Rozdział 5

1.9K 85 46
                                    

Chyba się przesłyszałam, Jungkook nazwał mnie "kochanie"? Odsunęłam się od niego I równo z chłopakami odpowiedzieliśmy.

- Kochanie?

- Chyba sobie żartujesz - Jimin wybuchł śmiechem.

- Nigdy nie żartowałem - Kook posłał mu groźne spojrzenie.

- Wystarczy.. błagam przestańcie - jęknełam - Boli mnie głowa od waszych krzyków, odpoczęłam przez 3 dni od was.

- Ranisz maluszku - Yoongi pstryknął mnie w nos.

- Jin powiedział że jestem wieksza niż Jimin - powiedziałam nagle z dumą zmieniając temat.

- Niby gdzie? Chyba w cyckach. Możemy sprawdzić - Jimim poruszył brwiami.

- Zboczeniec!

Po krótkiej wymianie zdań, usiadłam za kamerami, by oglądać jak chłopaki nagrywają odcinek w wodnym parku.

Będę musiała w jakiś dzień porozmawiać z Namjoonem, bo moja głowa eksploduje od przemyśleń.
Cały czas w głowie miałam wspólny pocałunek z Jeonem, podobało mi się i czułam lekki niedosyt, mimo że sama go przerwałam. Czy gdybym go nie przerwała to skończyło by się to w łóżku? Sama się sobie dziwię, że jedna osoba może tak namieszać w głowie.

Spojrzałam na przebranych chłopaków, Tae w kapeluszu podbił moje serce. Namjoon mi pokiwał, nie byłam mu dłużna i zrobiłam to samo. Zaczęli od gry w siatkówkę, niby nic wielkiego, ale oglądając ich jak grają to wszystko wygląda przekomicznie.

Zawsze na nagrywkach skupiałam się na każdym z nich, na ich zachowaniu i wyglądzie. Oddaje pokłony dla ARMY które potrafią wybrać jednego, ja nie potrafię. To zabrzmi głupio ale gdybym ich nie znała, bym nie potrafiła wybrać jednego ulubieńca. To w porządku kochać ich siedmiu, ja kocham.

Tylko jednego chyba bardziej!

I znowu zatraciłam się w swoich myślach, muszę przestać to robić.
Poczułam spływające krople na moje włosy, podniosłam głowę i ujrzałam Jimina nad sobą.

- Jimin..

- [Y/N].. - próbował naśladować mój ton głosu.

- Co chcesz?

- Mamy chwilę przerwy, a widziałem że nad czymś intensywnie myślisz. Co się dzieje? Trochę się martwię, bo nie jesteś sobą.

- Zawsze martwisz się o innych a nie o siebie. Musisz to zmienić.

- Wystarczy mi że ty się o mnie martwisz, chodzi o Jungkooka?

- Między innymi, ale to nie jest temat na teraz. Baw się dobrze, a rozmową zajmiemy się na spokojnie jutro.

- Trzymam cię za słowo! Mam ochotę na lody, zabiorę cię na mega pyszny deser.

- Wiesz że jem tylko czekoladowe.

- Wiem, mimo wszystko nie myśl za dużo, bo wszyscy widzą że coś się dzieje.

- OKAY! - uśmiechnęłam się, a Jimin potargał mi włosy.

Po siatkówce, skierowaliśmy się do następnej atrakcji. Zaśmiałam się na widok chłopaków w kaskach.

- Co cię bawi? - Jungkook stanął przede mną.

- Wyglądasz jak taka bułeczka - złapałam go za poliki.

- Może chcesz zjeść taką bułeczkę? - zaśmiał się i złapał mnie za ręce.

- Wybacz, ale nie jestem głodna.

- Nawet jakbym nie był głodny, to bym nie pogardził. Nie odmawiaj sobie.

- Dlaczego mówisz do mnie podtekstami? - rozejrzałam się czy nikt nas nie widzi.

- Spokojnie, nikt nie zwraca na nas uwagi. Jakoś tak mi się dzisiaj zebrało na takie żartowanie kochanie.

Wystawiłam swój palec w jego stronę, a Jungkook po prostu złapał mój palec w swoje zęby.

- Nie lubię cię, nie mów tak do mnie. To boli Kookie.

Puścił mój palec i ucałował.

- Pozwól mi dzisiaj spać u ciebie [Y/N]. Naprawdę się stęskniłem za tobą.

- No nie wiem..

- Zrobimy sobie maraton filmowy, pogadamy sobie, możemy się nawet czegoś napić. Przygotuję pyszne jedzenie.

- Co ci tak na tym zależy co? Zwykle się nie prosiłeś o pozwolenie, tylko sam decydowałeś.

- Wiesz dlaczego chce twojej zgody?

Spojrzał na mnie i złapał mnie za brodę, bym patrzyła tylko na niego.

- Dlaczego?

- Powiem ci, jak dasz mi się pocałować.

- Pocałować? Nie podoba mi się to.

- Twoje oczy mówią zupełnie coś innego.

- Skąd możesz wiedzieć co mówią moje oczy?

- Znam cię nie od dziś, to jak? Drugi niewinny i nic nie znaczący buziak?

Nie wierzyłam że to się dzieje na prawdę, Jungkook pyta mnie o buziaka. Co z nim nie tak? Odpowiedziałam szybciej niż to przemyślałam.

- Ostatni Kook.

- Oczywiście kochanie.

Zbliżył się do mnie i połączył nasze usta w pocałunku. Całował delikatnie, ale z każdą kolejną sekundą czułam jak jego ciało zaczyna napierać na moje i całował zachłanniej.  Oczywiście że to mi się podobało, ale do cholery to mój przyjaciel!

Przerwał pocałunek przegryzając delikatnie moją wargę, odsunął się na bezpieczną odległość.

- Przemyśl moją propozycję.

Od tak po prostu sobie odszedł, zostawiając mnie oszołomioną z motylami w brzuchu.

Co ten człowiek ze mną wyprawia?

Dlaczego mu na to wszystko pozwalam?

Jeszcze tydzień temu nikt by z nas nie pomyślał że będziemy się całować.

~~~~~~~~~~~~~~

Dajcie znać co sądzicie ♡☆

FRIENDS 2 // JEON JUNGKOOK // BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz