5

745 33 39
                                        


-Mniaaaaaaam , ale to było pyszne.-powiedział najedzony Han.

-No widzisz, zawsze byłem dobrym kucharzem.

-No tu akurat masz rację.

-Zawsze mam rację,

-PFFF chciałbyś.

-PFFF śmieszny jesteś.

-Wiem.

-Dobra choć idziemy oglądać film.-zaproponował Lee

-Która godzinaaa?

-20:30.

-TAK PÓŹNO?

-E tam co ty gadasz wcześnie jest, i tak nie śpimy całą noc.

-Racja.

-Wstawaj, musimy przygotować przekąski i picie.-powiedział Minho

-Jakie picie?

-Mam cole, wodę , sok jabłkowy i sok aloesowy.

-UUUUU, będzie pite, idę po szklanki- Han poszedł do kuchni, a Lee rozłożył kanapę i zaczął układać  na niej koce i poduszki. Przed kanapą ustawił stolik gdzie postawili jedzenie i picie.

-Jeszcze przydałaby się świeczka i romantyczna muzyka-zażartował Minho

-*kaszel*kaszel* CO?

-To żart mózgu-Starszy podszedł do Hana i poczochrał mu włosy.

-Zestresowałeś mnie-powiedział zdziwiony Jisung.

-BSAHDBHD debil.

-Ja? chyba ty.

-Ja chyba, ty na pewno

-A WEŹ ,PIERDOL SIĘ

-Z tobą zawszę

-WTF CO CI SIĘ DZIEJĘ? KOCIMIĘTKE ZAŻYŁEŚ?-krzyknął zdenerwowany Han.

-JEZU ŻARTUJĘ SOBIE, SPOKOJNIE.

-Głupi jesteś, ALE dlatego cię lubię.

-Też cię kocham Han-powiedział z uczuciami Lee.

Jisung zaśmiał się i usiadł na kanapie, a Minho poszedł zgasić światło. 

-Co oglądamy? może Horror?

-TAKKK kocham horrory-powiedział blondyn

Chłopcy włączyli swój straszny film. Han kochał horrory , Lee bardzo dobrze o tym wiedział. 

                                                                       2 godziny później

-ALE SIE OBSRAŁEM-powiedział starszy

-Nie dało się nie zauważyć, to nie tak że 5 razy się do mnie przytuliłeś i zacząłeś płakać.

-EY NIE PŁAKAŁEM CO TY GADASZ PFF.

-Dobra dobra, która jest?

-22:30.

-ej to jeszcze wcześnie.

-20:00 to późno a 22:00 to wcześnie?

-TAK.

-Ty to jednak mądry jesteś.

-zawsze byłem.

-Mhm niech ci będzie.

Lee wstał i ruszył w stronę kuchni. Han za to leżał na kanapie patrząc się w sufit.

-Ciepło jest, idziemy na pole?-zapytał Minho

-Jest 22:30 , na polu są sami pijacy, serio chcesz wyjść?

-No w sumie racja, ej co dzisiaj jest?

-Sobo- O CHUJ DZIŚ NIEDZIELA ,JUTRO SZKOŁA.

-CO TY GADASZ.

-NO SERIO MÓWIE.

-KURDE , BYŁY JAKIEŚ ZADANIA?

-CHYBA NIE, MAMY SZCZĘŚCIE.

-W takim razie musimy iść spać bo, nie ma opcji że wstaniemy rano.

-Ale mi się nie chce spać-marudził Han

-Nie obchodzi mnie to, ja idę do  swojego pokoju spać, PA-powiedział Minho i poszedł schodami do góry.

-AHA? co ja mam niby robić i gdzie ja mam spać??-spytał oburzony Jisung.

-NIE WIEM, RADŹ SOBIE-krzyknął z góry Lee.

-Ale jesteś pizda-powiedział pod nosem.

-SŁYSZAŁEM TOOO.

-NO I DOBRZEE.

Han wziął swój telefon i zaczął przeglądać media społecznościowe. Minęło 30 minut i blondyn zrobił się śpiący.

-Nie będę spać na tej niewygodnej kanapie-pomyślał-HIHI idę do Minho

Jisung poszedł na górę , otworzył drzwi do pokoju Lee i wszedł do niego.

-Dobra raczej śpi-Brunet miał duże łóżko , więc Han spokojnie mógł się położyć na drugiej połowie. Próbował zasnąć , ale było mu nie wygodnie.

-Kurde, nie da się tu spać, najwygodniej to się śpi na Minho-stwierdził. Jisung nie chciał go budzić, a wiedział że jak się na nim położy to na 100 procent się obudzi.

-Dobra w dupie mam-pomyślał i wygodnie położył się na swoim przyjacielu.  O dziwo Lee się nie obudził, nawet i lepiej. W ten sposób Han spokojnie zasnął.







||WIEM KRÓTKI ROZDZIAŁ ALE TOTALNIE NIE MIAŁAM POMYSŁU NA NIEGO, ZA TO MAM POMYSŁ NA NASTĘPNY||ROZDZIAŁ SPECJALNIE NAPISANY DLA MOJEJ PSIAPSI POZDRAWIAM<33


Bratnia Dusza||Minsung ff||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz