Stała przed lustrem w pokoju i ostatni raz zapamiętywała wszystko. To był ten moment w życiu Nell, którego się obawiała. Zostało już mało czasu, a ona miała teraz małe wątpliwości.
Spojrzała na okno i była już noc. Gdy słońce będzie wychodzić i budzić wszystkich, czwórki nastolatków w mieście nie będzie. Wyjadą, a słuch o nich zaginie.
Znów odwróciła się do lustra i tym razem podeszła bliżej. W jej pokoju świeciła jedna lampka, która oświetla pół pokoju. Patrzyła na siebie z obrzydzeniem.
Nie lubiła swojego ciała i zawsze się go wstydziła.
Miała na sobie krótkie spodenki od piżamy i za dużą bluzkę. Patrzyła na swoje ciało. Nigdy nie mogła się do niego przyzwyczaić.
- Jesteś śliczna, Nell. - Wystraszyła się i szybko odwróciła w stronę gdzie usłyszała głos. - Jesteś jak obraz. - Zaczął iść w jej kierunku.
- Co ty tutaj robisz, Theo?- Zapytała.
- Czekałem na ciebie na dachu. - Gdy był już na tyle blisko, podniósł rękę i jej włosy założył za ucho. - I szczerze chciałem zobaczyć czy stchórzyłaś.
- Jak widzisz wszystko dobrze. - Zapewniła. - Myślałam, że dziś się nie spotykamy. - Powiedziała. Zmarszczył brwi.
- Dlaczego tak myślałaś?
- Bo dziś wyjeżdżamy i tak po prostu myślałam, że będziesz chciał iść spać, aby się wysłać i popr...
Przerwał jej gadanie swoim palcem. Położył go na jej miękkich ustach. W szoku patrzyła na niego.
Drugą dłoń położył na jej ramieniu i palcem zaczął robić ścieżkę z jej plam na ciele.
- Jesteś piękna Nell. - Oderwał wzrok z jej plam i spojrzał w jej błękitne tęczówki jak ocean, w których tonął za każdym razem gdy na nie spojrzał. - I tego nie zapominaj.
Uśmiechnęła się.
- Nie musisz tego ukrywać. - Stwierdził. - To właśnie trzeba pokazywać całemu światu, bo to jest właśnie piękne, a nie ukrywać w za dużych bluzach i długich spodniach.
- Dobra weź, bo się zarumienię. - Prychnęła i odsunęła się od niego. Usiadła na łóżku.
- Już to zrobiłaś. - Powiedział z chytrym uśmieszkiem i usiadł obok niej. - Nie wiem czemu to ukrywasz, to jest wyjątkowe.
Spojrzała na niego. Oparła swoją głowę o jego ramie. Lubiła spędzać z nim czas. Bardzo lubiła.
- Dla mnie bielactwo jest brzydkie. - Odparła. - Zawsze gdzie nie pójdę każdy na mnie patrzy. Jest to dziwne uczucie.
- Może kiedyś zrozumiesz co takiego w tym widzę.
- Ty jak zwykle masz dusze artysty. - Stwierdziła. - Po prostu czuje się obca gdy wytykają ją palcami w mieście. Gdzie nie pójdzie czuła na sobie ich spojrzenie.
Spojrzał na nią jak wbija wzrok w podłogę. Położył
dłoń na jej policzku.- Dlatego musisz im pokazać, że jesteś sobą. Nie możesz przejmować się innymi. - Posłał jej uśmiech. - Nie warto przejmować się ludźmi, których nie znasz, bo ludzie obrażają innych, aby ich ego poszło do góry.
Podniosła głowę i spojrzała na niego.
- Wiem co mówię. Sam miałem przecież tę sytuację z rodziną. - Powiedział cicho.
Zapadła cisza.
Ten temat dla niego jest ciężki. Zawsze gdy ktoś pyta o to, nie odpowiada. Jednak z Nell jest inaczej. Wszystko jej mówi i czuje się przy niej jakby znali się od zawsze.
CZYTASZ
Póki księżyc jeszcze świeci
Teen FictionBali się jednego. Księżyca który na ich oczach powoli gasł. 1. gwiazdy - 21.08.2022 1. koszmar -21.08.2022 1. best - 30.08.2022 Bayla 2022