Godzina 22, wszyscy już przebrali się i przygotowali. Zebrani w głównej sali członkowie Kirai zasiedli przy stołach. Sala była wystrojona we świecące światełka, stoły z masą jedzenia, ozdoby na ścianach, miejsce zrobione między stołami jako parkiet oraz wielka kula disco.
Heran - Mam zaszczyt ogłosić Imprezę Kirai by uczcić kolejny rok. Wiele wybitnych ludzi dotarło do nas tego roku, wielu też odeszło. Wypijemy dzisiaj za nich! - Powiedział zachęcając do rozpoczęcia całej imprezy.
Wszyscy w Kirai usiedli do stołów i zaczęli jeść. Drużyna 11 siedziała razem przy jednym stole, wszyscy byli luźniej ubrani z ubrań które kupili lub już mieli.
Heran, Bard i Elizabeth razem stali na piętrze przy swoich pokojach.
Heran - Myślicie że to z nimi damy radę obalić rząd? - Zapytał zamyślany.
Elizabeth - Nie myśl o tym, daj im się pobawić. My też zresztą powinniśmy. - Powiedziała ukrócając temat.
Bard - Czasem czuję że odbieramy im młodość. - Powiedział lekko smutny.
Heran - Twardziel co posmutniał. - Dodał prześmiewczo.
Bard - A co nie mogę!? Też czuję przecież. - Odpowiedział oburzony.
Heran - Tak wiem żartuję tylko. - Powiedział śmiejąc się.
Razem jako liderzy przyglądali się innym członkom Kirai.
Po czasie zaczęła grać muzyka i wiele osób poszło tańczyć. Kolorowe światło uderzało ze wszystkich stron. Hektor i Tina poszli tańczyć jak tylko mogli, Rosie obracała Jane. Celina tańczyła powoli sama ale dołączyli się do niej Andre, Leon, Diego i Lali.
Alise - Czemu nie idziesz? - Zapytała kończąc jedzenie.
Kira - Nie umiem tańczyć a nie chcę się kompromitować. - Powiedział szczerze.
Alise - Ja też nie umiem, chodź. - Powiedziała łapiąc Kirę za rękę i ciągnąc na parkiet.
Kira - Nie no Alise przestań naprawdę nie potrafię. - Odmawiał ofercie.
Alise - No chodź~~. - Prosiła do skutku.
Kira - Proszę cię. - Powiedział również prosząc.
Po ręce Kiry poleciała nienawiść Alise, ta dzięki niej wystrzeliła go z siedzenia jak z katapulty i pociągnęła ze sobą na parkiet. Cała drużyna 11 tańczyła, jedni lepiej a drudzy gorzej, wiadomo o kogo chodzi.
Nie obeszło się bez alkoholu, w końcu wszyscy byli tam pełnoletni.
Hektor - Nie weźmiesz sety czystej bez popity. - Powiedział już lekko podpity.
Lali - Ja nie wezmę!? - Powiedział po czym wypił 100 ml czystej wódki.
Diego - Jaki debil... - Złapał się też podpity za głowę.
Lali - Ja pie$#&le ale piecze. - Powiedział ledwo wytrzymując.
Gdy zbliżała się już godzina 24 Heran chciał przemówić.
Heran - Proszę o uwagę. - Powiedział do mikrofonu stojąc u góry na barierkach.
Heran - Ekhem. - Nikt nie reagował.
Elizabeth - Daj mi to... PROSZĘ O UWAGĘ. - Powiedziała głośnym głosem i rozproszyła go przy użyciu nienawiści. Wszyscy spojrzeli w jej stronę.
Elizabeth - Za parę minut jest północ i nowy rok więc nalejcie sobie czegoś do toastu. - Powiedziała i wyłączyła mikrofon.
Po chwili wszyscy byli gotowi.
Elizabeth - Okej, zaczynamy od 15! - Powiedziała głośno nawołując do odliczania.
Elizabeth - 15! - Krzyknęła.
Bard - 14! - Krzyknął.
Heran - 13! - Krzyknął.
? - 12! - Nagle kucharki, pielęgniarki, informatycy i hakerzy wyskoczyły i też zaczęły odliczać ze wszystkimi.
Tina - 11! - Krzyknęła.
Leon - 10! - Krzyknął.Andre - 9! - Krzyknął.
Jane - 8! - Krzyknęła.
Rosie - 7! - Krzyknęła.
Lali - 6! - Krzyknął.
Celina - 5! - Krzyknęła.
Diego - 4! - Krzyknął.
Hektor - 3! - Krzyknął.
Alise - 2! - Krzyknęła.
Kira - 1! - Krzyknął po czym wszyscy napili się.
Po odliczaniu impreza trwała w najlepsze i wszyscy bawili się. Kira poszedł się porozmawiać z Heranem, z ukrycia spoglądał na niego Boss Kirai lecz lekko podpity Kira nie skupił się na nim.
Kira - Właściwie, kiedy Kirai powstało? - Podszedł do Herana i zapytał.
Heran - Oj nie wiem, 5 lat jakoś. - Odpowiedział głośno.
Kira - A ten Boss czemu się nie bawi? - Zapytał prześmiewczo.
Heran - Zajęty jest pewnie czymś. - Odpowiedział.
Kira - Czaję, dobra wracam. - Powiedział i wrócił do reszty.
Cała impreza trwała, każdy tańczył z każdym a wielu już odleciało przy alkoholu.
Parę kłótni na temat ulubionego klubu też było bo bez tego się nie obejdzie.
Koło 3 po północy impreza zwolniła. Wielu poszło spać, w łóżku lub przy stole. Na Parkiecie zostały same pary. Alise ostatni raz poprosiła Kirę do tańca. Tańczyli powoli i spokojnie do starej jazzowej z pianinem i gitarą w tle muzyki. Alise trzymała ręce na karku Kiry a ten na jej talii.
Alise - Może taki taniec jest najlepszy byś pouczył się. - Powiedziała podpita.
Kira - Myślałem że już całkowicie pijana jesteś. - Powiedział też tylko podpity.
Alise - nie przepadam za alkoholem w dużych ilościach. - Powiedziała śmiejąc się lekko.
Kira - Kolejna rzecz w której się zgadzamy. - Dodał też się śmiejąc.
Impreza skończyła się i większość poszła spać, gdzie tylko się właściwie dało.