Historia Bohaterów Minecrafta - Trzy Serca

Prolog

Była noc, w lesie panował mrok i cisza. Jedynym dźwiękiem, który można było usłyszeć był szum liści powiewających na wietrze oraz odgłos kroków. Leśne zwierzęta z daleka obserwowały przybysza. Postać ta zmierzała szybkim krokiem na polankę pośrodku lasu. Było tam jaśniej niż w głębi boru, ponieważ drzewa nie zasłaniały światła rzucanego przez księżyc. Na polance stała dziwna, przygotowana wcześniej przez tajemniczą osobę, konstrukcja. U podstawy owej konstrukcji znajdowało się dziewięć bloków złota, na których umieszczony był blok skały Netheru. Na czterech z bloków złota umieszczone były pochodnie z czerwonego kamienia.
Postać wyjęła z kieszeni płaszcza zapalniczkę i zapaliła pochodnie oraz podpaliła blok skały Netheru.
Tajemniczy osobnik odsunął się kilka metrów od konstrukcji. W tym samym momencie w szczyt budowli uderzył piorun oświetlając las. Zwierzęta przyglądające się dotąd przybyszowi zaszyły się głębiej w knieje. Zjawisko, którego były świadkami było to tym bardziej dziwne, że na niebie nie było prawie żadnych chmur. Postać stojąca przed totemem zamknęła oczy oślepiona błyskawicą. Gdy je otworzyła ujrzała stojącego na bloku skały Netheru mężczyznę. Płomienie nie robiły mu żadnej krzywdy, nie paliły jego ubrań ani nie dotykały jego skóry. Dziwność sytuacji, która miała miejsce pośrodku lasu dodatkowo potęgował wygląd owego mężczyzny. A konkretnie jego oczy. Jego białe, puste, lśniące oczy.
W lesie panowała całkowita cisza, o ile wcześniej rozlegał się szum liści lub odgłosy wydawane przez nieliczne zwierzęta, teraz nawet i one ucichły. Do tej pory zainteresowane nietypowym gościem teraz rzuciły się do ucieczki w jak najdalsze zakątki boru. Czuły, że stało się coś ważnego, a zarazem okropnego.
Mężczyzna o białych oczach zszedł z totemu i stanął przed postacią, która go aktywowała.
- Kim jesteś? - zapytał.
- Kimś kto pragnie ci pomóc.

A więc tak, stało się. Drugi tom Historii  Bohaterów Minecrafta się rozpoczął.