Bonus v2

60 6 0
                                    

- Natsu! - zawołałam do brata którego zobaczyłam na drodze do gildii. - Natsu! - wrzasnęłam kiedy mnie nie usłyszałam.

- Siostra? - obrócił się w moją stronę i się uśmiechnął. - Dawno Cię tu nie było. - zaśmiał się a lekki zarost na jego twarzy spędził mnie w małe zdegustowanie.

- To nie jest teraz ważne. - zatrzymałam się i stanęłam za nim. - Powstrzymaj go! Bądź dobrym bratem i obroń siostrę!

- Inoko! - z daleka usłyszałam głos Kakashiego. - Bogini moja! Nie uciekaj przede mną!

- Pomóż! - zaskomlałam do brata.

- Żmija ma kłopot z wielbicielem? - usłyszałam kpiącym głos żarówki.

- Zamknij się! - warknęłam na niego. - Nie wiesz jak to jest Kiedy ktoś za Tobą gania od rana.

- Inoko! - Kakashi był bliżej.

- Pomocy. - załkałam i schowałem się za żarówką. - Bądź dobry i pozbądź się go.

- Nie. - odparł i rzucił mnie wprost w objęcia kopiującego ninjy. - Powodzenia ale mam własne sprawy.

- I pomyśleć że byłam dla Ciebie kiedykolwiek miła! - próbowałam odsunąć od siebie shinobiego. - Opanuj się zboczeńcu! To co się stało w moim albo w twoim mieszkaniu zostaje tam!

- Ale ja wciąż Cię kocham. - powiedział i mocno mnie przytulił a ja dojrzałam niedaleko Obito.

- Obito do cholery jasnej! Zabierz go ode mnie! - zawarczałam na niego.

- To twój problem. - odparł chichocząc.

- Nie martw się. - powiedział Natsu z dużym uśmiechem. - Mam sposób.

Przyglądałam się z zaciekawieniem jakie ma zamiaru jednocześnie odpychając od siebie zboczonego shinobi. Zaszedł go od tyłu i podpalił mu kamizelkę. Kiedy tylko Kakashi poczuł ogień odskoczył ode mnie w następnej chwili a ja schowałam się za brata który otoczył nas płonącą barierą z ognia Amaterasu. Do tej pory pamiętam jak omal nie zszedł z tego świata Kiedy dałam mu trochę. Z łagodnego spojrzenia nagle przeszedł na ostre. Ciarki mnie przeszły na ten widok.

- Trzymaj się z daleka od mojej siostry. - powiedział stanowczo.

- Jakie spojrzenie. - Kakashi zignorował ostrzeżenie Natsu. - Od kogo się uczyłeś?

- Od szwagra. - wzruszył ramionami.

- Skoro jesteś jej bratem to masz na myśli jej męża. Jeszcze go nie poznałem.

- Nie chcesz. - Natsu zaśmiał się gardłowo. - Za takie uganianie się za siostrą w jego towarzystwie grozi kara śmierci.

- Boję się strasznie. - mruknął Kakashi.

- Powinieneś. Wujek potrafi być przerażający jeśli chce. - zza Kakashiego wychynęła najstarsza córka Natsu. - I jest strasznie terytorialny.

- Nashi nie zaczynaj. - ostrzegłam poprawiając czerwony golf.

- Nie martw się. - powiedziała cierpko. - Nikomu nie powiem. Chyba. - zachichotała.

- Natsu wiedziałeś że Nashi bierze dragi? - dziewczyna spojrzała się na mnie zszokowana. A jej ojciec posłał jej twarde spojrzenie. - I ostatnio przespała się z synem Graya.

- CO?! - Natsu wyłączył barierę i złapał piętnastolatkę za ramię. - Nogi wam obu z dupy powyrywam!

- Odsłoniłaś się. - powiedział Kakashi.

- Czyżby?

Jak długa wystartowałam do siedziby gilzy wiedząc że zapiją go na śmierć. Z tą gildią nie am żartów. Cana na sto procent zaciągnie go do chlania. Dzieciaki go, Obito i resztę oblezą A ja schowam się i będę czekać aż Kakashi się zmęczy. Jak wiatr weszłam do gildy i schowałam się pod barkiem gdzie Wendy kokietowała Romeo. Syknęłam że żadnych wnuków i zamilkłam. Kakashi wparował chwilę później, a chwilę później wszystko wyjaśnił. Modliłam się by nikt mnie nie sprzedał. Ale los chciał żebym miała wyrodnego przyszłego zięcia.

Matka Lisiego DemonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz