Od: Nick
Do: Jane
,, Możemy spotkać się za godzinę w parku?"
Od: Jane
Do: Nick
,,Znów spróbujesz mnie porwać?"
Od: Nick
Do: Jane
,, Okay,przepraszam. Nie powinienem cię wywozić wbrew twojej woli. Chce porozmawiać."
Od: Jane
Do: Nick
,,Nie mamy o czym rozmawiać!"
Od: Nick
Do: Jane
,,Uwierz mi mamy."
Od: Jane
Do: Nick
,,Dobra, daje ci 10 minut."
Od: Nick
Do: Jane
,,Wystarczy 5."
Zdziwiona odłożyłam telefon. Tak bardzo zależy mu, żebym z nim wyjechała, ale dlaczego nie chce mi nic powiedzieć? Może to strach przed jego utratą, ale zaczęłam naprawdę zastanawiać się nad jego propozycją. Bo może rzeczywiście powinnam z nim wyjechać Chyba nic się nie stanie jak opuszczę szkołę na kilka tygodni... taki wcześniejsze wakacje... Z rodzicami na pewno nie byłoby żadnego problemu. A skoro on twierdzi, że coś mi grozi, to... chyba powinnam go posłuchać.
Szłam w ciszy cała spięta obok Nicka. Był późny wieczór, ale jutro nie miałam szkoły, więc spokojnie mogłam marnować czas na cichy spacer z Nickiem. -.- Ugh zachowujemy się jak dzieci. Chodzimy ze sobą ponad rok, a nie potrafimy się do siebie odezwać po jakiejś głupiej kłótni.
- Nick?- westchnęłam w końcu stając. Spojrzał na mnie zimno. Już chciałam zapytać go o konkretny powód dla którego chciał się spotkać, ale nie dał mi dojść do słowa.
- Powinniśmy sobie zrobić przerwę- powiedział nagle chowając ręce w kieszenie spodni. Patrzyłam na niego zdziwiona. Czyli to dlatego chciał się ze mną widzieć. Chce to skończyć.
- Przerwę?-zapytałam nie wierząc w to, co mówi.
- Na kilka miesięcy- wyjaśnił z miną nieskalaną jakimikolwiek emocjami. Był jak z lodu.
Nie rozumiem.
- Na początku wywozisz mnie jak psychol, a teraz ze mną zrywasz? – prychnęłam zdenerwowana. Nie odpowiedział tylko wzruszył obojętnie ramionami.
- Bez zaufania nie ma związku.- powiedział tylko. Aha a więc to oto mu chodzi.
- Zrywasz ze mną bo nie chce jechać?– spojrzałam na niego z żalem. Ten gość stojący przede mną chce skończyć nasz związek, bo nie mam ochoty jechać z nim w jakieś ,,bezpieczne miejsce". – Ale z ciebie dzieciak! Obrażasz się na cały świat, bo nie dostałeś wymarzonej zabawki.
- I kto to mówi!- warknął. Podniosłam brwi zdziwiona, a on kontynuował.- Powiedziałem ci, że ktoś chce cię zabić, a ty masz to w dupie! I wiem, że wierzysz mi, że coś ci grozi, ale nie potrafisz tego przyjąć do wiadomości. Ty nie chcesz tego przyjąć. Wolisz uciekać! Jak tchórz!

CZYTASZ
Uprowadzona
RomansaCo byś zrobiła, gdyby sexowny brunet nagle wparował do twojego samochodu i pod groźbą strzelenia ci między oczy wymagał od ciebie byś go pocałowała? W jednej chwili całe dotychczasowe życie szesnastoletniej Jane i jej wrodzony optymizm zostaje podd...