12. Powrót Na Powierzchnię

16 3 3
                                    

Entity biegiem wypadł z biblioteki. Wybrańcy pobiegli za nim.
- Entity! - krzyczał Michał. - Nie rób nic głupiego!
- Zaczekaj! - dołączyła do nawoływań Alicja.
Adam przyśpieszył tempa i zagrodził drogę Netherianowi.
- Nie bądź idiotą! Chcesz teraz walczyć z Nokori?!
- Ona mi zabiła rodzinę! - wrzasnął wściekły 303.
- Wiem o tym, ale to jest okropny pomysł żeby się teraz mścić - ton chłopaka stał się spokojniejszy. - Jeżeli z nią przegrasz to cię zabije, a my stracimy Serce Netheru.
- A jeśli wygrasz to Herobrine na pewno wykorzysta fakt, że Nether stracił królową - Karol również postanowił nakłonić Entity'ego do zmiany planów. - Nie chodzi tylko o ciebie, a o tysiące, a nawet miliony istnień!
- Nie chodzi o mnie?! To moich rodziców zabiła! - słowa chłopaka nie tylko nie pomogły, a jeszcze bardziej rozzłościły Netheriana.
- Nie, to nie o to chodziło - odezwała się Alicja. - Chodzi o ciebie, ale teraz... Zrozum mamy inne sprawy...
- Teraz najważniejsze jest pokonanie Herobrine'a, wiem, że to co zrobiła Nokori jest niewybaczalne i okropne ale... to musi poczekać - Michał położył rękę na ramieniu przyjaciela żeby go uspokoić.
- Macie racją... - przyznał 303. Wziął kilka głębokich wdechów aby opanować emocje. - Nie powinienem podejmować tak pochopnych decyzji...
- Entity... Zamknąłeś portal do międzywymiaru, prawda? - zapytał niepewnie Adam.
- Nie... - wydukał Netherian, pobladł, co w jego wypadku oznaczało zmianę koloru skóry z czarnego na szary. Po czym popędził z powrotem do biblioteki.
Gdy reszta dotarła na miejsce portal był już zamknięty.
- Japiernicze, blisko było a ktoś by mógł okraść cały skarbiec - powiedział Entity już z zwyczajnym dla siebie uśmiechem na twarzy. - To co? Teraz na Powierzchnię?
- Tak - przytaknął Michał. - Miał być gdzieś tu portal, prawda? - to mówiąc zwrócił się do Adama.
- Zgadza się ale wątpię byśmy mogli skorzystać - odparł niepewnie. - Nokori by nam musiała pozwolić, a na pewno tego nie zrobi gdy dowie się, że ukradliśmy Serce.
- Ale póki nie wejdzie do międzywymiaru nie dowie się, prawda? - dołączyła do dyskusji Alicja.
- Nie jestem pewien ale może to jakby wyczuć... Wiecie aura i te sprawy. Sam czułem aurę Serca i teraz też ją czuję.
- Więc zostało nam otworzyć swój - Michał popatrzył wyczekująco na Entity'ego.
- Ale co znowu ja? - odpowiedział Netherian. - No dobra, spróbuję otworzyć ten portal - przewrócił oczami z wyraźnie udawaną irytacją.
Już po chwili znajdował się przed nimi nowy, świecący portal. Nie miał obudowy z obsydianu, a jedynie lśniąca purpurą tafla unosiła się w powietrzu.
- Chodźmy - powiedział Michał po czym niepewnie ruszył przed siebie.
- Miejmy nadzieję, że będzie prowadził gdzieś w okolice Serca Powierzchni... - westchnął Adam.
Wszyscy ostrożnie przeszli przez portal, a ów zamknął się za nimi.
Po drugiej stronie, na Powierzchni portal pojawił się przed zboczem góry. Na niebie widać było pomarańczową łunę zachodzącego słońca. Chłodny wiatr delikatnie poruszał liśćmi pobliskich brzóz.
- Zimno tu... - jęknął Entity gdy lodowaty dreszcz przeszedł po jego plecach, a Netherian otulił się szczelniej płaszczem.
- Nie przyzwyczajony jesteś, co? - spytała Alicja.
- Nawet bardzo, wiesz jak to jest w Netherze.
- Powinniśmy odpocząć teraz - powiedział Michał.
- Lepiej będzie jak wyruszymy rano, po ciemku i tak wiele nie zobaczymy - przyznał mu racją Adam.
Wszyscy przystali na ten pomysł i zaczęli rozkładać namioty, które Adam spakował na wyprawę. Alicja wraz z Entity'm nazbierała drewna i przy pomocy magii Netheriana rozpalili ognisko.
Po około pół godzinie męczenia się z namiotami udało się ustawić je tak aby nie zawaliły się po kilku minutach. Namioty były dwa, dość sporej wielkości. W pierwszym został ulokowany Entity wraz z Adamem, a drugi mieli zająć Alicja, Karol i Michał.
Przyjaciele usiedli wokół rozpalonego ogniska na pniu drzewa. Długo siedzieli w ciszy wpatrując się w bezchmurne nocne niebo. Entity patrzył z zaciekawieniem na gwiazdy. Nigdy w życiu nie widział czegoś podobnego, no może pomijając jasno głaz na sklepieniach Netherowych jaskiń. Cały świat go ciekawił i był dla niego nowy.
W pewnym momencie ciszę przerwał dźwięk dochodzący z plecaka Adama. Chłopak natychmiast wyjął z niego zegarek kieszonkowy, który jak można się domyślić spowodował ów dźwięk. Z tarczy zegara wystrzelił promień i, jak za poprzednim razem, ukazał się hologram a w nim Lick.
- Słuchajcie, mam dla was okropne wieści - powiedział od razu gdy połączenie rozpoczęło się. - Herobrine wysłał swoich ludzi aby zabrali Serce Powierzchni zanim wy je znajdziecie! Wie gdzie jesteście i gdzie jest Serce Powierzchni!
- Poczekaj, uspokój się - powiedział Michał. - I powiedz dokładniej o co chodzi.
- Co to jest? - wtrącił się Entity i nie czekając na odpowiedź dotknął hologramu, który natychmiast zaczął migotać. 303 szybko cofnął rękę, a obraz powrócił do swojej poprzedniej formy.
- Herobrine jakoś dowiedział się gdzie jesteście i teraz wysłał tam swojego generała - odparł już spokojniejszy Lick. - 101, to prawa ręka Herobrine i najpotężniejszy żołnierz z jego armii.
- Wyruszamy po Serce teraz - Michał energicznie podniósł się z pnia.
- To nie jest dobry pomysł, jesteśmy zmęczeni - powiedziała Alicja.
- Ale tu nie ma co czekać! - Karol poparł przyjaciela. - Tu trzeba działać.
- Słuchaj, jesteśmy zmęczeni, w tym stanie nie damy rady walczyć - powiedział Adam. - Trzeba odpocząć, tak naprawdę będzie lepiej.
- No, dobrze... - westchnął Michał. - Masz rację, sory - dodał po chwili. - Chyba lepiej będzie jak już pójdę do namiotu - stwierdził.
- Wszyscy powinniśmy udać się już spać.
- To już wszystko czego się dowiedziałem - powiedział Lick. - Do zobaczenia - stwierdził po czym połączenie zakończyło się.
- To ja zgaszę ognisko, a wy idźcie już - stwierdziła Alicja i jak powiedziała tak uczyniła.
Adam wraz z Entity'm udali się do swojego namiotu, rzucając krótkie "dobranoc" przyjaciołom. Karol i Michał również podążyli w tym kierunku.

A więc powracam z rozdziałami od dzisiaj.

Historia Bohaterów Minecrafta - Trzy SercaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz