007

637 25 18
                                    

🔞W rozdziale są przedstawione sytuacje 18+ wiec jeśli nie masz mocnych nerwów możesz nie czytać, aczkolwiek jest to jeden z ważniejszych rozdziałów🔞


Od tamtej sytuacji minęły nieco ponad 2 dni, jest 24 a ja nadal nie umiem zasnąć. Wstałam, podeszłam do stolika i zaświeciłam lampkę, stwierdziłam że poczytam jedyną książkę jaką tu miałam „tajemniczy ogród". Czytałam już ją z milion razy, ale mam wrażenie, że nigdy mi się nie znudzi. Czytałam może z 20 minut, ale stwierdziłam że idę się przejść po laboratorium, bo w końcu co innego miałam robić.



Otworzyłam drzwi i już miałam przejść przez próg drzwi, ale ktoś mnie z całej siły popchnął, na szczęście na łóżko, jakbym spotkała się z ścianą albo stolikiem, nie było by już tak wesoło. Oczywiście kto to mógł być ja nie On.

- Co ty odpierdalasz?! - krzyknęłam, wstając z łóżka i podchodząc do niego.
- Mogę cię kurwa spytać o to samo - powiedział, był wkurzony dobra to za mało powiedziane, był wkurwiony, i to bardzo
- O co ci chodzi? - zapytałam, bardzo dobrze wiedząc o co mu chodzi
- Oj nie rób z siebie idiotki, kochanie - powiedział - całujesz się z jakimś dzieciakiem, tylko po to żeby mnie wkurzyć?
- Jak widać się udało - powiedziałam, a mały uśmiech wkradł się na moje usta
Przybliżył się do mnie, a jego ręka zacisnęła się wokół mojej szyi
- O co ci kurwa chodzi? Ty możesz się pieprzyć z kim chcesz, a ja nie mogę?
- Kurwa nie - odpowiedział
Przycisnął mnie do ściany i jeszcze mocniej zacisnął swoją dłoń, żeby móc złapać chociaż odrobinę powietrza musiałam stanąć na palcach.
W tym momencie się bałam, w jego oczach widziałam tylko szaleństwo.

- Nie powinnaś tego robić, zdajesz sobie z tego sprawę? - zapytał mnie z gniewem w głosie
- T-tak - odpowiedziałam, byłam w tym momencie przerażona, bo wiem do czego jest zdolny.
- Na łóżko - rzucił krótko, puścił moją szyje a ja w końcu mogłam nabrać normalnie powietrza, nie wiedziałam co mam robić, więc się go posłuchałam. Usiadłam na łóżku i się na niego patrzyłam, a on we mnie.
- Zdejmij ubranie - rozkazał, zrobiłam to
- Bieliznę tez? - spytałam się, czułam się cholernie bezbronna, czułam się jak mała dziewczynka, która właśnie otrzyma swoją karę za to, że nie słuchała się swojego tatusia.
Podszedł do mnie i zdjął za mnie stanik, i przewrócił na brzuch, na pozycje „na pieska". Pod mój tyłek podłożył poduszkę, a moje nadgarstki związał swoim krawatem za moimi plecami. I pod głowę mi podłożył poduszkę. W między czasie, zdążył również zdjąć moje majtki.
- Będziesz liczyć - powiedział
Zdjął swój pasek od spodni, o kurwa  tego się nie spodziewałam.
- To za to, że zaczęłaś mnie oskarżać że pieprze się z tą suką, chociaż tak wcale nie jest- uderzył mnie po raz pierwszy, oj coś czuje że będę miała po tym mocne ślady.
- Kurwa - jęknęłam, nachylił się nade mną i powiedział
- Co mówisz? Jakoś nie słyszę żebyś liczyła- powiedział, i lekko uderzył mnie uderzył ale tym razem ręką w tyłek
- J-jeden - powiedziałam
- Dobra dziwka- nie wiem dlaczego, ale po tych słowach wpłynął na moje usta uśmiech
- To za to że mnie uderzyłaś- uderzył mnie, nieco mocniej niż ostatnio
- Dwa - jęknęłam, nie wiem dlaczego ale mnie to podniecało
- A to za to, że całowałaś się z tym dzieciakiem- uderzył z całej siły, dobra napewno będę miała czerwone ślady.
- Trzy - powiedziałam





Po chwili usłyszałam jak rzuca gdzieś swój pasek, i do mnie podchodzi, odwiązał ten krawat z moich rąk. Usiadłam na brzegu łóżka i spojrzałam się do góry, żeby móc zobaczyć twarz blondyna, nawet nie wiem kiedy zdążył zdjąć swoją koszule. Tak bardzo za nim tęskniłam.

- Zrobiłaś z nim to? - zapytał
- Nie - odpowiedziałam zgodnie z prawdą - nie powinnam się nawet z nim całować, przepraszam.. - prawda jest taka, że żałuje. Nie powinnam go całować bo zrobił sobie nadzieje. Peter patrzył na mnie z góry i gdy powiedziałam „przepraszam" się lekko uśmiechnął.

Wstałam i go pocałowałam, na początku nie odwzajemnił pocałunku wiec się odsunęłam, ale po chwili się do mnie przybliżył i złączył nasze usta w pocałunku, nasze języki staczała walkę o dominację. W pewnym momencie się ode mnie odsunął i rzucił na łóżko. Podszedł do mnie i nachylił się nad całym moim ciałem i zaczął całować moją szyje. Patrząc na to, że jestem cała gola stwierdziłam, że to nie fair i zaczęłam odpinać jego spodnie, a on mi pomógł zdejmując je i przy okazji jego bokserki, patrzyłam się chwile na niego, po czym znowu złączyłam nasze usta. Jego palce bawiły się moimi sutkami, a ja już odpływałam. Bardzo dobrze o tym wiedział, że gdyby chciał mógłby mnie doprowadzić najmniejszym czynem takim jak np. to, do orgazmu.

- Nie mogę tak dłużej- powiedział i wszedł we mnie
- Peter kurwa - jęknęłam i odchyliłam głowę do tyłu
Na początku zaczął powoli poruszać biodrami, dając mi tym przyzwyczaić się do jego wielkości, lecz po chwili przyśpieszył swoje tępo do wręcz niemożliwego
- Byłem kurwa pierwszym i będę ostatnim - powiedział w międzyczasie
- Mhm -mruknęłam
- Jesteś tylko iwy łącznie moja, zgadza się?
- T-tak - odpowiedziałam, byłam tak blisko - Peter zaraz dojdę - powiedziałam
- W takim razie dojdź - powiedział, zrobił jeszcze kilka mocnych pchnięć i doszliśmy razem. Leżeliśmy obok siebie






- kocham cię - powiedziałam
- Jesteś cudowna - odpowiedział
- Mogę o coś zapytać? - zapytałam
- Mhm - mruknął
- Obiecasz, że się na mnie nie wkurzysz? - chciałam się tylko upewnić
- Przekonamy się - powiedział, śmiejąc się przy tym
- Co łączy ciebie i 009?
- Nic, wtedy kiedy nas zobaczyłaś, spotkałem ją na korytarzu i się spytałem co tu robi, powiedziała mi że mnie szukała. Spytałem się jej po co, a ona mi wyznała miłość a ja, nic jej na to nie odpowiedziałem. Po chwili powtórzyła a ja powiedziałem jej żeby już szła. Resztę znasz - opowiedział - nie zrobiłbym ci tego - powiedział
- Źle się z tym teraz czuje, że ja ci to zrobiłam
- Też cię kocham - powiedział, w końcu to powiedział.




Heey, mam nadzieje, że rozdział się wam podobał strasznie długo go pisałam wiec było by miło jakbyś zagłosował/a <33 możecie dać znać co uważacie o tym rozdziale a ja z chęcią przeczytam waszą opinie💋 kolejny rozdział powinien się pojawić do Max 2/3 dni ❣️

Just wanna be yours // Peter Ballard Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz