Dźwięk budzika rozległ się po pomieszczeniu, w którym spałam. Przetarłam oczy i rozejrzałam się po pokoju. Złapałam za telefon i wyłączyłam powiadomienie o porze wstawania.
Podniosłam się do siadu i powoli zeszłam z łóżka. Byłam sama i chyba to martwiło mnie bardziej. Podeszłam do drzwi i wyszłam z pokoju przytrzymując się różnych rzeczy. Powoli i ostrożnie zeszłam po schodach, a będąc na dole usłyszałam dobrze znane mi głosy.
Weszłam do przedpokoju łapiąc do rąk kule. Dzięki nim było mi o wiele lepiej się poruszać. Spojrzałam na dwójkę chłopaków. Jimin pakował rzeczy, które podawał mu Jae-woo. Gdy skończyli robić tą czynność młodszy chłopak założył plecak na plecy.
Odchrząknęłam zwracając ich uwagę na mnie. Chłopaki poszerzyli swój uśmiech na mój widok, więc też się uśmiechnęłam lekko do nich.
- Chcieliście mnie zostawić samą? Poczekajcie pójdę się ubrać i pojedziemy w trójkę, pokaże ci gdzie jechać Jimin.- powiedziałam i już miałam się odwracać, gdy usłyszałam głos czarnowłosego chłopca.
- Nie Jennie, ja pojadę z Jiminem ty musisz odpocząć. Ja mu pokaże gdzie ma jechać nie martw się.- jego radosny głos uderzył we mnie tak, że lekko uchyliłam usta. Skinęłam głową i obserwowałam tylko jak ubierają buty.
Chłopiec podbiegł do mnie, aby mnie przytulić i życzyć mi miłego dnia. Chwilę po nim podszedł do mnie blondyn również przytulając i zapewniając, że na spokojnie uda im się dojechać do domu przyjaciela Jae-woo. Powiedział również żebym sobie znalazła zajęcie na nudę.
Skinęłam głową pomachałam im i skierowałam się do kuchni. Kochałam Jae-woo w końcu to mój młodszy brat, ale zazwyczaj rodzice i tak zwracają większą uwagę na czarno włosego chłopca. A czasami też potrzebuje ich uwagi. Na całe szczęście Yoongi zawsze jest na mnie otwarty no chyba, że śpi.
Nalałam sobie soku do szklanki i za pierwszym razem wypiłam wszystko. Chwilę potem usłyszałam dzwonek do drzwi. Krzyknęłam pozwolenie o wejście do domu i wyszłam z kuchni.
W progu stanęła moja starsza sąsiadka, która zadzwoniła do naszych rodziców. Ukłoniłam się tyle na ile pozwalała mi noga. Starsza kobieta uśmiechnęła się do mnie życzliwie.
- Skarbie nie potrzeba ci czegoś? Macie z Jae-woo wszystko? Widziałam wczoraj jak podlewałam magnolie, że Yoongi przyjechał z jakimś chłopakiem. - pytała mnie na co kiwałam albo twierdząco albo przecząco.
- Pani Eun naprawdę wszystko mamy, teraz Jimin pomaga mi ogarniać sprawy domowe. Naprawdę sobie radzimy.- westchnęłam i chwyciłam telefon do ręki. Spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam wiadomość od swojego starszego brata i przyjaciółki.
- Jimin to ten chłopak? To jakiś twój kolega czy chłopak, który ci się podoba?- ciekawość biła z jej wyrazu twarzy. A ja nie wiedziałam dlaczego tak pomyślała.
Nigdy nie było widać mnie tutaj z jakimkolwiek chłopakiem poza Yoongim. Chociaż w sumie może dlatego tak uważa. Bo pierwszy raz pojawił się tu inny chłopak, niż mój brat. I nawet został na noc pod nieobecność rodziców. A dzisiaj zawiózł Jae-woo do kolegi.
- Uhh przepraszam panią właśnie sobie przypomniałam, że nie mam jak skontaktować się z Jiminem bo nie wzięłam od niego numeru telefonu.- odpowiedziałam odblokowując urządzenie. Wybrałam numer do swojego brata.- Błagam Yoongi odbierz.
Pierwszy sygnał, denerwowałam się bo dość długo już go nie ma. Drugi sygnał, zaraz wyjdę z tym gipsem z domu. Całe szczęście odebrał za trzecim razem.
- Hej młoda co tam?
- Cześć wysłałbyś mi numer do Jimina? Dość długo go nie ma boję się, że zgubił się z Jae-woo.- przełożyłam sobie dłoń do czoła, opierając się o ścianę.
CZYTASZ
My Friend's Sister
Fiksi Penggemar" I'm not letting you out of my sight, honey." __________________________ Opowiadanie wolno pisane ale pisane! Historia ciekawa, a główna rola należy do opiekuna Park Jimina! To moja pierwsza książka, więc proszę o wyrozumiałość! Początek: 27.07...