Przez atak Jungkooka na moje usta, nie widziałam się z chłopakami 3 dni. Od razu po pocałunku wyszłam z pokoju Kooka i udałam się pieszo do domu, nie tłumacząc się nikomu. Moje zachowanie może nie wskazywało na to że jestem dorosła, ale miałam to gdzieś. Byłam wkurzona na Jeona za to że nie potrafił uszanować mojego zdania!
Nie chciałam go całować, bo wiedziałam czym to się skończy. I wcale się nie myliłam, bo już na następny dzień nie mogłam przestać myśleć o tym cymbale.Rozumiem że randka mu nie wyszła, ale nie jestem maszyną do całowania bo mu się tak podoba. Moje myśli przerwało powiadomienie SMS-a, odblokowałam telefon i wywróciłam oczami.
Od: Worldwide Ugly💩
Żyjesz? Nie widziałem cię od 3 dni!
Masz natychmiast odpowiedzieć na SMS-a!Do: Worldwide Ugly💩
Umarłam! Mam trochę pracy do zrobienia.Od: Worldwide Ugly💩
W takim razie będę za 15 minut po ciebie❤️ Lof ju.Do: Worldwide Ugly💩
Nie ma mnie w domu.Wysłałam wiadomość i zablokowałam telefon, odrzucając go na blat. Nie miałam ochoty wysłuchiwać ich pytań, wiem że nic nie zawinili. Ale Jungkook zawinił!
Znowu zatraciłam się w myślach i znowu mi przerwano. Dzwonek do drzwi nie przestawał dzwonić, zabije osobę która to robi. Otworzyłam drzwi i zamarłam.
- Kłamczuszka - Jin pogroził mi palcem - Nie ma cię w domu huh?
- Co tu robisz?
- Nie wpuścisz mnie? Wszyscy się trochę martwimy, wyszłaś z domu bez słowa.
- Miałam swoje powody - wpuściłam go - Chcesz coś do picia?
Podążyłam za nim do kuchni i spojrzałam na niego.
- Sok wystarczy.
Wyciągałam szklankę i nalałam mu soku z lodówki.
- Co cię tu sprowadza? - zablokowałam laptopa, na którym chwilę wcześniej pracowałam.
- Przyszedłem wyjaśnić wątpliwości, mamy mały zakład o co mogliście się z Kookiem pokłócić.
- Kto powiedział że to zrobiliśmy?
- Jungkook, w sensie.. no wiesz.. nie mówił że się kłóciliście, ale że poniosło go trochę.
- Tak, poniosło go. I dlaczego zakładacie się o takie bzdety? - wywróciłam oczami.
- No wiesz, to dla nas wszystkich coś nowego. Zawsze wszędzie razem chodzicie i wiecznie w swoim towarzystwie jesteście.
- I co w tym dziwnego? Jesteśmy bardzo bliskimi przyjaciółmi Jin.
- Bardzo bardzo bliskimi? - poruszył brwiami.
- Ugh.. nie aż tak bliskimi. Jungkook mnie pocałował bez mojej zgody.
Jin opluł się sokiem, który pił. Musiałam go poklepać po plecach, bo by się udusił biedny.
- A to drań! Nie tak go uczyłem - pokręcił głową - I tym się tak zdenerwowałaś?
- Nie udawaj Jin.. dobrze wiesz czemu to zrobiłam. 3 lata starałam się wszystkie uczucia ukrywać i nie pozwolę by pocałunek to zepsuł.
- Dlaczego mu po prostu nie powiesz co czujesz, albo co czułaś?
- Bo wiem że Jungkook chce się skupić na karierze, nie chce być z nikim.
- Nie chce być z nikim, ale ty nie jesteś nikim [Y/N]. Jesteś dla nas wszystkim kimś wielkim, nawet większym od Jimina - zaśmiał się na jego słowa.
- Dziękuję za te miłe słowa. To dla mnie zaszczyt być większą od Jimina.
- A teraz się ubieraj i jedziemy.
- Gdzie? Mam pracę do skończenia.
- Praca nie zająć, zapomniałaś że jedziemy kręcić odcinek RUN BTS?
- Aish! Wyleciało mi to z głowy.
Uwielbiam podróżować autem z Jinem, cała droga minęła nam na śpiewaniu piosenek i żartowaniu z innych.
Wysiadłam z samochodu i z daleka widziałam chłopaków, moje ręce zaczęły się pocić a serce szybciej bić.- Jest i ona!
Taehyung rzucił się na mnie w biegu, ale nie zdążyłam go złapać i upadłam z nim na ziemię.
- Kim Taehyung! Miażdżysz moje płuca! - zaśmiałam się.
- Gdzie się podziewałaś jak ciebie nie było? Tęskniłaś za mną? - pomógł mi wstać.
- Oczywiście że tęskniłam!
- Ty urocza pyzo! - wytarmosił moje poliki.
Przywitałam się ze wszystkimi i stanęłam ze skrzyżowanymi rękami przed Kookiem.
- Chyba masz mi coś do powiedzenia nie?
- Twoje płuca są całe?
Zaśmiał się, a ja odruchowo uderzyłam go lekko w brzuch.
- Przestań się ze mnie nabijać!
- Tak, tak. Też mi ciebie brakowało kobieto.
Przytulił mnie do siebie i zaciągnął się zapachem moich włosów.
- Przestań Kook.
- Mmm.. pięknie pachną.
Usłyszeliśmy chrząknięcie i spojrzeliśmy na Jimina.
- Czy kłótnia małżeńska dobiegła końca? Weź go trochę do siebie.
- A co ci Kookie przeszkadza?
- No właśnie! Co ci ja przeszkadzam? - oburzony Kook burknął w jego stronę.
- Nie przywykłem że w domu jesteś taki głośny, bo cię więcej w nim nie ma.
Jungkook obrócił moją głowę w swoją stronę.
- Nie słuchaj go kochanie. Jimin mi zazdrości.
~~~~~~~~~~~~~~
Hej!
Szybki rozdział dla was! ;))
CZYTASZ
FRIENDS 2 // JEON JUNGKOOK // BTS
Fanfic*Druga część książki FRIENDS!* Jak potoczą się dalej losy [Y/N] i Jungkooka? Czy ukrywane od lat uczucia dadzą o sobie znać?