#12

106 10 0
                                    

- Chodź. Połóż się. - wskazałam na miejsce obok mnie. Ona się położyła. Przez jakiś czas było cicho aż zasnęła.... tak myślałam, lecz ona nagle zadała mi pytanie ........

- Co łączy cię z Jeffem?- zamurowało mnie to pytanie. 

- Nie sądzę aby cokolwiek nas łączyło a teraz proszę spać albo wracać do siebie o ile masz zadawać takie pytania. - wstałam i szybko opuściłam mój pokój.

Blondynka chciała pójść za mną ale ja szybko schowałam się w łazience gdzie spędziłam resztę nocy. 

Gdy się obudziłam leżałam na kanapie, a moimi włosami bawił się czarnowłosy. Judi patrzyła na niego zabójczym wzrokiem, lecz on wystawił jej język. Jak oparzona podniosłam się i wykrzyczałam : 

- Zostawcie mnie do cholery! - po czym wybiegłam z domu. Nie miałam na nogach butów a gumka gdzieś mi się zgubiła. Biegłam ile sił w nogach. Moje włosy w połowie stały się szare od kałuż, ale nie przejmowałam się tym zbytnio. Nogi miałam poranione od leżących gałęzi. Nie wiem czemu uciekłam ale..... Wkurzyłam się. Nie wiedziałam, co mam sądzić o tej dwójce. 

Nagle jakaś kolejna fangirl Jeffa się pojawiła.... Nosz zaraz mnie coś trafi. Ta była żeńską wersją Jeffa, z tym że ona miała fioletową bluzę i spódniczkę i różowe pasemko a Jeff nie. Miała też włosy spięte w wysoki kucyk z czerwoną kokardą. 

- Kolejna fangirl?! - zirytowana wykrzyczałam do brunetki,  zdziwiła się ponieważ myślała że jej nie widzę.

Wyszła zza krzaków.... Nosz wszyscy uwielbiają krzaki czyż nie!? Była ode mnie niższa. Podeszła do mnie i powiedziała mi abym zostawiła Jeffa.

- Przepraszam ale to on za mną łazi! - zza krzaków wyszedł uśmiechnięty Jeff. On mnie stalkuje czy co?

- O! Jeff! Cześć! Ukochany, to ja Nina! - zignorowała moją wypowiedź i rzuciła się na szyje Jeffa.

Przez jakiś czas mówiła coś do bruneta aż ten nie zrzucił jej siebie i nie podszedł do mnie. W ręce miał gumkę. Nie dość że stalker, zboczeniec to jeszcze złodziej. Idealny morderca i towarzysz broni, czyż nie? Związał mi włosy. Myślałam że go ubije za tykanie moich mokrych i brudnych włosów. 

Nagle przypomniałam sobie o bólu z rozwalonych nóg podczas nieudanej ucieczki. Przed upadkiem uratowała mnie Judi. Skąd ona się tu wzięła!? I co z Archerem Zoe i Andrzejem!? 

Wzięła mnie na ręce... Ale po chwili Jeff mnie jej zabrał i popędził do domu. Nina oczywiście za nim a za nią Judi. 

Spirala wspólnego idiotyzmu. 

Gdy dotarliśmy na miejsce przywitała mnie Zoe. Opatrzyła mi rany nóg. Powinna się przygotowywać z Archerem do następnego etapu a nie zajmować się przebiegłą, zdradziecką elficą. 

Ich następnym etapem do rozgrywki było pójście w las a następnie bez żadnej mapy, po prostu intuicyjnie wrócić do wyznaczonego miejsca. Każdy do innego miejsca. Jest nas trójka i jedna która się nie chce odlepić od Jeffa na trójkę. Powinni przestudiować mapę lasu. Przed tym oczywiście na 4 minut dostaną mapę i jak wrócą cali i zdrowi to dobrze, a jeżeli nie to trudno. 

Jeżeli mają pamięć wzrokową i umiejętność logicznego myślenia jak i szybkiego łączenia faktów to mają łatwiej. 

Jeff i Judi bacznie siedzieli przy mnie morderczo się na siebie patrząc. Andrzej kucał i sam się głaskał moją bezsilną ręką. Czułam się osaczona. Nina czy jak ona tam miała, nie wiem jakoś na N ale chyba jednak Nina patrzyła się na mnie zabójczo. Tak jak Jeff na Judi a Judi na Jeffa. Wystawiłam jej język, aby wiedziała kto tu rządzi.

Zoe z Archerem rozmawiali o czymś tuląc się do siebie i patrząc się na całą tą zaistniałą sytuację co jakiś czas, podśmiechując się pod nosem. 

Po pewnym czasie znudziło się cała ta ich adoracja, a więc poszłam się być bo byłam cała brudna. Pozwoliłam Ninie podrywać Jeffa. Śmieszyło mnie to w jaki sposób próbowała to zrobić. Wiedziałam że już w tej swojej bani kombinuje aby się mnie pozbyć. 

Po powrocie z łazienki woda opadała na podłogę w miejscach gdzie szłam, usiadłam na kanapę obok Judi i Jeffa. Rozłożyłam ręce wokół nich po czym specjalnie by wkurzyć Ninę przyciągnęłam do siebie i każdemu dałam całusa w policzek. 

Nina już chciała mordować mnie wzrokiem. Nagle Zoe przyszła. Pokazałam aby, usiadła mi na kolana aby wkurzyć tym jeszcze Archera. Udało mi się, ponieważ on siedział obok Niny patrząc się na mnie morderczym wzrokiem. 

Wydawało mi się że zamiast ich śmierci będziemy tak żyć, ponieważ czemu nie? Wkurzanie Niny i Archera było dość zabawne. Obok Archera usiadł jeszcze mój sługa Andrzej patrząc na resztę wkurzonym wzrokiem. Czemu? ponieważ w dodatku jeszcze głaskałam innych a nie jego. Wszystkie moje ręce były zajęte a więc nie mogłam go głaskać. 

Cała nasza czwórka poświęcała sobie tyle atencji gdy tamta trójka zabijała nas wzrokiem. Śmialiśmy się, Wyzywaliśmy i tak dalej.....

Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Zapadała  noc a więc każdy uznał, że idzie spać. Pokazałam Andrzejowi że już idziemy. 

Przytuliłam każdego, oprócz Niny a nawet  dałam buziaka w policzek Judi i Jeffowi, aby wkurzyć Ninę. Ona musiała spać na kanapie, ponieważ ani ja, ani Zoe, ani, Archer, ani Judi ani Jeff nie chcieli jej w pokoju. Każdy na noc się zamknął na klucz. 

Nikt nie lubił. Była nadgorliwa, piskliwa i wkurzająca. Próbowała nawet zarywać do Archera i Andrzeja. Andrzej miał to gdzieś i powiedział jej zdanie ,, Nie kocham nikogo i niczego. Kocham tylko pat pat. A miłość do pat pat,  to miłość mego życia. ''. Gdy podrywała Archera Zoe od razu była przy nim i go odciągała. Zoe chciała już ją zabić. 

Jestem ciekawa czy kolejna fangirl dojdzie. Wtedy to już Zoe popadnie w paranoje i każdą z nich zamorduje, bo przecież wiemy że Archer już jest jej...................

W cieniu ulic - Jeff the KillerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz