🌚 Rozdział III. 🌚

543 30 10
                                    

Minęło sporo czasu zanim tu dotarłam, wynajęłam też sobie pokój w centrum hotelu Duskwood. Te miasteczko jest naprawdę ładne, rozsiadłam się na kanapie i od razu napisałam do Jake'a.

Kelly
Jake? Chciałam dać Ci tylko znać że jestem już w Duskwood i zatrzymałam się w jakimś hotelu.

Jake przeszedł/a na online.

Jake
Dzięki że dałaś znać, nie sądziłem że faktycznie Pojedziesz...

Kelly
Spokojnie, nic mi się nie stanie.

Jake
Mam taką nadzieję, kiedy zamierzasz się spotkać z przyjaciółmi?

Kelly
Nie wiem jeszcze, najpierw chce się spotkać z Philem.

Jake
Ok jak uważasz.

Jake przeszedł na offline.

I to tyle? Nigdy nie kończył tak rozmowy, zraniłam go? Przecież idę tylko z nim porozmawiać... Postanowiłam napisać i tak do Phila że dziś chcę się z nim spotkać w barze Aurora, zaczęłam się już zbierać. Robiło się ciemno, więc wolałam jak najszybciej tam być.

Kilka minut później.
Zaczęłam iść i się rozglądać, chyba nikt nie lubi chodzić tutaj wieczorami. Postanowiłam zadzwonić do Jake'a bo jednak miałam pewne obawy.

Rozmowa

Jake
Kelly? Dlaczego dzwonisz?

Kelly
Mhm, właśnie idę do baru Aurora i mam pewne obawy...

Jake
Co się dzieje?

Kelly
Nikogo nie widzę w pobliżu, czuję się nieswojo... Takjakby ktoś mnie obserwował.

Jake
Co? Może Ci się tylko wydaje.

Kelly
Włączam kamerę, będzie mi raźniej.

Chwilę później.

Jake
Naprawdę nie mogłaś poczekać z tym do jutra?

Kelly
Nudziło mi się w domu, a byłam strasznie podekscytowana.

Jake
Kelly, ktoś za Tobą jest!

Nie zdążyłam usłyszeć gdy ten ktoś zaatakował mnie od tyłu, uderzył mnie czymś mocno w głowę i upadłam na ziemię.

Kilka minut później, Jake dalej był na połączeniu.

Otworzyłam pomału oczy, bardzo bolała mnie głowa, odwróciłam wzrok na telefon który leżał na przeciwko mnie. Prawdopodobnie ten ktoś ustawił specjalnie kamerę w moją stronę żeby było mnie widać.

Jake
Kelly czy wszystko w porządku?!

Po głosie Jake'a podniosłam lekko głowę do góry, próbowałam wstać opierając się najpierw rękami. Wyciągnęłam prawą rękę w stronę mojego telefonu by po chwili rozłączyć rozmowę. Słyszałam jak Jake cały czas do mnie pisał, a ja nie miałam siły by mu odpisać. Byłam oszołomiona, nie wiedziałam co się dzieje. Ręce mi się trzęsły, pierwszy raz coś takiego mi się przytrafiło. Próbowałam jednak pomału wstać, i kierować się do mojego hotelu.

Dzień później.

Po tym wydarzeniu postanowiłam w końcu napisać do Jake'a, na pewno się o mnie martwi.

Kelly
Cześć Jake...

Jake przeszedł/a na online.

Jake
Boże Kelly nic Ci nie jest!

Kelly
Tego bym nie powiedziała.

Jake
Jak się czujesz?

Kelly
Jestem wstrząśnięta, chyba miałeś rację by nie przyjeżdżać tutaj...

Jake
A mówiłem? Masz szczęście że nic Ci nie zrobił.

Kelly
Właśnie, kto to był?

Jake
Nasz człowiek bez twarzy.

Kelly
Co?! Skąd wiesz?

Jake
Ustawił kamerę na przeciwko Ciebie, ale za nim to zrobił wziął telefon do ręki i jakby to ująć. Patrzył się prosto w nią, tak żeby chciał żeby było go widziano. 

Kelly
To straszne, kim ulicha jest ten cały człowiek bez twarzy?

Jake
Tego nie wiem, ale powiedz. Na pewno wszystko z Tobą w porządku? Naprawdę się martwię.

Kelly
Tak nic mi nie jest, jedynie głowa mnie jeszcze boli.

Jake
Idź i odpocznij.

Kelly
Zastanawia mnie jeszcze jedno, dziwne że jeszcze Phil się nie odezwał.

Jake
Nie pisał do Ciebie?

Kelly
Nie.

Jake
Może Cię olał.

Kelly
I tak wypadało by napisać dlaczego się nie zjawiłam, może się obraził czy coś.

Jake
Ok, masz od dziś nie wychodzić z domu wieczorami. Zrozumiano?

Kelly
Tak jest, mamo.

Jake
:) Naprawdę zależy mi, abyś była bezpieczna.

Kelly
Dlaczego Jake? Dlaczego aż tak Ci na tym zalezy?

Jake
Kiedyś zrozumiesz...

Jake przeszedł na offline.

Mógłby napisać wprost o co mu chodziło, ja naprawdę nie wiem co się z nim ostatnio dzieje.

Nigdy nie ma końca ~ Duskwood Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz