- To o czym chciałaś pogadać? - Zapytała ją Ruby.
Obie jechały na deskach obok siebie. Nell spojrzała na nią i nie wiedziała, od czego zacząć. Na pewno nie chciałaby, aby ta rozmowa nie zakończyła się kłótnią, a tym bardziej nie lubiła mieć coś na sumieniu.
W pewnym momencie się zatrzymała. Blondynka zrobiła to samo i spojrzała na nią niepewnie.
- Nell wszystko dobrze? - Zapytała ją.
- Tak. - Skłamała. Poczuła, że zawodzi samą siebie chciała być silna.
Ona naprawdę chciała to zrobić. Jednak stchórzyła.
Zapadła cisza. Obie patrzyły się na siebie i żądna z nich nie spojrzała w bok. Ruby czekała aż brunetka zacznie.
- Chciałam pogadać o tym dlaczego się tak zachowujecie z Lucasem.- Powiedziała w końcu Nell.
Ruby wiedziała, że ta rozmowa jej nie ominie jednak sama do końca nie wiedziała, jak to wszystko od początku wytłumaczyć.
- Ostatnio dużo się działo. - Zaczęła nie pewnie. - Nie ma już z nami Marcusa. Miasto oszalało i teraz te cholerne wakacje, która tak bardzo chciałam. - Spojrzała na nią w końcu. - Sama się też pogubiłam i nie wiedziałam co tak naprawdę się dzieje. Nawet każdy z naszej paczki poszedł w swoją stronę gdy dowiedzieliśmy się co się stało.
Nell spięła się. Bardzo chciała powiedzieć jej prawdę to, co powinna wiedzieć jednak brakowało jej odwagi. Sama się zastanawiała co jest z nią nie tak. Ale wiedziała jedno. Nie chciała, aby każdy litował się nad nią. I patrzyła inaczej na tę sytuację. Nie chciała litości. Chciała być traktowana normalnie jak każdy dlatego to ukrywała.
- Jeszcze ciebie nie było gdzie bardzo cię potrzebowałam. - Głos jej się załamał. - Nie było ciebie. - Blondynka nie wiedziała, jak zareagować. - W moim życiu też dzieją się złe rzeczy o których chciałam ci powiedzieć a ty znikasz a ja sama nie wiem, gdzie mam ręce włożyć. Gdy cię potrzebowałam najbardziej z całej paczki to właśnie ciebie nie było.
Ruby opadła na piasek. Położyła obok siebie deskę i podkuliła kolana. Nell usiadła obok niej.
- Przepraszam. - Powiedziała cicho.
- To wszystko to jeden wielki żart. - Wtrąciła Ruby. - To jest żart.
Nell położy rękę na jej plecach i zaczęła masować, aby blondynka się uspokoiła. Jednak spojrzała na nią gdy usłyszała dźwięk. I wtedy wiedziała jedno.
- Wiem, że mnie nie było, ale teraz jestem. - Próbowała ją jakoś pocieszyć.
- Bardzo cię potrzebowałam. - Przysunęła się do niej. - Zawsze mi pomagałaś i gdy mi cię zabrakło nie wiedziałam, co zrobić.
Siedziały obok siebie i obie miały dużo myśli w głowie. Żadna nie wiedziała co stanie się później. Nell spojrzała na przyjaciółkę jak swój wzrok wbija w morze.
- Też miałam dużo spraw na głowie i też nie było mi dobrze. – Odezwała się po chwili ciszy brunetka. – Byłam w takim momencie mojego życie że sama nie wiedziałam czy dobre podejmuje decyzje. Było to jak studnia bez dna. - Nell nie wiedziała jak można było opisać swoją chorobę i swoje leczenie dlatego próbowała jakoś nawiązywać do tego.
- Czyli obie mieliśmy słabo. – Podsumowała Ruby. – Życie jest do dupy jednak musimy wyjść z tego wszyscy i razem.
- Ale o co chodzi z Lucasem? Nigdy nie mieliście takich zgrzytów.
Złapały kontakt wzrokowy.
- Po tym jak okazało się, że Marcus zaginął każdy poszedł w swoją stronę. Nawet Theo nie dawał znaku czy u niego wszystko dobrze. – Zaczęła Ruby. – Myślałam, że to będzie chwilowe jednak ciebie też nie było i zostałam sama z Lucasem. Was nie było a musiałam się z kimś trzymać. Minął około miesiąc a wy nie odzywaliście się do nas.
Nell wiedziała, w jakim to było momencie. Kiedy źle się poczuła i było w szpitalu i to w tamtym momencie zdiagnozowano pogorszenie się choroby i kolejne leczenia.
- Dlatego został mi Lucas. W mojej rodzinie nie było zbyt ciekawie. – Znów zaczęła mówić. Wzięła wdech. – Moja mama zaczęła kłócić się częściej z tatą a wiesz, jak to jest gdy próbujesz wszystko naprawić. Nigdy nie lubiłam jak była jakaś kłótnia w domu.
W życiu Ruby nie wszystko było proste. W młodym wieku musiała znosić wszystkie krzyki i rozmowy rodziców. Nigdy nie lubiła jak się kłócili, bo zawsze się wtedy bała. Dla niej było to jak koszmar. Ich rodzinę wyobrażano jako idealną. Jednak nikt w małym miasteczku nie wiedział co się dzieje po drugiej stronie. Jej rodzice mieli czasem poważne rozmowy i sama nie wiedziała, jak to może się stać. Ale miała z tyłu głowy czerwoną lampkę.
- Tym razem było inaczej. Rodzice kłócili się codziennie, a ja nie mogłam tego słuchać. Aż do momentu... - I przerwała swoją wypowiedź. Nell słuchała i chciała dowiedzieć się jak najwięcej co się działo z jej przyjaciółką.
- Co się stało później? – Zapytała łagodnie brunetka.
Zawahała się.
- Aż do momentu gdy wykrzyczałam na głos, aby się rozstali. – Dokończyła.
Czuła jak się spina. Nie było to łatwe do powiedzenia a szczególnie na głos. Tym razem Ruby nie wytrzymała i chciała w końcu to powiedzieć na głos. Męczyło ją to. Dzień w dzień w rodzinie przeżywała piekło.
Tak samo jak każdy z paczki...
Nell nie wiedziała co powiedź. Sama też nie mogła sobie wyobrazić co czuła, ale wiedziała jedno. Powinna być z nią.
- Przykro mi. – Objęła ręką plecy Ruby. Blondynka położyła głowę na jej ramie. – Wiem, że powinnam być, ale też nie mogłam wszystkiego na raz zrobić.
- Rozumiem. – Powiedziała. – Ale teraz jesteś. Nie skończyłam mówić dalej. Gdy to powiedziałam rodzice jeszcze na mnie się wydarli. Byłam w pułapce, w którą sama się wkopałam. Szukałam wyjścia i jedynym był właśnie Lucas.
- I co było dalej? – Zapytała Nell.
- Później pojechałam do niego pamiętam było to już późno jednak otworzył mi drzwi. Nie było mi łatwo powiedzieć mu co czułam jednak to powoli robiłam. Rozmawialiśmy całą noc a wiesz co było dziwne? – Posłała jej pytające spojrzenie. – Że czekał jak się uspokoję i zasnę a następnie gdy się obudziłam byłam przykryta kocem i na szafce nocnej przygotował mi śniadanie to od tamtego momentu nie wiedziałam, jak mam się zachowywać.
Ruby po jakimś czasie zrozumiała, że od niego uciekała. Bała się gdy on zna prawdę inaczej będzie się zachowywał.
- A teraz, dlaczego go tak traktujesz? – Zapytała Nell.
- Sama nie wiem. Myślę, że w taki sposób próbuje od niego uciec. I może inaczej na niego teraz patrzę po tej sytuacji.
Nell chciała coś powiedzieć jednak poczuła wibracje w telefonie. Odwróciła się w stronę torby i wyjęła urządzenie. Zobaczyła na ekranie nazwę i wiedziała, że albo mają dobrą wiadomość, albo złą.
Nie odebrane połączenie od Theo<3
CZYTASZ
Póki księżyc jeszcze świeci
Teen FictionBali się jednego. Księżyca który na ich oczach powoli gasł. 1. gwiazdy - 21.08.2022 1. koszmar -21.08.2022 1. best - 30.08.2022 Bayla 2022