Wielki kamień leciał wprost na leżącą Alise, gdy Kira zauważył że jej noga utknęła pobiegł w jej stronę i rzucił się by ją uratować. Gdy już zakrył ją swoim ciałem a kamień był bardzo blisko na czole Kiry pojawił się x nachodzący mu na brwi. Za nim pojawił się wielki kręgosłup a po chwili wyrosły i połączyły się z mostkiem żebra. Wielki kamień uderzył pancerz Kiry i zniszczył się na kawałki. Po chwili x z czoła Kiry zniknął a wraz z nim jego pancerz.
Alise - Co to było? - Zapytała lekko przerażona.
Kira - Sam nie jestem pewien. - Powiedział po czym pomógł się wydostać Alise.Heran podszedł do Kiry po czym powiedział.
Heran - Ewakuuje resztę Kirai, nic tu już po nich. Oddział 11 dokończy wszystko, zostajesz przywódcą oddziału. - Powiedział uderzając lekko Kire w ramię po czym odszedł i zabrał wszystkich do Kirai.
Kira zebrał wszystkich razem i wydał rozkaz.
Kira - Dobrze was widzieć. Zmierzamy tam na górę zniszczyć naszego ostatniego wroga, wszyscy wytwórzcie sobie skrzydła lub czymś dzięki czemu będziecie w stanie dostać się na górę. Bądźcie czujni. - Powiedział po czym wszyscy przygotowali się do lotu.Andre, Leon, Diego, Lali, Celina, Jane, Rosie, Alise i Kira wytworzyli z nienawiści skrzydła lub wielkie ptactwo i wzbili się w powietrzę po czym ruszyli w stronę lodowego żywego posągu matki Alise. Podróż jednak nie może być tak prosta, Izza w formie swojego posągu rzucała lodowymi kamieniami których bohaterowie musieli unikać.
Któryś z kolei wystrzelony kamień złapał Kira swoim harpunem, z początku pociągło go to w dół lecz po chwili gdy kamień się zatrzymał i był w pełnej kontroli Kiry ten zaczął się bardzo szybko kręcić i wyrzucił go w stronę Izzy. Ta nie zorientowała się w porę że to w jej stronę zbliża się kamień i dostała nim prosto w szklaną twarz. Twarz płonęła czerwoną nienawiścią regenerując się. W tym czasie oddział 11 wylądował na płaskim terenie zniszczonego przez Izzę.
Gdy tylko Izza zregenerowała się do końca zaczęła atakować swoimi wielkimi ciężkimi rękami oddział 11. Ledwo udawało im się przeskakiwać lub jakoś odskakiwać od wielkich rąk Izzy. W pewnym momencie Leon wskoczył na prawą rękę Izzy tuż po jej ataku, ta chciała złapać go lewą lecz wskoczył i na nią. Po chwili Izza wyrzuciła Leona w powietrze. Wtedy wszyscy wykorzystali moment braku obrony Izzy i wystrzelili w jej stronę hexony. Izza schowała się w dymie lecz ten atak nie był ostatnim. Nagle z dymu wyłoniła się ręka Izzy i złapała w całości Leona. Andre instynktownie włączył znowu tryb demona i rzucił się na wielką zimną dłoń. Zniszczył kciuka i koniuszki palców dzięki czemu wyciągnął Leona z pułapki. Jednak z braku sił Andre zleciał z góry a Leon poleciał mu z pomocą.
Dym opadł, w pełni zregenerowana Izza swoją prawą ręką zamachnęła się po ziemi taranując wszystko. Wszyscy zdołali przeskoczyć nad ręką Izzy oprócz Rosie, ta zleciała i ledwo trzymała się jedną ręką ziemi po chwili jednak się puściła. Gdy Jane to zobaczyła miała już rzucić się na pomoc lecz tuż obok niej stała Celina której Izza zamroziła nogi, ta nie miała drogi ucieczki od następnego ataku.
Jane - Przepraszam.. - Powiedziała po czym zeskoczyła za Rosie.
Gdy Celina miała już dostać trafiona z twardej pięści Izzy Diego w trybie demona z niewielkim x na czole z barka uderzył w rękę Izzy przez co ta nie trafiła Celiny. W tym czasie też Celina złapała się ręki Izzy wytrzymałą liną z nienawiści i wzbiła się w powietrze. Na czole Celiny pojawił się x po czym ta złapała się liną za szyję wielkiego posągu i lądując na górze za nim zaczęła mocno ciągnąć do siebie.
Celina - Lali teraz! - Krzyknęła głośno.
Lali - Strzelać! - Krzyknął do reszty.
Gdy Izza próbowała zerwać silną linę Celiny ze swojej szyi reszta zaczęła atakować ją po brzuchu strumieniami ognia, Izza musiała wybrać co bronić najpierw. Po chwili ogień topiący lód posągu odkrył że w środku chowa się Izza.
Kira - Jest tam sz#$ta! - Powiedział wskazując na jej brzuch.
Gdy Izza poczuła podniesienie temperatury nawet w środku posągu zdenerwowana chłodem zamroziła wszystkich do pasa, Diego stracił przytomność z braku sił. Celina nie wytrzymała więcej w trybie demona a jej lina osłabła, Izza rzuciła nią w Diego i jego lód pokruszył się po czym razem spadli z góry.
Gdy Lali to zauważył musiał wejść w tryb demona by wydostać się z kryształu, gdy to zrobił rzucił się na pomoc.
Na górze zostali jedynie Kira, Alise i Izza. Wielki posąg o wiele wolniej regenerował swój brzuch co potwierdziło że jest stworzony z nienawiści Izzy która też ma swój koniec.