2.

146 6 4
                                    


Mimo początkowych obaw heroldowie zaprowadzili Gale do Jedynej wieży. Wszyscy podeszli do stołu, żeby poważnie porozmawiać. Trek ocywiście przyniósł wszystkim slogusy.

- Gale, zastanawiamy się co Cię tu sprowadziło. Dlaczego nagle się pojawiłaś w Gormie. Nikt nigdy wcześniej nie słyszał o twoim królestwie. - pytała Aoki.

- Poza waszym Gormem jest jeszcze kilka krain m.in. kraina piorunów i wody, nazywana też krainą mórz. Nie są ze sobą w zgodzie. Wzajemnie się nienawidzą. Nawet jak kogoś kochasz z drugiego plemienia, masz zakaz spotkania się z nim. Ostatnio jest jeszcze gorzej niż zazwyczaj. Ja uciekam stamtąd, bo nie ma tam dla mnie miejsca. Jednak i tak martwię się, bo jestem chyba jedyna osobą, która przejmuje się przepowiednią.

- Jaka przepowiednią? - dopytywała Aoki.

- Kiedy niezgoda zapanuje między krainami ponad wszelką granicę, przyjdzie Wielki i Potężny, który zmiecie je z tego świata, a sam zapanuje. Niezgoda przyczyni się do upadku.

- To straszne! - krzyknął Trek.

- Na szczęście jeszcze nic się nie dzieje. Mimo niezgody na razie jest dobrze. Nie spotykają się, nie dyskutują. Tylko ja mogę być problemem. Jeżeli ktoś by mnie zobaczył, od razu przypomniałby sobie o drugim plemieniu. Jednak to wszystko może się zmienić za parę lat, kiedy król wód planuje coś potężnego. Mówi, że dzięki temu odgryzie się na władcy krainy piorunów. To bedzie początek końca. Łudzę się, że znajdę kogoś potężnego i pomogę ocalić obie krainy, ale sama nie wiem czy podołam. W żadnym świecie mnie nie chcą, dlatego chyba pozostanę przy ukrywaniu się.

- Dlaczego nikt Cię nie chce. Dlatego, że umiesz kontrolować burzę? - dopytywał Riff.

- Mnie czasem też nie chcą, bo wietrzni to wietrzni i nikt nas nie rozumie. Ale mimo wszystko jesteśmy rodzina. - Dodał Eron.

- To nie takie proste. Ja jestem jedyną osobą, która łączy w sobie dwa żywioły. Nie chodzi o to, że się mnie po prostu boją. Znaczną część mocy czerpię z artefaktu, który znalazłam. Albo on znalazł mnie? Nie wiem dlaczego, ale mam go, a on zawsze się mnie trzyma nawet jak go zdejmuje z dłoni. Ja przypominam wszystkim o ich przeciwnikach. Nie jestem jak wy, lodową, ognistą, wietrzną czy kamienną. Nawet świetlną. Mam w sobie coś z obydwu żywiołów. Dlatego się mnie boją. To co zakazane nie może istnieć. Obaj władcy krain chcą mnie schwytac za wszelką cenę. Nie chcą ani pamiętać o przeciwnikach ani nie chcą aby ktokolwiek popełnił ten sam błąd. Dlatego jestem sama.

- Nie martw się. Możesz być z nami ile tylko chcesz. Tylko nie zdziw się jak będziemy co jakiś czas opuszczać wieżę. Mamy parę gości do załatwienia. - uprzedził Eron.

- Jakich?

- Darkan. To bardzo źli goście. Dlatego jak my idziemy, ty zostajesz tutaj, w Jedynej Wieży. - wtrącił poważnym i rozkazującym tonem Ikor.

- Oczywiscie, jak sobie życzysz. Przypominasz mi króla jednego ze znanych mi królestw.

- Tak się składa, że Ikor...- chciał powiedzieć Riff, ale lodowy spojżał na niego bardzo poważnym wzrokiem nakazującym milczenie. - ... eee jest bardzo do niego pewnei podobny.... heheh- uzupelnił.

- To my może teraz pojedziemy znaleźć pozostałe kawałki elestara?- zapytał Eron.

- Eron ma rację. Trzeba ruszać. Kolejny kawałek ma być w królestwie kamienia. Ruszajmy!- powiedziała Aoki i wszyscy pobiegli w tamtą stronę. Wszyscy poza Gale, która czekała w wieży tak jak kazał jej Ikor.

Gormiti- Świat jest większy | Paraliżujące UczucieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz