Rozdział 27

1.8K 71 20
                                    

Po porannej toalecie, ubrana i pomalowana zeszłam do hotelowej restauracji by zjeść śniadanie. Przy każdym stawianym kroku odczuwałam ból między nogami.

Zauważyłam Jimina machającego do mnie, siedział sam przy stoliku i jadł śniadanie.

Nie pojechał na nagrywki?

Podeszłam do niego i przytuliłam, chłopak objął mnie delikatnie posyłając uśmiech.

- Nic nie zjesz? - napił się soku.

- Zaraz wstanę, muszę odpocząć.

- Nieprzespana noc? - uniósł brew.

- Można tak powiedzieć, ale przyjemna.

- Yoongi Hyung coś tam marudził że nie ciężko mu się spało.

- Oh.. myślałam że żartował.

Podniosłam się, ale Jimin złapał mnie za rękę i znów siedziałam na miejscu.

- Przyniosę Ci trochę jedzenia, oszczędzaj się bo będziesz musiała dzisiaj robić za tłumacza. Nasza tłumaczka się rozchorowała.

Udał się po śniadanie dla mnie, po chwili wrócił z pełną tacą jedzenia.

- Nie zjem tyle Jimin - spojrzałam na ciebie.

- Połowa dla ciebie i połowa dla mnie skarbie.

- Masz szczęście, dziękuję Jimin.

- Co ty byś beze mnie zrobiła co? Jesteśmy sami, więc może mam cię ucałować by przestało boleć?

Zatrzymałam widelec przy buzi i patrzyłam na niego. On tylko się uśmiechał i patrzył na mnie pewnym siebie wzrokiem.

- Co? N..Nie trzeba - wypchnęłam jedzenie do buzi.

Jimin wybuchnął śmiechem na moją reakcje.

- Daj spokój [Y/N] przecież żartuje.

- Ja czasami nie wiem kiedy żartujesz, a kiedy nie.

- Gdybym chciał to zrobić, to bym się nie hamował. Już nie raz byś miała mnie w swoim pokoju.

- Jimin! Proszę cię.

- Poczekam na ciebie, wiesz że cię kocham.

Nie skomentowałam jego słów, nie wiedziałam co powinnam powiedzieć. Nie chcę nikogo ranić, ale zawsze znajdzie się osoba która ucierpi.

Dokończyłam swój posiłek dziękując. Udałam się do windy, by z pokoju zabrać swoje rzeczy.

- Zawieziesz mnie proszę? - Jimin wszedł do windy za mną.

- A mam inne wyjście? - spojrzałam na niego.

- Tylko masz wyjście ewakuacyjne. Nie złość się na mnie okej? - złapał za moją brodę, bym patrzyła na niego - Przepraszam, nie powinienem mówić ci takich rzeczy kiedy jesteś w związku. Jestem szczęśliwy że jesteś szczęśliwa, Jungkook to dobry chłopak.

- Wiem jaki jest Jungkook, ty też jesteś dobry chłopak.

- Ale wybra...

Zasłoniłam mu buzię ręką, by nic więcej nie mówił o tym.

- Stop Jimin - zabrałam rękę z jego ust bo poczułam jak językiem po niej przejeżdża.

- Już nic głupiego nie powiem.

Droga z Jiminem była nawet przyjemna, dojechaliśmy na miejsce cali i bez kłótnia.
Chłopak prowadził mnie do głównego pomieszczenia chłopaków, było pełno ludzi którzy mówili po angielsku. Już wiem czemu jestem im potrzebna.

FRIENDS 2 // JEON JUNGKOOK // BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz