Rozdział 28

1.6K 70 32
                                    

Siedzieliśmy na lotnisku, czekając na nasz samolot. Nie mogłam się doczekać, kiedy znajdę się w domu i odpocznę. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej! To się nigdy nie zmieni. 

Nie wiem co się stało po nagrywkach, ale Jungkook zaczął mnie unikać. Twierdzi że wszystko jest okej, ale przytula mnie od niechcenia i prawie nic do mnie nie mówi. Czy zrobiłam coś źle? Nie potrafię sobie na to odpowiedzieć, wydawało mi się że wszystko jest okej. Porozmawiam z nim o tym w domu, nie chce robić scen przy wszystkich. 

Poczułam lekkie ciągnięcie za włosy, odwróciłam się i ujrzałam Mina. Widząc jego uśmiech, automatycznie ja się uśmiechnęłam.

- Masz czas? - spojrzał na mnie. 

- Mam, a co? - zablokowałam telefon i schowałam do kieszeni. 

- Chodź ze mną się przejść, musisz być moim tłumaczem w sklepie. 

- Okay! - zabrałam portfel ze sobą.

Spojrzałam na chłopaków by zapytać się czy coś chcą.

- Ktoś coś chce ze sklepu? 

- Żelki poproszę - odezwał się Jin. 

- Jungkook? 

- Jakbym chciał to bym sam poszedł - wywrócił oczami. 

Wszyscy spojrzeli na mnie i na niego, czułam że jestem w centrum zainteresowania.

- Co ci jest? W porządku wszystko? 

Podeszłam do niego i chciałam dotknąć jego czoła, niestety jego ręka złapała moją i ją odsunął. 

- Nie dotykaj mnie, potrzebuje trochę przestrzeni. Idź już do tego sklepu [Y/N].

- O..okej.

Z milionem pytań w głowie wyszłam z poczekalni, chciało mi się płakać. Co ja takiego zrobiłam że mnie tak traktuje? Nie zamierzam wiecznie pytać o to co mu jest, jeśli coś go męczy to niech powie mi sam, a nie strzela fochy jak dziecko. 

- Chłopak chyba nie w humorze co? - Yoongi zaczął. 

- Najwidoczniej, nie wiem co mu jest. Nie mam siły wiecznie go o coś pytać, raz jest dobrze a późnej coś się psuje. I najgorsze jest to że nie wiem co się stało, zachowuje się jakbym była jakąś zarazą. 

- Nie przejmuj się nim, wiesz że Jungkook potrafi się zachowywać jak dziecko. Wszystko sobie wyjaśnicie na spokojnie. 

- Czasami chciałabym mu skopać dupę za to jaki jest, ale serce mi nie pozwala tego zrobić.

- To miłość, wpadłaś w jej sidła. 

- Czy to źle? - spojrzałam na niego.

- Każdy kiedyś wpadnie w jej sidła, może coś zrobiłaś dlatego się tak zachowuje? 

- Nic nie zrobiłam Yoongi, do nagrywek było okej.. później coś jebło.

- Słownictwo przylepo - uderzył mnie w ramię.

 Po 40 minutach znajdowaliśmy się wszyscy w samolocie, zajęłam miejsce obok Jungkooka. Gdy chciał się zamienić miejscem, po prostu zapięłam jego pas by nigdzie nie poszedł. 

- Zostajesz tutaj - spojrzałam na niego. 

- [Y/N] zamienię się z Jiminem, będzie ci lepiej.

- Ale ja chcę ciebie, nie jego. 

- Zostanę jak powiesz mi prawdę - westchnął.

- Jaką prawdę Jungkook? Cały czas mówię prawdę. 

- Zdradzasz mnie z Jiminem? - spojrzał na mnie z bólem w oczach. 

Co to za pytanie?

 Dlaczego miałabym go zdradzać? 

- O czym ty mówisz? Oczywiście że nie. 

- Ktoś was widział jak się obściskujecie.

- Niby kiedy? I kto to był? Z chęcią wyłożę tej osobie na okulistę.

- Jak nagrywałem występ i poszedłem się przebrać po wszystkim. Wiem że Jimin cię kocha, więc jeśli ty go też kochasz to mi to powiedz. Nie chcę być przeszkodą, nie chcę by moja kobieta mnie zdradzała.

- Jungkook - złapałam jego rękę - Jimin mnie kocha, ale nigdy by nie był w stanie skrzywdzić ciebie. Jesteś jego najlepszym przyjacielem i nie odebrał by ci dziewczyny.

- Widzę jak zachowujecie się przy sobie.

- Kocham tylko ciebie okej? Zapewniam cię że nic mnie z nim nie łączy. 

- Jeśli coś się zmieni to mi powiesz od razu tak? - złapał moje ręce w swoje - Planuję z tobą przyszłość [Y/N], nie chcę nikogo innego. 

Planuje ze mną przyszłość? Od kiedy mój Jungkook myśli poważnie na takie tematy? Kocham go całym sercem. 

- Kookie... 

- Znosisz dla mnie cały hejt, wspierasz mnie we wszystkim co robię, tolerujesz moją dziecinną stronę. Chcę byś została moją żoną kiedyś okej?

- To chyba nie są zaręczyny? - przełknęłam ślinę.

- To pół zaręczyny, przygotowanie do tych oficjalnych.

- Huh? - Namjoon pojawił się obok nas - Jakie zaręczyny? 

- RM.. muszę mieć twoje pozwolenie by poślubić twoją siostrę? 

Jungkook spojrzał w stronę starszego, Namjoon był zaskoczony ale po chwili się uśmiechnął.

- Chcesz być w rodzinie ze względu na mnie czy na [Y/N]?

- Co ty.. - zaśmiał się - Oczywiście że ze względu na [Y/N].

- Yhy.. kłamiesz - wskazał palcem na niego - Wiem że to ze względu na mnie.

- Oh przestań już Joon! Nie denerwuj mnie! - odepchnęłam go na jego miejsce.

- Uspokój się kochanie.

Jungkook wciągnął mnie na swoje kolana i mocno objął. Zwróciłam się w jego stronę i cmoknęłam go w usta. 

- JK.. Kocham cię naprawdę mocno. 

- A ja ciebie, przepraszam że jestem takim kretynem. 

- Wybaczę jak mi pokażesz kto ci to wszystko powiedział - złapałam się za głowę.

Silny ból głowy spowodował że zakręciło mi się w głowie, pojawiły mi się czarne plamki przed oczami.

- [Y/N]...

Usłyszałam wołanie Kooka i pojawiła się ciemność przed oczami.


~~~~~~~~~~~~~~~~

Ahhh....

Dlaczego mam wrażenie że powinnam zakończyć to opowiadanie na pierwszej części? :/ 

Dajcie znać co myślicie o drugiej części. 

FRIENDS 2 // JEON JUNGKOOK // BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz