Wbiegłam do winy, widziałam zbliżającego się Jeona w moją stronę, szybko przyciskałam guzik zamykania drzwi. Odetchnęłam z ulgą gdy myślałam że mam go z głowy, pech chciał że zdążył wcisnąć guzik i drzwi się rozsunęły.
Chciałam go wyminąć, ale zagrodził mi przejście swoim ciałem przez co zrobiłam dwa kroki w tył. Chłopak znalazł się ze mną we windzie, posłałam mu piorunujące spojrzenie. Winda ruszyła, a ja odsunęłam się w kąt by na niego nie patrzeć.- Chciałaś uciec, ale nie dam się tak łatwo. Porozmawiasz ze mną?
Milczałam. Nie chciałam z nim rozmawiać.
- Porozmawiasz ze mną? - powtórzył.
- Nie - wytarłam łzy.
- Zmuszę cię do tego. Nie chcesz po dobroci to zrobię po złości.
Odszedł ode mnie i wcisnął wszystkie guziki we windzie.
- Co ty wyprawiasz? - obserwowałam go.
- Zmuszę cię do porozmawiania.
Wcisnął jakiś czerwony guzik, po czym winda się zatrzęsła i zgasły światła.
- Przestań! Co ty zrobiłeś?
Odepchnęłam go od guzików i sama próbowałam naciskać guziki. Niestety na moje nieszczęście winda ani drgnęła, zatrzymaliśmy się we windzie.
Utknęłam we windzie z moim najgorszym wrogiem. Boże dlaczego mnie tak karasz? Co ja takiego zrobiłam? Czy chodź trochę nie możesz stać po mojej stronie?
- Zmusiłem cię do porozmawiania - objął mnie od tyłu.
- Nie dotykaj mnie - wyrwałam się z jego uścisku.
- Proszę nie zachowuj się tak [Y/N]. Wysłuchaj mnie, to wszystko to nieporuzmienie.
- Widziałam wszystko, nie wmówisz mi kłamstw. Jesteś dla mnie przegrany.
- Kocham cię.. nie mów takich rzeczy proszę.
Cofałam się, a Jungkook z każdym moim krokiem w tył robił jeden w przód. W końcu moje plecy zetknęły się z zimną ścianą windy, przełknęłam ciężko ślinę bo nie chciałam być tak blisko niego.
Dotknął swoją dłonią mój policzek i oparł czoło swoje o moje. Zamknęłam oczy by nie patrzeć na niego, złożył delikatny pocałunek na czubku mojego nosa.
- Przestań, puść mnie - wyszeptałam.
- Wiem jak to wyglądało kochanie, ale przysięgam że nie zdradziłem cię. W życiu bym nie posunął się do takich czynów, może mówiłem różne głupoty przy stole, ale to było z nerwów. Wszyscy oskarżyli i zwyzywali mnie od najgorszych nie dopuszczając mnie do słowa.
- Nie chce słuchać kłamstw Jeon.
- Nigdy bym cię nie oszukał. Po co bym to miał robić gdy dzień wcześniej wyznałem wszystkim że cię kocham?
- Po to by zamydlić mi oczy.
- Jesteś taka głupiutka kochanie.
- Głupi jesteś ty - odepchnęłam go od siebie i usiadłam na podłodze.
- To i tak lepiej brzmi niż chuj - usiadł obok mnie.
Postanowiłam się nie odzywać do niego, potrafił uszanować to za co dziękowałam w duchu. Podciągnęłam kolana pod klatkę i oparłam czoło o ścianę zamykając oczy.
Nie wiem ile czasu już siedzieliśmy we windzie, ale zdążyłam 3 razy zmienić pozycje. Aktualnie leżałam na placach z nogami ugiętymi, a Jungkook kucał i obserwował mnie.
CZYTASZ
FRIENDS 2 // JEON JUNGKOOK // BTS
Fanfiction*Druga część książki FRIENDS!* Jak potoczą się dalej losy [Y/N] i Jungkooka? Czy ukrywane od lat uczucia dadzą o sobie znać?