Przez kilka dni była cisza. Heroldów coraz bardziej denerwowała bezczynność. Natomiast Ao-ki bała się, że to jest cisza przed burzą. I nie myliła się. Tego dnia podczas treningu strażniczka zauważyła, że nagle niebo zaczęło się chmurzyć w błyskawicznym tempie. Wszysy wiedzieli co to oznacza. Szybko cofnęli się do Jedynej Wieży i włączyli osłonę. Ikor chciał najpierw zobaczyć kogo wyśle Voidus zanim opracuje jakikolwiek plan. Darkanie nie zjawili się od razu, A lodowy zaczął się złościć na ognistego, bo tylko jego przy nich brakowało. Kiedy niebo było już niemal czarne przed Wieżą pojawił się portal z Darkoru. Wszyscy zobaczyli potężny piorun, który wywołał błyskawicę. Z niej wlasnei wyłoniła się ich przyjaciółka. Nastąpiła niezręczna cisza. Po chwili wyłonił się Xathor, a dookoła słychać było śmiech Voidusa.
- HAHAHA! No i co mi powiecie? Strażniczko... wszystko w porządku? Wasza koleżanka chciała z wami przedyskutować pewną kwestię.
- Zapłacisz za to co jej zrobiłeś Voidus! - krzyknęła Ao-ki.
- Haha chyba śnisz. Moja droga, wykończ ich! WSZYSTKICH! - Rozkazał Darkanin. Wtedy Xathor wskazał swoją laską jedyną wieżę i rozpoczęto atak. Darkanie zaczęli strzelać, aby osłabić wieżę, natomiast Gale bez większego wysiłku spuszczała na nią pioruny. Osłona była coraz słabsza. Ikor próbował wymyślić najbardziej racjonalny plan na te sytuację. Uratować mogli ich w tej sytuacji tylko Lordowie. I to najlepiej wszyscy razem.
Kiedy osłona zaczęła wyraźnie słabnąć, lodowy zdecydował, żeby ją wyłączyć. Wszyscy żwawo wyszli przed wieżę i przywołali Lordów. Ciągle nie było przy nich Riffa, co wyprowadzało Ikora z równowagi. Lordowie byli zaskoczeni tą sytuacją. Nie wiedzieli czy mają strzelać do Gale czy walczyć wręcz. Przecież to jeszcze młoda dziewczyna, którą nawet nie sięga im do pasa. Popatrzyli pytająco na heroldów.- Musicie jakoś ją powstrzymać!- krzyknął Trek.
- A jeżeli ją skrzywdzimy? - zapytał Titano.
- Masz rację. Musimy najpierw pokonać Xathora. Wtedy Gale będzie wolna i skupimy się na pozostałych. - Powiedział Ikor.
Wszyscy zgodzili sie z tym i przeszli do działania. Trytion od razu wymierzył w stronę Xathora, ale ten zrobił unik i po chwili przed nim pojawiła się Gale. Miała teraz robić za żywą tarczę? Nie do końca. Miała go bronić swoją mocą żywiołu. Nie dało się jej ominąć. Można byłoby spróbować odwrócić jej uwagę, ale to również ciężkie zadanie zwłaszcza, że Gale patrzy w jedną stronę, A Xathor może skupić się na czym innym, ale nie mieli wyjścia. Trzeba było spróbować. Ikor stał razem z Lordami i skupiał się, aby Trytion mógł wydajnie atakować. Podobnie Trek. W tym czasie Ao-ki i Eron razem z Heliosem próbowali zakraść się do Xathora. Trytion i Titano robili wszystko, aby odciągnąć uwagę wszystkich, ale Xathor stał w takim miejscu, gdzie ciężko było się zakraść niepostrzeżenie. W pewnej chwili odważyli się zaatakować, ale Darkanin w pore zauważył i razem z Gale powalił wszystkich. Mieli ponowić natarcie, gdy nagle z jedynej wieży coś wystrzeliło. Na środku polany stała postać cała w płomieniach. Xathor zdębiał. Zainteresowała go. Liczył na kolejnego pomocnika o niebywałych zdolnościach. Nie przypuszczał do końca jednak, że to Riff, któremu nawet przez głowę to nie przeszło.- Xathor! - krzyknął. - Masz ją wypuścić!
- Ani myślę! - odpowiedział.
CZYTASZ
Gormiti- Świat jest większy | Paraliżujące Uczucie
FanficW Gormie niespodziewanie pojawia się nową osoba. nie jest ani ognistą, ani wietrzną ani żadną że znanych nam plemion. Była tak jakby z wody i pioruna. Dużo przeżyła. jej rodzice są w więzieniu, bo się zakochali w sobie będąc zupełnie różnymi. Jedno...