heyyyyy wszystkim!! Trochę późno wstawiam ten rozdział, ale dopiero dziś go zaczęłam i przed chwilą skończyłam, mam nadzieję, że nie zrobiłam żadnych błędów. Jeśli jakieś są- to przepraszam, jestem tylko człowiekiem. :D
- Czujesz?- zapytał Nick z bananem na twarzy, gdy siedziałam u niego w samochodzie. Jechaliśmy do centrum handlowego, bo nie miałam w co się ubrać na sylwestra, który był dziś. Pewnie to nienajlepszy pomysł, zważając na to, że mój chłopak wybierze mi najkrótszą sukienkę… ale w końcu to ja podejmuje decyzję.
- Co?- spojrzałam na niego zdziwiona
-Włączyłem ogrzewanie foteli- wyjaśnił, a ja nagle poczułam ciepło pod tyłkiem, wcześniej jakoś nie zwracałam na to uwagi.
-O to dlatego czuje się jakbym się zsikała w gacie- skwitowałam i oboje wybuchliśmy śmiechem.
- Ta mi się podoba- Nick wziął krótką, czarną sukienkę. Była krótsza od tiszertu, więc odkrywała tyłek i miała wycięty głęboki dekolt. Byliśmy w trzecim sklepie i chyba ten był właściwy, bo większość towaru to były sukienki.
- Chyba sobie żartujesz- Spojrzałam na niego spod uniesionych brwi.
- Nie wiem o co ci chodzi- Uśmiechnął się do mnie zadziornie- Chętnie bym cię w niej zobaczył.
Teraz wiedziałam, że żartuje. Założę się, że gdyby tylko zobaczył jakąś dziewczynę w takiej sukience nawet by na nią spojrzał… no dobra, pewnie by się chwile gapił, ale nic poza tym. Tylko ktoś, kto nie szanuje swojego ciała mógłby coś takiego założyć. A on bardzo dobrze wiedział, że nie należę do tego typu osób.
Ale postanowiłam się zabawić.
- Skoro ci się podoba- wzruszyłam ramionami- Czemu by jej nie przymierzyć – wzięłam od niego sukienkę i udałam, że ją oglądam.
-Serio?- spojrzał na mnie zdziwiony
- Nie- uśmiechnęłam się słodko i odłożyłam sukienkę.
W końcu z Nickiem, który się trochę ogarnął wybrałam kilka nawet ładnych sukienek i poszłam do przymierzalni.
Weszłam do kabiny i przymierzyłam pierwszą z rzędu sukienkę. Sięgała mi do kolan, a zielony materiał mienił się w lekkim świetle. Patrzyłam parę minut na swoje odbicie szukając czegoś. Jakby czegoś brakowało. Westchnęłam i już miałam ją zdjąć, ale Nick zajrzał do kabiny.
- Jak tam?- zapytał z uśmiechem
Nie zdążyłam nawet dotknąć zasłony, a Nick ją całą odsłonił, by mi się przyjrzeć. W tej chwili pożałowałam, że z nim tu przyszłam. Ale postanowiłam nie marnować czasu na wkurzanie się.

CZYTASZ
Uprowadzona
RomanceCo byś zrobiła, gdyby sexowny brunet nagle wparował do twojego samochodu i pod groźbą strzelenia ci między oczy wymagał od ciebie byś go pocałowała? W jednej chwili całe dotychczasowe życie szesnastoletniej Jane i jej wrodzony optymizm zostaje podd...