Kończyłam wypełniać ostatni raport, ostatnie trzy dni były dla mnie wręcz machinalne, dokumenty, kawa, Erwin, dokumenty, jedzenie, Erwin, prysznic, dokumenty, Erwin. Zmęczenie powoli dawało mi się we znaki, ale bałam się, że jak zasnę akurat stanie się coś złego. Jedynym wybiciem z rutyny był płacz i wizyty mojego oddziału, widzieli w jakim byłam stanie, ale po dwóch dniach zrozumieli, że nic z tym nie zrobią. Upewniali się tylko czy nie zasłabłam z wycieńczenia.
-Skończyłam wypełniać wszystkie raporty- powiedziałam siadając przy łóżku. Wiedziałam, że i tak mi nie odpowie, ale od kilku dni głównie prowadziłam monolog- mówiłeś mi przed wyprawą, że dzisiaj miałbyś wolne, a ja chciałam ci powiedzieć, że chce być już na zawsze twoja, trochę inaczej sobie zaplanowałam ten dzień-westchnęłam i poczułam jak łzy napływają mi do oczu- tak bardzo mi ciebie brakuje, musisz z tego wyjść, obiecałeś mi, a obietnice są ważniejsze od rozkazów, ja swojego dotrzymałam, ty też teraz musisz. Nigdy nie sądziłam, że będzie mnie cieszył czyjś oddech, a teraz twój jest dla mnie jak zbawienie-położyłam delikatnie głowę na jego klatce piersiowej- jestem tak wykończona, że jak tylko się obudzisz odrazu pójdziemy spać, a później pójdziemy na spacer, od kilku dni nie ruszyłam się ze swojego gabinetu.
-Powinnaś odpocząć- usłyszałam za sobą głos Hange- wykończysz się. Erwin chociaż robił sobie krótkie drzemki.
-Boję się, że coś mu się stanie.
-On też tak mówił. Teraz wreszcie to odsypia.
-Hange tak strasznie się o niego boję-powiedziałam przytulając ją- nie chce go stracić. Kocham go jak nikogo innego na tym świecie.
-Wydobrzeje, zobaczysz.
-Obiecał mi to. Mówiłaś, że on nigdy nie rzuca słów na wiatr.
-Połóż się i prześpij, ja tu posiedzę, gdyby coś się działo to cię obudzę.
-Dziękuje. Jesteś niezastąpiona.Obudziło mnie lekkie gładzenie po włosach. Podniosłam się jak oparzona.
-Nie chcieliśmy cię budzić-usłyszałam najpiękniejszy głos na świecie.
-Erwin!-zerwałam się z łóżka i rzuciłam mu się na szyje- tak bardzo się bałam-momentalnie zaczęłam płakać- tak cholernie mi ciebie brakowało-pocałowałam go próbując powstrzymać łzy-kocham cię, cieszę się, że nic ci nie jest.
-Przecież ci obiecałem, że nie zginę-powiedział oddając pocałunek- też cie kocham. Hange powiedziała, że musisz odpocząć.
Dopiero teraz rozejrzałam się po pokoju, tak jak pierwszego dnia po powrocie stał tam mój oddział, Miche i Hange.
-Czemu mnie nie obudziliście? Przecież was prosiłam.
-Byłaś tak wykończona, że od tych emocji pewnie byś zemdlała. Poza tym to był rozkaz generała- powiedziała Mel.
-Tak bardzo cię kocham-powiedziałam całując Erwina- nie rób mi tak nigdy więcej. Jak się czujesz?
-Całkiem dobrze, dziękuję, że się mną zajmowałaś.
-To my was zostawimy samych- powiedział Miche-chodźcie dzieciaki, ty też Hange, dajmy im chwile prywatności.
-Myślałam, że cię nie odzyskam-opadłam na ziemię- tak bardzo się bałam.
-Już dobrze, jestem tutaj i nigdzie się stąd nie ruszam. Miche mówił, że wypełniłaś moje raporty.
-Tak i swoje też. Mamy wolne. Coś cie boli?
-Tylko serce bo twój oddział powiedział mi ile się przeze mnie wypłakałaś. Słyszałem też, że jednak potrafisz być ostrzejsza i wydawać rozkazy.
-Byłam cała w emocjach. Właściwie to ile już jesteś przytomny?
-Jakieś 5 godzin, spokojnie zdążyłem zjeść, a twój oddział mnie przebadał.
-A mogłam nie słuchać Hage i zostać na nogach.
-Wykończyłabyś się.
-Dziękuję, że mnie uratowałeś.
-Mówiłem, że oddam za ciebie życie.
-Tak bardzo cię kocham. Proszę nie zostawiaj mnie.
-Nie zostawię cie nigdy. Przed wyprawą mówiłaś, że chciałaś ze mną porozmawiać, a ja nadal nie wiem o co chodziło.
-Chciałam zapytać, czy stanowisko dziewczyny 13 generała korpusu zwiadowców jest zajęte?
-Myślę, że jesteś idealną kandydatką na to stanowisko.
-W takim razie, Erwinie Smith ślubuję cię kochać do końca życia, ślubuję, że oddam za ciebie życie i będę cię denerwowała do śmierci.
-A ja ślubuję codziennie przynosić ci kawę i z dnia na dzień kochać cię coraz mocniej. Mogę już pocałować pannę młodą?
-Z naszym tempem to ślub weźmiemy na czterdziestkę.
-Ja już mam czterdziestkę-zaśmiał się.
-Do mojej jeszcze trochę musisz poczekać, nie wytrzymasz ze mną tak długo.
-Chcesz się założyć?
-Z przyjemnością-powiedziałam całując go
CZYTASZ
Oddaj swoje serce |Erwin Smith x Reader|
RomanceOd kilku lat jesteśmy na wojnie, mam krew tysięcy osób na rękach, codziennie zastanawiam się ile jeszcze osób przeze mnie zginie, tylko dzięki tobie czuję się jeszcze trochę jak człowiek, a nie jak bezduszny diabeł posyłający ludzi na smierć. Jesteś...