16. Ważna Osoba

3 0 0
                                    

Lali - Jest tutaj! - Krzyknął do reszty.

Heran - A ta breja z tyłu to chyba Izza.. - Powiedział powstrzymując wymioty.

Leon - Lepiej ją spalić a Kirę zabierzmy stąd. - Oznajmił po czym zapalił zwłoki Izzy.

Heran - Jak jego puls? - Zapytał nie dając Kirze wiele szans.

Lali - ...Czuje! - Krzyknął lekko uśmiechnięty. 

Heran i Leon westchnęli z ulgą i wrócili do Kirai.




Kira lekko otworzył oczy, wszystko wokół było niewyraźne i oślepiające. Gdy już oczy pozwoliły mu coś zobaczyć ujrzał szpitalne łóżka a na nich wielu członków Kirai. Po jego lewej leżeli Hektor z Bardem. Kira przypomniał sobie co działo się wcześniej po czym szybko wstał, lecz jednak ból na nowo go położył. Po paru minutach do sali wszedł przywódca Kirai.

Boss Kirai - Jak się czujesz, Kira. - Powiedział lekko stłumiony przez maskę głos.

Kira - Dlaczego pan pyta.. Od kiedy się pan interesuję mną.. - Odpowiedział obolały.

Boss Kirai - Jesteś ważny...dla...Kirai. - Powiedział lekko zamyślony.

Kira - Rozumiem.. Jest na pewno lepiej niż było. - Odparł wciąż jednak w złym stanie.

Boss Kirai - Cieszę się. - Powiedział spokojny po czym zwyczajnie wyszedł.

Kira - Coś jest z nim nie tak. - Powiedział sam do siebie.

Po chwili Kira otworzył szeroko oczy i wyskoczył z łóżka, mimo bólu chwiejnym krokiem stąpał po ziemi.

Wyszedł jak gdyby nic ze szpitala o bosych stopach. Zatrzymał go Heran.

Heran - Kira, co ty tutaj robisz? Powinieneś leżeć w łóżku. - Powiedział trzymając Kirę.

Kira - Zostaw.. Gdzie jest.. Alise.. - Zapytał patrząc zmęczonymi oczami.

Heran - Jest bezpieczna w innej sali szpitalnej, jestem pewien że to dzięki tobie znalazła się tak blisko Kirai. Uratowałeś ją. - Powiedział uspokajając Kirę. 

Kira przytaknął i z pomocą Herana wrócił do łóżka.

Jane, Rosie, Andre, Leon, Celina, Lali, Diego nie mieli aż tak poważnych obrażeń. Wszyscy po najeździe spotkali się razem.

Jane - Przepraszam cię za to Celina. - Powiedziała z wyrzutami.

Celina - Rozumiem twoją decyzję, każdy z nas ma jakąś ważną osobę i każdy by zrobił dla niej wszystko. - Odpowiedziała uspokajając Jane. 

Jane - Dziękuję za wyrozumiałość. - Dodała cicho.

Diego - Hej, ktoś wie co w końcu z Tiną? - Zapytał wszystkich.

Andre - Hektor się z nią widział ale aktualnie nic się nie dowiemy, nie wiadomo czy w ógole przeżyję.. - Powiedział mając pewne obawy.

Leon - Wystarczy już śmierci. - Dodał cicho.

Lali - Ja bym coś zjadł, tak wszyscy razem. - Powiedział próbując rozweselić atmosferę.

Celina - Jeszcze masa roboty przed nami, ta wielka bryła lodu w ratuszu sama nie zniknie. - Powiedziała psując plany Laliego.

Lali tylko westchnął zawiedziony.




Prawie tydzień później Kira, Alise i Hektor wrócili do zdrowia. Co prawda rany Hektora wciąż się goiły i musiał zostać w szpitalu to uczestniczył w rozmowie. Wszyscy go po prostu odwiedzili.

Diego - Czyli Tina nas zdradziła? - Powiedział przejęty.

Hektor - Tak.. Uznała że Kirai ma mniejsze możliwości więc wróciła do Neverno. - Powiedział smutny.

Leon - Nic dla niej nie znaczyłeś? - Zapytał nie rozumiejąc.

Hektor - Najwyraźniej żaden z nas nic nie znaczył, tylko te pieprzone korzyści. Wszyscy chcą zdobyć coś za czyjąś cenę.. - Dodał zmęczony.

Kira - Jej śmierć nie poszła na marne. Śmierć kogokolwiek nie poszła na marne, przejęliśmy pierwszy sektor, resztę też damy radę i zniszczymy ten rząd. - Powiedział podnosząc na duchu.

Hektor - Tak, trzeba iść dalej. - Dodał zgadzając się.



Następnie Kira porozmawiał sam na sam z Alise w ich miejscu przy barierkach na piętrze koło siłowni.

Alise - Zostałam zamrożona i co? - Prosiła o wyjaśnienie.

Kira - Wiem jak to brzmi ale rzuciłem tobą w stronę Kirai, z nadzieją że cię znajdą i ci pomogą. - Powiedział lekko uśmiechnięty.

Alise - Rozumiem, a Izza? - Zapytała a jej imię ledwo przeszło jej przez gardło.

Kira - Właśnie.. Słuchaj. Usłyszałem czyiś głos, męski na pewno który powiedział że mnie czuję że mnie znalazł. Po czasie poczuł jakąś okropną i przepotężna energię w moich oczach. Gdy tylko ją wypuścił ja oraz ona zostaliśmy przeniesieni do pokoju zwanym "pokojem bólu". Wszystko wyglądało tam jakby było przesiąknięte krwią. Byłem w stanie zrobić co tylko chciałem i nie ograniczała mnie moja nienawiść, mając jej małe pokłady dałem rade zniszczyć jej całe ciało i uśmiercić. - Opowiedział wszystko Alise.

Alise - Czyli nie żyję. - Dodała cicho.

Kira złapał ją za rękę i ścisnął po czym ona lekko się uśmiechnęła, razem zamknęli etap w życiu Alise. 




Rozmowę jednak podsłuchał Boss Kirai słuchając o zdolnościach Kiry.

Boss Kirai - Czyli to każdy ma do tego dostęp.. Cholera moja jedyny as w rękawie przestał działać. - Powiedział lekko przejęty po czym schował się w mroku za kurtyną.

Boss Kirai - Będe musiał wymyśleć coś innego. - Powiedział sam do siebie idąc długim ciemnym korytarzem za sceną, na samym końcu były drzwi.

Boss Kirai - Już niedługo... - Powiedział lekko uśmiechając się po czym wszedł do pokoju.


CDN

Divided Hate 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz