Pov: Park Jimin
Po dwóch godzinach Seung-ah i Yoongi zbierali się by jechać po chłopca. Widać było, że wcześniejszy wybuch Jennie był potrzebny, bo zapewne dalej by się kłócili, a nie przytulali i skradali sobie od czasu do czasu pocałunki. I chyba każdemu to pasowało.
Jungkook wielokrotnie kleił się do Jennie co ona również odwzajemniała. Szczerze? Chyba byłem zazdrosny i najbardziej z całego grona, które miało zostać do jutra w domu chciałem, aby moi przyjaciele już poszli. Oh no tak i przez cała kolejną godzinę dogryzam Kookowi na różne sposoby.
— Może się nie znam ale zauważyłem, że Jungkook jest chory.— mruknęłem siadając między Taehyungiem, a Taeyeon na co oboje przewrócili oczami.— Jesteście za blisko siebie też chce czułości, a nie tylko patrzeć na zakochanice, które zmyły się do domu już.
— Idź do Jennie ona uwielbia się przytulać. Nauczyłam ją tego pół roku temu i teraz przytula się przy każdej ciekawej okazji.— zaśmiała się zielono włosa, gdy wspomniana dziewczyna wystawiła w moją stronę ramiona.
— Na co Kook jest chory twoim zdaniem ?
— Jak to na co? Patrz jak się klei do niej! Jungkookie pokłóciłeś się z mamą ostatnio, że ciągniesz do starszych dziewczyn?— dogryzłem mu tak jak miałem w zwyczaju przez ostatnią godzinę.
— Czy ty chcesz mi powiedzieć, że mam Mommy issues?— zaśmiał się na co przewróciłem oczami.
— Jimin przez ostatnią godzinę jesteś nieznośny.— mruknał Namjoon na co wszyscy pokiwali głową na znak zgody poza Taehyungiem, który grzebał w telefonie.
— Jelly na ile ufasz swojej przyjaciółce? — nagle zapytał zielono włosy zbijając wszystkich z tropu.
— Ale, że Taeyeon czy ogólnie którejkolwiek?
— Na razie o Taeyeon mi chodzi.
— Sto procent jeśli chodzi o sekrety i tak dalej ona je dochowa stuprocentowo!— odpowiedziała praktycznie od razu na co na usta zielono włosej wpłynął uśmiech.
— Mam to odebrać za znak, że na urodziny chcesz coś odlotowego?— zapytała, a bordowowłosa kiwnęła głową.— Dobrze czyli w tym roku na pewno nie będzie znowu dilda.
Parsknęła śmiechem, a Jennie pokryła się soczystym rumieńcem. Uśmiechnęłem się na ten widok i oblizałem wargi. Znów mam tą cholerną ochotę muśnięcia jej malinowych warg. I znów dotknął bym jej bioder przyciągnął do siebie i nie pozwolił się jej wydostać.
Po chwili można było usłyszeć dźwięk powiadomień. Ja poczułem wibracje w kiszeni bluzy przez co w tym samym czasie co przyjaciółka Jennie wyciągnęliśmy telefony.
Do: Grupa Gucci i inne marki
TaeTae: *wysłał/a zdjęcie*
Spojrzałem na zdjęcie i uśmiechnęłem się lekko. Przedstawiało mnie i bordowo włosą całujących się w kuchni. Przyciskałem ją do wyspy kuchennej trzymając ją za biodra. Ona zaś miała wplątane ręce w moich włosach mierzwiąc je. Spojrzałem na Taeyeon, która zapisywała zdjęcie zrobiłem to samo.
TaeTae: Tylko Taeyeon ani słowa nikomu bo nikt nie wie.
QueenTae: Jasna sprawa TaeTae!
— Lepsze niż pornos no nie?— zapytał zielonowłosy na co przewróciłem oczami. Przecież nie ma tam nic intymnego.
— A żebyś wiedział dodam to zdjęcie do albumu ze zdjęciami.— zaśmiała się.

CZYTASZ
My Friend's Sister
Fanfic" I'm not letting you out of my sight, honey." __________________________ Opowiadanie wolno pisane ale pisane! Historia ciekawa, a główna rola należy do opiekuna Park Jimina! To moja pierwsza książka, więc proszę o wyrozumiałość! Początek: 27.07...