Dziecko (cz.I/II)

551 24 3
                                    


Severus stał przed drzwiami wpatrując się w łuszczącą się na nich farbę. Toczył ze sobą wewnętrzną walkę czy zapukać w nie czy zignorować prośbę McGonagall. Czarownica przyszła do niego wczoraj wieczorem i wręczyła mu kawałek pergaminu z zapisanym adresem- Idź tam – powiedziała tylko. 

- Proszę Severusie. Zrób to i o nic więcej nie pytaj.

Początkowo chciał wyrzucić skrawek pergaminu i zapomnieć o całej sprawie, ale Minerwa nigdy go o nic nie prosiła. Była jego wieloletnią przyjaciółką, ale nigdy nic dla niej nie zrobił. Dlatego stał teraz w obskurnej klatce schodowej i przyglądał się drzwiom z mosiężną jedenastką. . Nie rozumiał czemu boi się w nie zapukać i i zobaczyć co się za nimi kryje. W przeszłości stawiał czoła najgroźniejszemu czarnoksiężnikowi w historii, a teraz bał się czegoś co może znaleźć w małym mieszkaniu na przedmieściach Londynu. Prychnął z pogardą nad własną głupotą i zapukał w ciemne drewno trzy razy. Głuchy odgłos rozszedł się po pustej klatce schodowej. Po chwili drzwi otworzyły się i pojawiła się w nich młoda kobieta. Na widok gościa w jej podkrążonych oczach pojawił się szok i strach.

- Severusie – wyszeptała. Jej głos był słaby i drżący. - Co... co Ty tutaj robisz?

Mężczyzna nie odpowiedział. Patrzył na stojącą przed nim kobietę z niedowierzaniem. Przesuwał wzrokiem po jej sylwetce. Tak znanej, a jednak obcej. Widział, że schudła, włosy miała dłuższe, jeszcze bardziej splątane niż zwykle, a skóra straciła dawny blask. Kiedy widział ją ostatnio, prawie rok temu, jej oczy były pełne łez. Teraz w wychudłej twarzy zobaczył tylko niepewność. Najbardziej jednak niepasujące do całości było dziecko, które kobieta trzymała w ramionach. Niemowlę spało słodko wtulone w swoją matkę. Severus wpatrywał się w nich nie wierząc w to co widzi.

- Hermiona – wydyszał wreszcie. Tak dawno nie używał tego imienia, że nie wiedział czy umie je jeszcze wymówić. - Mogę wejść?

Zawahała się, ale otworzyła szerzej drzwi wpuszczając go do środka. Wszedł do mieszkania cały czas nie spuszczając z niej wzroku. Zaprowadziła go do kuchni, gdzie wskazała na twardy taboret. Cały czas tuliła do piersi śpiące niemowlę niczym ostatnią rzecz, która nie pozwala jej się rozpaść.

- Muszę go położyć – odezwała się cicho. - To zajmie tylko chwilę.

Wyszła zanim zdążył cokolwiek powiedzieć. Mężczyzna rozejrzał się po mikroskopijnej kuchni. Zauważył niewielką kuchenkę gazową, a na niej czajnik. Wstał, by zagotować wodę i zrobić im obojgu herbatę. Czuł, że nie będzie to krótka rozmowa. W szafce znalazł dwa wyszczerbione kubki i torebkę z napojem. Patrzył na to wszystko z niedowierzaniem. Nie wyobrażał sobie jak ta kobieta, rok temu jeszcze taka pełna życie, mogła mieszkać w takich warunkach. Jemu samemu zdarzało się żyć w podobnych, a nawet gorszych i wiedział, że nikt z własnej woli się na to nie skazuje. Szczególnie, że wystarczyło tylko machnąć różdżką, wypowiadając odpowiednie zaklęcie, by naprawić chociażby cieknący kran, którego kapanie powili doprowadzało Severusa do szału. Zastanawiał się dlaczego Hermiona tego nie zrobiła. Nie użyła magii, by cokolwiek tu poprawić. Czyżby straciła moc? Takie rzeczy się zdarzały. Severusa przeraziła ta myśl. Czy jego zachowanie przyczyniło się do tego w jakikolwiek sposób? Czy był za to odpowiedzialny? Skazał ją, na to, bo rok temu postanowił... nawet nie chciał o tym myśleć. Postawił na stole kubki z herbatą i czekał aż Hermiona wróci. Kiedy przyszła siadła naprzeciwko i wzięła w ręce naczynie kiwając mu głową w podzięce. Nie patrzyła na niego. Wzrok miała utkwiony w swoich dłoniach. Była przygarbiona, ramiona trzymała nisko. Nigdy jej takiej nie widział. Nawet kiedy na nią krzyczał, kiedy mówił te wszystkie okropne rzeczy, że tylko się nią bawił. Nawet wtedy nie wydawała się aż taka krucha. Taka zraniona. Nie wiedział co powinien powiedzieć. Zjawił się na progu jej dom, teraz siedział w jej kuchni nie mogąc zdecydować się o co zapytać. Powinien jakoś przeprosić, wyjaśnić, spróbować pomóc.

Kociołek zwany pożądaniemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz