Rozdział 14 Decyzja

118 5 0
                                    

Z perspektywy Marka 

Wyszedłem ze szpitala .  Jestem ciekaw czy Axel do nas dołączy , jeżeli dojdzie tylko do szkoły , a nie także do drużyny nie będę zły . To jego decyzja i jakakolwiek ona będzie uszanuje ją . 
Poszedłem chodnikiem do domu .
Axel ma dobre serce . Musi chociaż to zrozumieć .

 Z perspektywy Axela 

Następnego dnia wyszedłem ze szpitala . Tata przez całą drogę do domu mówił mi o nowej szkole i , że muszę szybko się zdecydować . Eh wiem , że tata chce żebym w środę poszedł do szkoły , a jutro poprostu poświęcić czas na przygotowanie się . Jakoś mi się nie uśmiechało wybrać nowe gimnazjum , ale każdy to zrobił , lecz ja to nie każdy , ale ....nie chce być sam w Akademii Królewskiej . Chyba wiem co wybiorę . 
Wróciliśmy do domu . Tam od razu poszedłem  , po umyciu rąk , do swojego pokoju siadając na łóżku i włączając laptop . Muszę coś poszukać więcej o tej szkole . Oczywiście mógłbym dołączyć do Złotego Pegaza , tam gdzie jest Joe , ale jak dla mnie za wysoki poziom nauki i gry jeśli zdecydowałbym się grać . On może tak lubi i daje radę tak wysoko mierzyć , po za tym Mike powiedział , że w zespole nie ma wolnego miejsca . 
Weschnąłem i włączyłem nową kartę gdzie zacząłem szukać informacji na temat szkoły mechatroników , na jeszcze następnej licuem czarnej magii  i tak dalej . 
Po godzinie jednak skasowałem na iksach te okienka i zostało jedno . Czyli to z główną stroną gimnazjum Raimona . W tamtych nic mnie nie zachęciło do dołączenia choćby do szkoły jako uczeń . Nagle pukanie do drzwi . Spojrzałem w tamtą stronę gdzie właśnie stał tata 
- I jak ? Wybrałeś już nową szkołę ? 
- Tak . Gimnazjum Raimona 
- Dobrze . Zajme się dokumentami i jutro je wszystkie zawiozę do twojej nowej szkoły
- W porządku tato - powiedziałem i przeniosłem wzrok na ekran laptopa. Raimon . Może to odpowiednie miejsce dla mnie ? Nie wiem , ale już w środę się przekonam .
- Chodź na dół na obiad
Pokwałem głową i wyłączyłem laptop po czym poszedłem na dół ,aby zjeść . Ciekawe jak będzie w tej nowej szkole ? Wątpie , abym kogoś tam spotkał z Królewskich .

*SKIP TIME *

Od samego rana byłem na nogach bo pomagałem w domu . Potem postanowiłem się przejść . Z tego co się dowiedziałem są dziś jakieś wycieczki i wiele klas ma wolne . Poszedłem na wierzę widokową , ale nie spodziewałem się , że zobaczę tam znajome osoby
- O hej Axel - powiedział David . Byłem w szoku . Nie miał przepaski na oko tylko jak specjalną soczewkę 
- Axel ?! - krzyknął zaskoczony Evans i dostał oponą w twarz .
- N-Nic mu nie jest ? -wystraszyłem się podchodząc bliżej
- To jego sposób trenowania - wyjaśnił mi Jude - co ty tu robisz ? Ty chyba nigdy nie przychodziłeś 
- Ja.....no tak masz rację . Postanowiłem dołączyć do gimnazjum Raimona . Wy też należycie ? 
- Ja tak , Jude nie - powiedział Samford 
- Naprawdę ? -zdziwiłem się . Szkoda , że Jude nie będzie chodził z nami 
- Tak . Chodzę do Mechatroników - odparł Jude
- Axel serio dołączyłeś do Raimona ?! Ale mega ! - wtrącił Mark podchodząc do nas 
- Tak na serio . Nie mogę grać przez dwa tygodnie też ...
- Tak wiemy przez co - odaprli chórem . Czyli David i Evans znadzą prawdę.
Ja tylko westchnąłem spuszczając głowę 
- Ej ,ale już dobrze , nie myśl o tym - dodał Jude podchodząc i klepiąc mnie po ramieniu - ja i chłopacy ci już wybaczyliśmy
Spojrzałem na niego i się uśmiechnąłem
- Dzięki Jude 
- Axel chcesz zobaczyć jak trenuje ?  - wtrącił Mark
- Tak popatrz sobie , a ja ci wszystko opowiem o szkole jeśli masz jakieś pytania - dodał David 
Pokiwałem głową . Wszystko jest w jak najlepszym porządku .

Po tym treningu Mark zaprosił nas do siebie na lody . 
Szedł pierwszy z Judem , a ja za nimi krocząc obok Davida . 
- Idealnie się dogadują - powiedział Samford - jakby byli jedną osobą . Obaj świetni jako kapitanowie , zawsze wspierają zespół
- Tyle , że Mark dziecinny ,a Jude rozważny - dodałem 
- Racja . Drużyna Raimona bardzo przypomina mi naszą , królewską 
- Tak ? To ty należysz do zespołu ?
- Tak . Szybko dzięki Markowi złapałem kontakt z Nathanem i to z nim najlepiej się dogaduje .
- Rozumiem ......widzę , że nie nosisz już przepaski na oko . Z skąd ta nagła zmiana David ?
- Cóż .... nowa szkoła , nowy ja . Chciałem wkroczyć na nową ścieżkę życia ze spokojem  i wiesz co ci powiem ? Lepiej mi bez tej przepaski . Dostałem specjalną soczewke i na to chore oko widzę świat rozmazany , a nie tak jak wcześniej czyli nic . Lekarz powiedział , że dzięki niej będę nawet mógł odzyskać wzrok  - uśmiechnął się spokojnie
- To super wiadomość - także się uśmiechnąłem . Cieszę się jego szczęściem .
Kiwnął głową zadowolony . 
Doszliśmy . Mark nas wpuścił do środka i tam nałożył nam na talerze dużo lodów . Zaczyna się nowy rozdział w moim życiu  .

Radość z gry czy wygrana?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz