Znowu rozdział gdzie możecie wymyślić tytuł oraz wymyślić motyw!
*tytuł - LujWuj
**motyw - ja!
-----------------------------------------------------------------
-Jednak walczysz? Może w końcu przestałabyś?
-NIGDY!-------------------------------------------------------------------------
-Tak? Cóż chyba nie pozostawiasz mi wyboru...
Znów zobaczyłam ten obraz, ale nie przejęłam się nim, ponieważ widziałam nutkę strachu w jego głosie, więc postanowiłam zaufać Sethowi. Mam nadzieję, że właśnie nie popełniam największego błędu w swoim życiu. Ale tak właściwie jak chcę z nim wygrać? Właśnie widziałam masę zombie idąc w stronę mojego brata, na pewno ma więcej istot do dyspozycji, ale mimo wszystko jednak czuć ze sposobu jego mówienia, że jest niepewny, a nawet jeśli się mylę to sam powiedział, że "lekko parzysz", a więc skoro to go zmusiło do mówienia do mnie normalnie to nie może to być błahy powód, ale nadal pozostaje zagadką jak mam go pokonać, albo chociaż uciec z Sethem.
~Seth~
~lekkie cofniecie się w czasie do ostatniego momentu~
Koniec rozmyślania, taaaa, ale co mam niby zrobić? Może... Nie. Albo? Dobra nie zaszkodzi spróbować.
--------------------------------------------------------------------
Tak więc jednak wysłałem mały impuls do Kendry, w sumie to nawet nie wiem do końca jak, ale po prostu skupiłem na tym całą swoją uwagę i poszukałem Kendry i udało się. Tak myślę... Ale nadal nie wiem co robić, bo te zombie chyba nie mają dobrych zamiarów. Wiem! Spytam się Paprota!
-Paprot?
-Melduję się!
-Ok? Mniejsza, no bo ogólnie to idzie do mnie cała chmara nieumarlaków i nie wyglądają, aby byli nastawieni przyjaźnie.
-Myślałem, że w końcu jakieś dobre wieści...
-CO MAM ROBIĆ?
-Na początku może się trochę uspokój, a potem... Nie wiem. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji!
-Ja TEŻ nie.
-Dobra, możesz spróbować przekierować całe swoje światło do nich.
-Tylko, że przy jakimś Mroku, który nagle się spotęgo- Czekaj! Ten mrok się "zmniejsza"!
-To musisz spróbować, nie masz innego wyjścia. Liczę na Ciebie! I na zachętę, jak przeżyjesz to dostaniesz w końcu jakieś dobre wieści!
-Zo-zostawiasz mnie?
-Musisz się w 100% skupić!
-Dobrze...
-Do usłyszenia!
-Do usłyszenia.Huh, no to czeka mnie niezła walka.
~Paprot~
Mam nadzieję, że da rade. Tak naprawdę tylko udawałem spokojnego, mam nadzieję, że dzięki temu on też będzie spokojniejszy. Ale i tak mu nie mogłem bardziej pomóc. Cóż, muszę zająć się sprawami tutaj, bo też robi się gorąco.
~pół godziny temu~
Czyli to to jest ten cały Świat Światła? W takim razie na co czekam? Czuję się jak okruch przy wielkim torcie. W sumie trudno się dziwić, tu jest Królowa Światła, a to ktoś DUŻO ważniejszy niż moja matka, a i tak darzę ją dużym respektem. Trudno, trzeba iść! Nagle pojawił się przede mną znajomy mężczyzna.
-Brawo! Kolejna zagadka rozwiązana! - zawołał Dollan -Chociaż w sumie czy można ją nazwać zagadką? Raczej nie.
-Cześć? - nie wiedziałem jak się zachować
-Dobra, nie chcę mi się wymyślać kolejnej zagadki. -kontynuował dalej monolog jak gdyby nigdy nic -Po prostu radzę Ci iść do Królowej, ale tym razem Cię nie opuszczę i poświadczę przy niej, że jesteś wart zaufania, tak więc nie masz się czym martwić.
-Naprawdę?
-Wiesz co, nie. Rozmyśliłem się.- już kompletnie nie wiedziałem o co mu chodzi -Nie no taki żarcik, naprawdę. To co w drogę?
-Chyba tak. - odpowiedziałem mu nie do końca przekonany-----------------------------------------------------------------------
Korekta7III2024: Co ja miałam z tym słowem "respekt"? Cóż...naprawione!
Koniec! 510 słów! Trochę dłuższy niż zwykle, ale i tak musicie jeszcze chwilę zaczekać na rozwój wydarzeń. Do czwartku!
-Kallo~Cat
CZYTASZ
Między światami
FanficAkcja książki dzieje się po zakończeniu SS5. Opowiada o dalszych przygodach Kendry, Setha i Paprota, którzy trafiają do przestrzeni między światami. Chciałabym jeszcze wspomnieć, że nie wszystkie grafiki w tym fanfikcie są stworzone przeze mnie. Osi...