8

16.1K 1K 641
                                    

-Harry! - Krzyknął Ron wbiegając do Komnaty Tajemnic. W oddali zobaczył sylwetkę swojego przyjaciela. Szybko do niego podszedł.

- Przepraszam - mruknął Harry.

- Ron! Nie zapomniałeś o czymś?! - Krzyknęła Hermiona wchodząc do Komnaty. - Harry! Tak się ciesze że cię widzę. - Dodała podbiegając do przyjaciela.

- Ja was przepraszam. Zachowałem się niedojrzale.

- Nie masz za co przepraszać.

- A właśnie że mam. Przepraszam. Wracajmy do pokoju wspólnego.

- Emm, powinniśmy pójść do Wielkiej Sali. - Mruknął Ron. W drodze do celu Hermiona i Ron opowiedzieli przyjacielowi o bliskim spotkaniu ze śmierciożercami, a także o swoich przemyśleniach co do Draco. Gdy otworzyli drzwi do Wielkiej Sali uczniowie stali słuchając osobistości Hogwartu. Trójca z trudnością przecisnęła się między nimi. Gdy doszli do dyrektora, starzec przerwał przemówienie i zabrał uczniów na bok.

- Dobrze cię widzieć Harry. Jutro dam wam zadanie do wykonania. - Szepną.

- A co ze śmierciożercami?

- Nauczyciele się nimi zajęli, nie mówię że nie ma ich w Hogwarcie, ale wiem że nikomu nie zagrażają. Przez pewien czas uczniowie będą przebywać pod okiem nauczycieli. Poza lekcjami, profesorzy będą pilnować pokojów wspólnych. - Powiedział cicho, po czym wrócił skończyć przemówienie. Harry i Ron po skończeniu przemówienia wyszli szybko z sali. Hermiona wyszła od razu za Draco, który przybył do Wielkiej Sali zaraz po nich. Nie chciała z nim rozmawiać ani się kłócić. Chciała sprawdzić czy nie spotka się ze śmierciożercami. Korytarz prawie opustoszał, a Hemiona wciąż szła za ślizgonem.

- Granger, wiem że mnie kochasz, ale żeby mnie śledzić? - Powiedział nagle odwracając się w stronę dziewczyny.

- Ja nie..

- Nie mam z tym nic wspólnego jeśli o to ci chodzi. - Powiedział stając naprzeciw niej.

- Nie ufam ci. - Mruknęła.

- Wiem. - Powiedział. - Pierwszy raz chyba gadamy ze sobą normalnie.

- Właśnie czekam na moment aż zaczniesz mnie przezywać od szlam.

- Znudziło mi się to już. Dorosłem Granger i wiem gdzie zrobiłem swój błąd. Po prostu zawsze patrzyłem na ojca i chciałem być jak on. - Gdy to powiedział zaczął zastanawiać się nad tym czemu jej to mówi, przecież to szlama. A jednak. Gdy z nią rozmawiał zapomniał o całej misji i swojej ciotce.

- Ja ci nie..

- .. Nie wierzysz, wiem. Nie liczyłem na to. Na to potrzeba czasu. - Powiedział po czym odszedł. Nagle zatrzymał się. - Przepraszam.. Gr..Hermiono. - Dodał, a za chwile go już nie było.

#NIE PODOBA MI SIĘ TEN ROZDZIAŁ#

Dramione //zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz