-Harry! - Krzyknął Ron wbiegając do Komnaty Tajemnic. W oddali zobaczył sylwetkę swojego przyjaciela. Szybko do niego podszedł.
- Przepraszam - mruknął Harry.
- Ron! Nie zapomniałeś o czymś?! - Krzyknęła Hermiona wchodząc do Komnaty. - Harry! Tak się ciesze że cię widzę. - Dodała podbiegając do przyjaciela.
- Ja was przepraszam. Zachowałem się niedojrzale.
- Nie masz za co przepraszać.
- A właśnie że mam. Przepraszam. Wracajmy do pokoju wspólnego.
- Emm, powinniśmy pójść do Wielkiej Sali. - Mruknął Ron. W drodze do celu Hermiona i Ron opowiedzieli przyjacielowi o bliskim spotkaniu ze śmierciożercami, a także o swoich przemyśleniach co do Draco. Gdy otworzyli drzwi do Wielkiej Sali uczniowie stali słuchając osobistości Hogwartu. Trójca z trudnością przecisnęła się między nimi. Gdy doszli do dyrektora, starzec przerwał przemówienie i zabrał uczniów na bok.
- Dobrze cię widzieć Harry. Jutro dam wam zadanie do wykonania. - Szepną.
- A co ze śmierciożercami?
- Nauczyciele się nimi zajęli, nie mówię że nie ma ich w Hogwarcie, ale wiem że nikomu nie zagrażają. Przez pewien czas uczniowie będą przebywać pod okiem nauczycieli. Poza lekcjami, profesorzy będą pilnować pokojów wspólnych. - Powiedział cicho, po czym wrócił skończyć przemówienie. Harry i Ron po skończeniu przemówienia wyszli szybko z sali. Hermiona wyszła od razu za Draco, który przybył do Wielkiej Sali zaraz po nich. Nie chciała z nim rozmawiać ani się kłócić. Chciała sprawdzić czy nie spotka się ze śmierciożercami. Korytarz prawie opustoszał, a Hemiona wciąż szła za ślizgonem.
- Granger, wiem że mnie kochasz, ale żeby mnie śledzić? - Powiedział nagle odwracając się w stronę dziewczyny.
- Ja nie..
- Nie mam z tym nic wspólnego jeśli o to ci chodzi. - Powiedział stając naprzeciw niej.
- Nie ufam ci. - Mruknęła.
- Wiem. - Powiedział. - Pierwszy raz chyba gadamy ze sobą normalnie.
- Właśnie czekam na moment aż zaczniesz mnie przezywać od szlam.
- Znudziło mi się to już. Dorosłem Granger i wiem gdzie zrobiłem swój błąd. Po prostu zawsze patrzyłem na ojca i chciałem być jak on. - Gdy to powiedział zaczął zastanawiać się nad tym czemu jej to mówi, przecież to szlama. A jednak. Gdy z nią rozmawiał zapomniał o całej misji i swojej ciotce.
- Ja ci nie..
- .. Nie wierzysz, wiem. Nie liczyłem na to. Na to potrzeba czasu. - Powiedział po czym odszedł. Nagle zatrzymał się. - Przepraszam.. Gr..Hermiono. - Dodał, a za chwile go już nie było.
#NIE PODOBA MI SIĘ TEN ROZDZIAŁ#
CZYTASZ
Dramione //zakończone
FanficW Hogwarcie zaczynają dziać się dziwne wypadki. Hermiona i Harry za wszelką cene chcą zapobiec dalszym nieszcześcią i postanawiają jak najszybciej zabić Voldemorta. Jednak nie sami. Pomaga im w tym wysoki blondyn o mlecznej cerze. Czy uda im się zni...