Rozdział 10

12 1 0
                                    

Poprzedniego wieczoru po naszej wymianie zdań pod schodami chłopcy wrócili do salonu dalej grając w jakiejś gierki. A ja poszłam na górę ogarnąć się do spania. Byłam tak zmęczona przez sprzątanie i rozmowy z nimi, że nie zdawałam sobie z tego sprawy dopóki nie znalazłam się w łóżku. To była chwila moment jak moja głowa poleciała na poduszki, a ja zaczęłam usypiać.

Następnego dnia jak się obudziłam zeszłam na dół z zamiarem pójścia czegoś zjeść. Przekraczając kuchnię zobaczyłam szóstkę dorosłych chłopaków wcinających śniadanie, które Jimin co rano przed pojechaniem z Jae-woo robił dla mnie. Jęknęłam patrząc na nich wciąż zaspana. 

— Jesteście okropni Jimin to śniadanie zrobił dla mnie!

— Nam takich śniadania nie robił jak mieszkaliśmy razem.— mruknął Namjoon poprawiając swoje włosy koloru brzoskwiniowego.

—  Wasz problem.

Podeszłam do lodówki i wyciągnęłam sobie jogurt naturalny. Położyłam go na blacie kuchennym i odwróciłam się po banana i jabłko. Uśmiechnęłam się sama do siebie i zaczęłam obierać owoce. Chwilę potem usłyszałam, że ktoś wchodzi do domu. Spojrzałam na zegarek w kuch. Była 8:20.

— Wróciłem!— krzyk rozległ się z korytarza.— Mam nadzieję, że wstałaś Jennie!

— W kuchni jestem!— odkrzyknęłam chwilę później Jimin pojawił się w wejściu do wcześniej wspomnianego pomieszczenia.

— Smakowało śniadanie?— zapytał ignorując obecność swoich przyjaciół.

— Nie zdążyłam spróbować.— wskazałam dłonią na szóstkę chłopaków. Byli zajęci telefonami także mało kontaktowali.

Obrałam do końca owoce i pokroiłam wrzucając do małej miseczki. Skorki wyrzuciłam do kosza i chwyciłam małą łyżeczkę z szuflady. Wyminęłam wszystkich i przechodząc koło Jimina szepnęłam mu "Sam się z nimi męcz" co skomentował śmiechem mierzwiąc mi włosy. Udałam się do salonu. Usiadłam sobie na wygodnej kanapie i sięgnęłam do kieszeni moich spodenek do spania. Wyciągnęłam telefon, który wzięłam ze swojego pokoju jak wychodziłam z niego.

Włączyłam go i na tapecie blokady pojawił mi się  Jungkook i jego foty z wczoraj. Przewróciłam oczami i odblokowałam telefon. Weszłam w ikonkę galerii i poszukałam jakiegoś zdjęcia swojej przyjaciółki Taeyeon. Wybrałam naszego wspólnego selca i ustawiłam na tapetę blokady. Na główną tapetę wybrałam swojego selca z Jiminem, gdy byliśmy razem policzkami przyklejeni. Uśmiechnęłam się i weszłam na Instagrama. 

W DM miałam pełno wiadomości od Taeyeon i Seung-ah. Weszłam w nie i zaczęłam czytać. Momentalnie na moich ustach pojawił się uśmiech. Byłam tak zaczytana w wiadomości, że nie zauważyłam jak siódemka chłopaków stała za kanapą i czytali je ze mną. Westchnęłam wchodząc na główną stronę Instagrama, aby znów przez kilka chwil wgapiać się w przystojną twarz Yeonjuna mojego kolegi z uczelni. Jęknęłam i postukałam palcem w jego twarz.

— Ahh...a myślałam, że będziemy na zawsze razem ty kretynie.— westchnęłam.— Przez ciebie wstyd mi się przyznać, że miałam chłopaka. 

Przewinęłam zdjęcie i wyskoczyło mi zdjęcie mojej szóstki przyjaciółek. Trzy z nich stały w środku, dwie klęczały na jednym kolanie, a ostatnia siedziała na ich kolanach z rękami uniesionymi w górze. Ich piękne twarze ozdabiał uśmiech.Spojrzałam na datę wstawienia i okazało się, że wczoraj zrobiły to zdjęcie na jakiejś polance. Przeczytałam opis i uśmiechnęłam się, polubiłam zdjęcie.

— Czy to Seung-ah? Mówiła, że jest zajęta i nie da rady ze mną nigdzie wyjść wczoraj.— skomentował Yoongi na co, aż podskoczyłam ze strachu.

Chwilę potem zadzwonił mój telefon. Odebrałam z ręką na klatce piersiowej. Przyłożyłam telefon do ucha i nasłuchiwałam ale nikt nie rozmawiał.

— Halo?

— Ohh Jennie! Tak dawno cię nie słyszałam! Wpadamy do ciebie jesteś sama w domu?— zapytała krzycząc do słuchawki zielonowłosa. 

— Jestem, a i jak będziecie koło sklepu kupicie mi loda i gumy?— zapytałam z nadzieją na co dziewczyna się zgodziła. 

Po zakończeniu rozmowy ziewnęłam i spojrzałam za siebie. Wszyscy poza Jiminem wlepiali wzrok w telefony. Uśmiechnęłam się delikatnie w jego stronę i skinęłam mu głową. Nie sądziłam, że ktoś w tamtej chwili mógł śledzić nasz każdy ruch, dlatego robiłam różne głupie miny i serduszka z palców, gdy Jimin na mnie spoglądał. Ledwo wytrzymywaliśmy ze śmiechu co przyczyniło się do tego, że wybuchnęliśmy głośno zwracając uwagę wszystkich. 

Wstałam z kanapy i szłam w stronę kuchni, a za mną wciąż chichotający Jimin. Nie chciałam nawet widzieć reakcji innych, dlatego poszłam. Byłam już przy wejściu do kuchni, gdy zadzwonił dzwonek. Westchnęłam i poszłam w kierunku drzwi. Jimin znalazł się tuż za mną, gdy otwierałam drzwi. Spojrzałam na dziewczyny przede mną, które tryskały radością. 

— A cóż to za przystojniak?— Taeyeon nie wytrzymała i wyrzuciła ręce do góry przez co moje zakupy wylądowały pod moimi nogami.

Westchnęłam i próbowałam ukucnąć, aby podnieść reklamówkę ale pech chciał, abym upadła do tyłu. Jednak nie spodziewałam się, że tym razem ktoś uchroni mnie przed upadkiem. Na całe szczęście Jimin złapał mnie w samą porę. Odchyliłam głowę do tyłu i spojrzałam do góry. Napotkałam jego brązowe tęczówki wpatrujące się we mnie. Uśmiechnęłam się lekko z delikatnym rumieńcem na twarzy. Chłopak tylko pokręcił głową powstrzymując się od śmiechu.

  — Patrzcie jak słodko wyglądają!— usłyszałam tylko dźwięk robionego zdjęcia i razem z Jiminem odwróciliśmy od siebie wzrok, aby spojrzeć co się dzieję.— Nie martw się Jelly wyślę ci je potem. Naprawdę wyglądacie jak para zakochanych jesteście razem?

— Taeyeon to za bardzo osobiste pytanie.— powiedziała czarnowłosa na co zielonowłosa przewróciła oczami.— Może im to przeszkadza jak pytasz o ich związek. Seung-ah swój trzymała całe półtorej roku w ukryciu.

— Nie każdy lubi dzielić się życiem prywatnym.— fuknęła wspomniana brązowowłosa.

— Jianno i ty Seung-ah przesadzacie. Jennie lubi mi się spowiadać ze wszystkiego dosłownie.— zrobiła zboczoną na co Jimin już nie mógł pohamować śmiechu. Postawił mnie do pionu i wciąż się śmiejąc podniósł zakupy.— Nawet śmiech ma cudowny. Skoro Jelly się w nim nie zakochała to ja nie wiem na co ona czeka.

— Mamy do pogadania Tae.— odchrząknęłam zażenowana.— Boże co za wstyd i to jeszcze przed tobą.

— Przynajmniej się dowiedziałem o czym rozmawiasz z przyjaciółkami. I szczerze? Nie powinno mnie to dziwić po tym co widziałem w twoim pokoju.— jego głupi uśmieszek świadczył tylko o jego sprośnych myślach. Zrobiłam się bardziej czerwona niż wcześniej ale mimo tego przewróciłam oczami i uderzyłam go w ramię.

— Nie pozwalaj sobie na za dużo.— mruknęłam klepiąc się delikatnie po policzkach jakby to miało mi pomóc odzyskać mój stały koloryt skóry.

— Daj mi się nacieszyć tym widokiem jak się zawstydzasz albo denerwujesz.— powiedział mierzwiąc mi włosy przez co prychnęłam ze złością.— Niedługo nie będę mógł tego widywać na co dzień.

Skinęłam głową i w końcu wpuściłam do domu dziewczyny. Wróciłam do salonu i usiadłam na kanapie. Chłopcy pozajmowali wszystkie dwa fotele i podłogę w salonie. Wzięłam pilota i włączyłam telewizor, a potem Netflixa. 

— Co chcemy oglądać!?— krzyknęłam by dziewczyny będące w kuchni mnie usłyszały.— Albo kto teraz wybiera serial?!

— Teraz kolej Seung-ah!

— Teraz ja wybieram film.— zaśmiała się wchodząc z lodami dla mnie. Yoongi spojrzał w tamtą stronę, a jego oczy powiększyły się do rozmiarów piłeczki golfowej.

— Powiedziałaś, że jesteś dzisiaj bardzo zajęta i nie możesz się ze mną spotkać!— krzyk bruneta trawił w każdego uszy. Wszyscy którzy siedzieli najbliżej niego się skrzywili. Czyli ja, Jungkook, Hoseok i Namjoon. 

_______________________________

To już rozdział 10 także naprawdę dziękuję za przeczytanie go!

● 1129 słów!

My Friend's SisterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz