-Co to jest? - spytał zaciekawiony Harry.
-To jest wspomnienie....Tak mi się wydaje. - Powiedziała dziewczyna.
-Wspomnienie? Po co komu wspomnienie w butelce?
- W takie wspomnienie można wejść po przez myślodsiewnie.
-Myślo.. co?
-Myślodsiewnia. To magiczne narzędzie służące do przechowywania oraz przeglądania , a także sortowania i badania myśli oraz pomysłów.
-Zobacz Harry, na tej buteleczce jest coś napisane! - Powiedziała podekscytowana dziewczyna przyglądając się przedmiotowi.
-''Morfin Gaunt, Tom Riddle'' - przeczytał z niepokojem Harry. - Wiesz gdzie jest taka myślocieplnia?
-Myślodsiewnia Harry. Wydaje mi się że Dumbledore musi mieć takie cudo.
-A jak to cudo wygląda?
-To taka szeroka, płytka płyta zdobiona kamieniami. Ma bardzo specyfi....
-Znalazłem - przerwał jej Harry. Oboje podeszli do płyty. Z niepokojem patrzyli to na buteleczkę to na myślodsiewnie.
-Mamy tylko jedną szanse Harry. Gotowy? - Spytała, nie czekając na odpowiedź wlała do naczynia zawartość buteleczki. Hermiona schyliła swoją twarz do srebno białej substancji. Zaraz znalazła się w jakieś brudnej ruderze. Po chwili koło niej zjawił się Harry. Oboje przyglądali się pomieszczeniu. Sufit obrośnięty był pajęczynami, podłogę pokrywała gruba warstwa brudu, na stole, wśród stosu potłuczonych talerzy, walały się spleśniałe resztki jedzenia. Jedynym źródłem światła był migoczący płomień świecy stojącej u stóp mężczyzny tak zarośniętego, że nie można było dostrzec ani jego oczu, ani ust. Siedział nieruchomo w fotelu przy kominku. Nagle rozległo się pukanie do drzwi, mężczyzna wzdrygnął się i uniósł w jednej ręce różdżkę, a w drugiej krótki nóż. Drzwi otworzyły się. Na progu ze staromodną lampą w reku stał wysoki, blady i bardzo przystojny chłopak. Jego wzrok błądził po zrujnowanym wnętrzu, póki nie napotkał mężczyzny w fotelu. Po chwili mężczyzna wstał z fotela.
-Ty! - ryknął przeraźliwie. - Ty! - Hermiona i Harry patrzyli na siebie zdezorientowani, ale dalej oglądali toczącą się scenę.
-Stop. - Chłopak przemówił w języku wężów. Hermiona skrzywiła się trochę, dlatego że nie znała tego języka. Harry miał neutralny wyraz twarzy, jakby było to dla niego normalnością.
-Mówisz tym?
-Tak, mówię tym. - Odrzekł chłopak chodząc po pokoju. Wyglądał jakby czegoś szukał. Po jego wyrazie twarzy można było odczytać to że był zniesmaczony tym że było tu aż tak brudno.
-Gdzie jest Marvolo? - Spytał.
-Umarł. - odpowiedział mężczyzna. - Wiele lat temu, nie wiedziałeś? - Chłopak zmarszczył czoło.
-Kim jesteś?
-Jestem Morfin, a co? - Odpowiedział mężczyzna.
-Jesteś synem Marvola, tak?
-No pewnie, a ty...
Morfin odgarnął lekko włosy z brudnej twarzy. Hermiona i Harry dostrzegli na jego palcu pierścień.
-Myślałem że jesteś tym mugolem. Jesteś bardzo do niego podobny. - Odparł Morfin.
-Jakiego mugola? - Spytał zaskoczony chłopak.
-Tego mugola w którym zakochała się moja siostra Meropa. Mieszka on w tym wielkim domu za drogą. Wyglądasz prawie że identycznie jak ten cały Riddle. Ale on jest starszy od ciebie...
![](https://img.wattpad.com/cover/36606654-288-k633864.jpg)
CZYTASZ
Dramione //zakończone
Fiksi PenggemarW Hogwarcie zaczynają dziać się dziwne wypadki. Hermiona i Harry za wszelką cene chcą zapobiec dalszym nieszcześcią i postanawiają jak najszybciej zabić Voldemorta. Jednak nie sami. Pomaga im w tym wysoki blondyn o mlecznej cerze. Czy uda im się zni...