Rozdział 6

1.9K 79 43
                                    

Po skończonych nagrywkach wróciłam z Jungkookiem do mnie do domu. Spełnię życzenie Jimina i dam mu trochę odetchnąć od najmłodszego. 

Przed kolacją poszłam się umyć i przebrać w wygodne dresy i luźną bluzkę, byłam trochę zmęczona, ale zapowiada się miły wieczór. Czuję się jak za starych czasów, kiedy każdą sobotę spędzałam z Kookiem. Cały czas zadziwia mnie to że tematy do rozmów nam się nie kończą, z nim nawet cisza jest przyjemna. 

Weszłam do kuchni licząc że jedzenie będzie gotowe, niestety tam nie zostałam mojego towarzysza. Usłyszałam chrapnięcie z salonu, na co się wzdrygnęłam. Jedno mogę przyznać.. Jungkook chrapie jak niedźwiedź! 

Podeszłam bliżej i ujrzałam najsłodszy widok na świecie, Kookie smacznie sobie spał na kanapie. Musiał być wykończony po atrakcjach we wodzie.

Zabrałam koc z fotel i delikatnie okryłam mojego śpiącego niedźwiedzia, przygotuję kolację i go obudzę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zabrałam koc z fotel i delikatnie okryłam mojego śpiącego niedźwiedzia, przygotuję kolację i go obudzę. Na odchodne poprawiłam mu jego grzywę i cmoknęłam w czoło.

- Spij dobrze Kookie.

Gdy się podnosiłam poczułam uścisk na swoim nadgarstku i zostałam pociągnięta obok chłopaka.

- Tylko drzemię, zostań ze mną.

Powiedział z lekką chrypką, czułam jego oddech na swoim policzku. Jego ręce objęły mnie w pasie i przyciągnął bliżej siebie. Zdecydowanie byłam za blisko niego, ale nie przeszkadzało mi to, bo bywały sytuacje gdzie razem spaliśmy. Tylko nie byliśmy tak blisko jak teraz. 

- Zrobię nam kolację - powiedziałam pół szeptem.

- Daj mi chwilę i zrobię, tak jak obiecałem. 

- Możesz odpocząć, pewnie jesteś zmęczony. 

- Jestem wykończony, ale przy tobie nabieram energii.

Cały czas miał zamknięte oczy, gdy do mnie mówił. Na jego wyznanie moje serce zabiło szybciej, normalnie bym mu nie kazała tego mówić, ale w głębi duszy chciałam by tak do mnie mówił. 

- Czuję się wyjątkowo, dziękuję JK. 

- Zawsze powinnaś się tak czuć kochanie. 

Jego usta delikatnie zetknęły się z moim policzkiem, dobry Boże spraw bym zachowała zdrowy rozsądek. 

- Nie mów do mnie kochanie.

- Dlaczego kochanie? - zaśmiał się.

- Bo jak tak będziesz mówił przy wszystkich, to nigdy nie znajdę sobie miłości.

- Nie wystarczy ci miłość jaką my mamy? 

- Huh? 

Odsunęłam się do tyłu i spadłam z kanapy. Jęknęłam i spojrzałam na wystającą twarz chłopaka nade mną.

- Jeszcze nikt tak nie zareagował na moje słowa. Wiesz jak zwrócić na siebie uwagę - puścił mi oczko i wybuchnął śmiechem.

- Jesteś okropny! Co jeśli bym się połamała, albo bym sobie płuca obiła i nie mogła oddychać?

- Wtedy bym ci udzielił pierwszej pomocy i zrobił usta usta. Zademonstruję. 

Skulił się z kanapy i leżał nade mną, uśmiechnął się patrząc mi w oczy. 

Czy mogę umierać? 

Jeon Jungkook z tej perspektywy wyglądał na jeszcze bardziej gorącego niż był, czułam pojawiający się rumieniec na moich polikach. Nie byłam w stanie nic na to poradzić, między mną a moim przyjaciel, a zarazem moją pierwszą miłością była tylko przestrzeń na około 5cm. 

- Coś za często chcesz mi robić usta usta - spojrzałam na niego.

- A ty o dziwo nie próbujesz się sprzeciwiać. 

- Nie odwracaj kota ogonem. Dlaczego to robisz? 

- Co takiego robię kochanie? 

- Dlaczego chcesz mnie całować? Dlaczego tak się zachowujesz? 

- Bo polubiłem to robić.

- Słabe tłumaczenie. 

- Lubię wpędzać cię w zakłopotanie od zawsze, teraz znalazłem najlepszy sposób na to i mi się podoba. Masz coś przeciwko? - zbliżył się do moich ust - Powiedz, a przestanę. 

- Oh Jungkook!

- Więc tak chcesz mi mówić? Jestem otwarty na propozycję kochanie.

Musnął delikatnie moje usta, nie byłam dłużna i oddawałam mu każde muśniecie. 

- Kookie.. - mówiłam między buziakami.

- [Y/N] - odsunął się trochę ode mnie, bym mogła widzieć jego twarz. 

Jego oczy błyszczały inaczej niż zawsze, miałam wrażenie jakby jego spojrzenie zmieniło się.

- Jeszcze niedawno byłeś zmęczony, już ci przeszło? 

- Mówiłem że przy tobie nabieram energii, ale chyba nabrałem jej za dużo. Mieliśmy spędzić fajnie wieczór. 

- Skoro masz energię to dalej możemy to zrobić. 

- Muszę być z tobą szczery - wstał i usiadł na tyłku, opierając się o kanapę.

- Co się dzieje? 

Trochę się zestresowałam, nie wiedziałam czy zrobiłam coś źle, czy coś się stało.

Zostałam pociągnięta na jego uda, jego kciuki zataczały kółka na moich biodrach. 

- Nie mam w głowie teraz grzecznych myśli [Y/N]. Nie wiem co się dzieję że tak na mnie działasz i od kiedy. Wiem że się przyjaźnimy i bardzo szanuję ciebie jako przyjaciółkę i kobietę.

- Przejdź do rzeczy, wiesz że możesz mi powiedzieć wszystko w najprostszy sposób. Rozmawialiśmy już na przeróżne tematy.

- Okej, więc powiem to najdelikatniej jak potrafię.

- No słucham - zachęcałam go by w końcu to powiedział.

- Nie mów słucham kochanie.

- Bo co? - uniosłam brew.

- Bo cię wyrucham.

- Jeon Jungkook! - uderzyłam go w ramię -  Przejdź do rzeczy.

- Mam na ciebie straszną ochotę - schował swoją głowę w moją szyję - Przepraszam.

Zatkało mnie, Kookie miał na mnie ochotę! Ja pierdole, to zabrzmiało co najmniej jak propozycja. Odkaszlnęłam.

- Czy ty masz jakieś braki mój drogi?

- Nie mów że ty ich nie masz - podniósł głowę, bym mogła widzieć jego twarz.

- Nie powiedziałam że nie mam, po prostu mnie zaskoczyłeś.

- [Y/N] proszę - spojrzał w moje oczy - Kochaj się ze mną dzisiejszej nocy.

Przetwarzałam to co uslyszalam. Nie wierzę że to powiedział, nie każdemu by się to spodobało, ale dla mnie Kook był uroczy gdy to mówił. Był szczery zawsze i to mi się w nim najbardziej podobało.
Jak to możliwe że ten człowiek potrafi tak na mnie zadziałać tylko słowami? Poczułam ciepło i przyjemny uścisk w dole brzucha. Mój przyjaciel proponował mi wspólną noc.

Czy powinnam się zgodzić?

~~~~~~~~~~~~~~

Cześć i czołem!

Co tu się zadziało? :o

Dajcie znać co myślicie ♡☆

FRIENDS 2 // JEON JUNGKOOK // BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz