Po wyjściu z salonu poczułam się mniej smutna. Przynajmniej wchodząc po schodach nie myślałam o tym, że zawiodłam tym razem. Że przez moją nogę dziewczyny nie dadzą rady ze mną wystąpić. I będą szukać innej dziewczyny. Westchnęłam w tym samym momencie, gdy poczułam, że nie czuję pod stopami podłogi. Czy ja spadłam z tych schodów?
Po chwili spojrzałam do góry i zobaczyłam uśmiechniętego Jimina, więc objęłam jego szyję rękami splatając je na karku. To miłe, że pomagał mi wchodzić. I właśnie za tym będę tęsknić. Za nim, za jego uśmiechem, blondwłosami, wysokim wzrostem, osobowością, naszymi wieczorami, jego zapachem magnolii i za jego ustami o smaku brzoskwini. Myśląc o jego ustach zjechałam spojrzeniem na jego wargi przygryzając swoją dolną.
Nie wiem czy to miłość czy zauroczenie ale cholernie chciałabym go mieć tylko dla siebie. Nawet tak denerwującego i dokuczliwego jak dzisiaj był. Z wszystkich przyjaciół Yoongiego on był moim faworytem, na którego punkcie miałam słabość. Chłopak zaniósł mnie do mojego pokoju i chciał położyć mnie na łóżku.
— A ty gdzie pójdziesz jak mnie zostawiasz?— zapytałam spoglądając mu w oczy.
— Muszę się spakować.— mruknął.
— Chce ci pomóc.— odpowiedziałam dając mu buziaka w kącik ust. Było widać, że moje działanie zdziwiło chłopaka. Ale chwilę później uśmiechnął się w moim kierunku.
Wyszedł ze mną na rękach i udał się do swojego tymczasowego pokoju. Położył mnie na łóżku i poprawił mi poduszkę pod głową nachylając się nad moim ciałem. Nie przemyślanie dotknęłam jego biodra na co on na mnie spojrzał, a zaraz potem jego usta atakowały moje. Westchnęłam z zadowolenia i drugą rękę wplotłam w jego blond kosmyki ciągnąc lekko za nie. Blondyn jęknął cicho w moje usta co sprawiło, że czułam się bardziej pobudzona. Jego prawa dłoń wylądowała na moim lewym biodrze, a drugą rękę trzymał nad moją głową. Poczułam jak jego kciuk jeździł i kreślał mi jakieś wzorki. Westchnęłam poraz kolejny w jego usta z przyjemności. Po chwili oderwaliśmy się od siebie, aby nabrać powietrza w płuca.
— Westchnęłaś mi w usta.— uśmiechnął się zadowolony z siebie lekko dysząc.
— A ty jęknęłeś mi w usta, gdy pociągnęłam ci delikatnie kosmyki.— odpowiedziałam cicho również dysząc. Skinął głową i się do mnie przytulił objęłam go dłońmi.— Jesteś lepszy do przytulania niż Jungkook.
— Ah tak?— spojrzał na mnie z dołu. Skinęłam mu głową.— A to dlaczego?
— Bo...ty...bo my...to skomplikowane.—Westchnęłam, gdy znów zaczęłam się rumienić.— Ale Kookie jak ostatnio próbował mnie pocałować....nie dałam rady. I może mój były miał rację?
— Z czym?
— Że zawsze będę wystraszoną dziewicą?— po wypowiedzeniu tych słów płoneły mi poliki. Byłam okropnie zawstydzona.
— Bo co? Bo nie byłaś w stanie pocałować swojego przyjaciela?— zapytał lekko obrzony.— Gdybyś była wystraszoną dziewicą jak on to nazwał nie dałabyś się mi dotknąć, pocałować ani nic innego. Zresztą dziewice są wspaniałe. Rzadko kiedy się je spotyka.
— Przestań! Przez ciebie się zawstydzam ty idioto.— zaśmiałam się chowając twarz w dłoniach. Chwilę później dołączył do mnie Jimin.
— Wprowadź się do mnie Jennie.— blondyn nagle spoważniał i spojrzał mi w oczy.— Ty szukasz mieszkania, a ja współlokatora. Znamy się już trochę więc co ty na to?
Pomrugałam oczami w szoku. To było nie realne jak on sobie to wyobrażał? Ja jestem siostrą jego przyjaciela. Yoongi jak się dowie będzie wściekły.
CZYTASZ
My Friend's Sister
Fanfiction" I'm not letting you out of my sight, honey." __________________________ Opowiadanie wolno pisane ale pisane! Historia ciekawa, a główna rola należy do opiekuna Park Jimina! To moja pierwsza książka, więc proszę o wyrozumiałość! Początek: 27.07...