-Rozumiem - powiedział spokojnym głosem mężczyzna
--------------------------------------------------------
-Ale co Pan rozumie? Bo my nic. - spytałam
-Jak to co? - odpowiedział - Że nie jesteście szpiegami.
-Co?! - stanęliśmy dęba
-Odpowiedzcie mi na jedno pytanie. Czy wcześniej mieliście zawroty głowy lub mdleliście?
-Kendra i Seth zemdleli jakieś z pięć razy, a ja nie. - odpowiedział jednorożec po tym jak jako pierwszy się otrząsnął
-Dobrze. Skoro już wiem co nieco myślę, że mogę wam podać chociaż swoje imię. Mam na imię Dollan.Ale jak to chociaż? I dlaczego właściwie tylko ja i Seth mdleliśmy, a Paprot nie mimo, że został wessany?
-Mogę zadać dwa pytania nie włączając tego? - spytałam
-Dobrze.
Więc zadałam te dwa pytanie nad którymi przed chwilą rozmyślałam.
-Może się kiedyś dowiecie czemu chociaż, ale prawdopodobnie został wessany, bo był blisko was.
Na to się trochę zaczerwieniłam. Chyba Dollan to zauważył, ale Seth musiał dowalić
-Nawet bardzo bl-
-Ale przecież ich babcia też była bardzo blisko. - stwierdził Paprot przerywając Sethowi
-Ale niemagiczne istoty lub nie obdarowani ludzie nie mają jak się tu dostać - gdy dokończył na ziemi pojawił się TranslocatorCo on tu robi? Przecież sam nie może się teleportować.
~pół roku wcześniej~
Jak tylko pokonaliśmy ostatnią przeszkodę na drodze do artefaktu zabezpieczającego nasz świat przed Demonami ujrzeliśmy go i zabraliśmy ze sobą. Normalnie byłoby to lekkomyślne, ponieważ tutaj był dużo bardziej bezpieczny i nie byłoby sensu ryzykować poważnymi ranami lub śmiercią, ale dowiedzieliśmy się o podejrzanych ruchach Sfinksa i Ronodina, którym zależy z jakiegoś powodu tylko na tym artefakcie. Mają także środki aby zdobyć go, więc musieliśmy go sprowadzić do Baśnioboru i go ukryć oraz mieć nadzieję, że on i my będziemy bezpieczni.
~4 miesiące po zdobyć artefaktu~
Po wielu eksperymentach na Translocatorze w końcu udało nam się znaleźć sposób na teleportowanie się do kogoś kogo się dobrze zna. Jednakże dana osoba traciła wtedy dużo energii osoby używającej jej i ustaliliśmy, że nie warto tego używać bez potrzeby.
~teraźniejszość~
-No właśnie - powiedział Dollan - To prawda, że nie może się sam teleportować, więc... - pozwolił nam dokończyć
-Więc ktoś próbował się do nas teleportować, ale nie był w żaden sposób magiczny! - wykrzyknął Seth
-Właśnie! - pogratulował mu Dollan
-Czyli możemy się nim teleportować z powrotem? - Paprot zadał kluczowe pytanie
-Teoretycznie tak, ale nikt nigdy nie próbował
-To my będziemy pierwsi! - krzyknęłam pocieszona w tym samym czasie co mój brat-Nie zaszkodzi spróbować! Seth, Kendra przyłóżcie dłonie - zarządził Paprot
Oby się udało.
-Nic?! Jak to nic?! - nagle nie wytrzymuję i krzyczę
-Mogłem się tego spodziewać - powiedział Dollan
-Ale jak to? - uspokoiłam się trochę, ale poczułam łzy w oczach, ale je powstrzymałam
-Według legend jest stąd tylko jedno wyjście - wyprzedził go Paprot
-Ale jak się stąd wydostać?! - nie wytrzymałam i się rozpłakałam~Seth~
Co my tu robimy? Powinniśmy być w domu z dziadkami i innymi! Co możemy zrobić? I kim jest ten Dollan?! Czy możemy mu ufać? Czemu jest tyle pytań?
Z rozmyślań wyrwał mnie płacz Kendry.
-No już, już na pewno znajdziemy stąd wyjście już niedługo będziemy w domu. - przytulił Kendrę Paprot, ale widać było, że nie był przekonany na 100% swych słów.-Mam dla was zagadkę - powiedział znudzony Dollan
Zagadkę? Serio teraz zagadkę? Chyba ma coś nie tak z głową. Paprot chyba myślał to samo.
-No to jak? - zapytał
-Pogięło Cię?! - nie wytrzymałem
-Nie, to nie...
-Czekaj! Ja chcę ją usłyszeć! - zadeklarowała Kendra
Widać było, że nagle Paprot zmienił nastawienie do sytuacji.-----------------------------------------------------------------
Korekta 3I2024: dodałam troszkę fabuły, ale nic takiego 540 słów(;
Chyba jest lepiej niż ostatnio. Więc może zdołam to utrzymać. To jest wcześniej niż powinno, bo wcześniej wleciało bardzo późno. I oczywiście mam nadzieje, że się podobało😊. (440 słów)
-Do następnego
~Kallo-Cat
CZYTASZ
Między światami
FanficAkcja książki dzieje się po zakończeniu SS5. Opowiada o dalszych przygodach Kendry, Setha i Paprota, którzy trafiają do przestrzeni między światami. Chciałabym jeszcze wspomnieć, że nie wszystkie grafiki w tym fanfikcie są stworzone przeze mnie. Osi...