwieniem Riff.

- Może to jakaś dywersja. Darkanie wymyślili sposób, aby stworzyć np. podobny kryształ? - Ikor zaczął snuć różne intrygi.

- Mi się wydaje, że to po prostu dlatego, że dziś mamy przesilenie letnie. Dlatego robi się coraz cieplej, dzień się wydłuża... Obstawiam, że uaktywniły się się okruchy stworzone z żywiołu ognia. - Gale wysnuła wniosek.

- Też jestem tego zdania, chociaż Darkanie na pewno to wykorzystają. Możliwe, że zaraz uaktywnią się jeszcze jakieś okruchy. Musimy się rozdzielić. Wybierzemy się dwójkami.  Niestety mam tylko jeden kompas. Dlatego Riff i Gale pójdą do królestwa ognia. Ja i Trek do królestwa kamienia, a Eron i Ikor do królestwa wiatru. Riff powinien bez problemu poradzić sobie że znalezieniem odłamka. Ja znajdę za pomocą kompasu, natomiast Eron z gormiti wiatru na pewno również szybko znajdzie.

- Dobra Ao-ki. W takim razie Gale, zapraszam. - Riff wyciągnął rękę i po chwili oboje przenieśli się do jego krainy.

Gdy wylądowali dało się czuć gorąco, ale trochę większe niż zwykle. Dla Ognistego to nie robiło różnicy, ale mając w pamięci to, że sytuacja jest nadzwyczajna szybko zaczął szukać odłamka za pomocą krwasza. 

- Nie powinieneś sam wyczuć zmiany energetycznej czy coś? - zapytała dziewczyna, gdy szli za sygnałem.

- To tak nie działa, a przynajmniej nie u nas. Ale... ale czy chcesz powiedzieć, że mogłabyś mnie nauczyć tego? - Riff znowu zainteresował się tematem rozwoju mocy. Jako jedyny był do tego tak pozytywnie nastawiony.

- Mogłabym Ci pomóc, ale nie wiem czy mi pozwolą... - zawachała się wodna.

- Teraz nikt nie widzi. To od czego zacząć?

- Na razie sprawdź gdzie idziemy. A teraz możesz spróbować opanować ogień buchający z tych gejzerów. Tak jak ostatnio ćwiczylismy kontrolę nad ogniem. Bez tego trudno się dalej rozwijać.

Podczas przemierzania równiny z z kraterami lawy. Riff coraz lepiej sobie radził z kontrolą. Nauczył się podnosić ogień do nieba, przeskakiwac nim z jednego krateru na drugi...
Ten widok sprawił, że na twarzy Gale pojawił się uśmiech. Jednak on szybko zniknął, gdy w pobliżu okrucha elestara  pojawili się Darkanie.

- A niech to! Xathor! Już po tobie!- krzyknął Riff i zaczął biec w stronę mrocznego czarnoksiężnika.
Gale osłaniała go dzięki swoim pociskom z błyskawic. Walka wyglądała pięknie. Wydawało się, że herold wygrywa. Kiedy Xathor skupił się na walczeniu z Gale, Riff zdobył okruch. Jednak to nie był koniec. Darkanin skupił się na dziewczynie. Ta broniła się, ale mało jeszcze o nim wiedziała. Przejął nad nią kontrolę. Gdy ognisty dobiegł do niej było już za późno. Ta powoli obróciła się i spojrzała pustymi teraz oczami. Riffa aż chłód przeszedł. Wtedy dookoła zaczęły zbierać się chmury, a w dłoniach Gale zaczęły formować się błyskawice.

- Gale, to ja! Riff! Ocknij się! - bezskutecznie próbował się z nią porozumieć. Postanowił wykorzystać to czego się nauczył. Dookoła zaczęły przeskakiwać potężne płomienie. Kiedy jedna z błyskawic wysyrzeliła w jego stronę osłoniła go ściana lawy. Sam nie był do końca pewna jak to zrobił, ale to dodało mu pewności siebie. Teraz przeszedł z defensywy na ofensywę. Strumienie ognia wymierzał w stronę Xathora, ale ten zauważył, że sytuacja staje się poważna i wycofał się razem z Gale.

- Nie daruję Ci tego Xathor! Ty tchórzu!- słuchać było krzyki. Riff panicznie próbował ją odzyskać, ale nie zdążył. Już układał w głowie historię, jaką będzie musiał opowiedzieć pozostałym.

    

Gormiti- Świat jest większy | Paraliżujące UczucieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz