07| Devils rolles the dice

161 12 5
                                    

Words, how little they mean

When you're a little too late

~ Taylor Swift

~ Taylor Swift

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


17 Października 2019

Drugi dzień pobytu w Metropolis rozpoczął się od pośpieszającego wszystkich trenera i tajemnicy. W planie wycieczki była bowiem pewna nieścisłość dotycząca spędzenia czwartkowego popołudnia. Nauczyciele powtarzali w kółko, że czeka ich niespodzianka i zaraz potem tajemniczo się uśmiechali jakby chcieli się wygadać.

Rachel oczywiście próbowała dowiedzieć się czegoś więcej, ale w całej szkole nie było fizycznego śladu zdradzającego chociaż rąbek tajemnicy więc musiała się poddać i poznać prawdę razem z innymi już podczas wycieczki.

Trener Crock wyjątkowo wszystkich poganiał. Śniadanie zostało zjedzone błyskawicznie i nim można było się zorientować, cała wycieczka była już przed hotelem i za chwilę miała udać się do muzeum Kryptonu. Rachel zauważyła już, że Lexi jest wyjątkowo zadowolona, albo że jest raczej mniej przytłoczona niż zazwyczaj. Wieczorem, kiedy brunetka wróciła z randki, jej przyjaciółki nie było jeszcze w pokoju za co Rachel dziękowała wszechświatowi, bo sama nie miała ochoty opowiadać o swojej randce. Lexi wróciła późno i Rachel wolała udawać, że śpi zostawiając rozmowy na rano. Rano nie było jednak czasu z trenerem Crockiem pośpieszającym wszystkich.

Coś musiało się wydarzyć u Yolandy i Rachel nie mogła odgadnąć co. Widziała tylko, że przyjaciółka była inna. Dopiero po wyjściu z hotelu, kiedy grupa uczniów zaczęła podążać za przewodnikiem, dziewczyny mogły spokojnie pogadać szczególnie, że szły na samym końcu.

— Jak randka z Zackiem? — zaczęła Lexi a jej entuzjazm w jej głosie uderzył w Rachel jak balon z wodą. Musiała się dowiedzieć za wszelką cenę co się stało.

Nie chciała też za bardzo o tym spotkaniu opowiadać, bo o ile ostatnio czuła się źle tak ta pseudorandka tylko dobiła ją do dna tak, że to dno przebiła i teraz była pod dnem.

— Bez szału — rzuciła tylko — za to ty się wydajesz jakaś bardziej szczęśliwa?

Lexi uśmiechnęła się szeroko.

— Wróciliśmy do siebie z Freddym — oznajmiła i automatycznie spojrzała do przodu odnajdując wzrokiem chłopaka — Yolanda zmusiła nas żebyśmy pogadali i wszystko sobie wyjaśniliśmy.

Lexi miała oczywiście więcej powodów do radości. Dzięki temu, że się pogodzili przestali być ciężkim tematem dla przyjaciół i mogli spokojnie spędzić czas z nimi i wrócić do tego co mieli przed wakacjami. Mogli też razem planować jak sprawić, żeby Rachel chciała wrócić do Billy'ego i jeśli wszystko miało pójść zgodnie z ich planem to wracając jutro do Blue Valley mieli być już wszyscy szczęśliwi, a to dodawało Lexi powodów do radości.

Newspaper ⚡ Shazam!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz