It's the End of His World cz. 2

264 19 13
                                    

Trochę romantyzmu musi być między El a Maxi ;)

Oczami Will'a

Gdy dziewczyny wyszły z domu Mike'a my dzwoniliśmy do wszystkich co wiedzą. Pierwsze osoby, które były poinformowane to Steve, Jonathan, Nancy i Robin. Później Hopper i moja mama.
Czułem, że to wszystko może przyjść wcześniej niż przypuszczamy. Tym bardziej, że go czułem w każdej chwili.

Mike- W porządku Will?- spytał się

Will- Tak... Znaczy nie...- odpowiedziałem

Lucas-Co się dzieje?- kolejny się zapytał

Will- Mamy coraz mniej czasu...- odparłem

Dustin-Cholera jasna!-krzyknął- Demogordony i demopsy się pojawiły. I to nie tak mało jak zawsze- dodał

Mike- Dzwonić do dziewczyn!- krzyknął i wziął zapalniczkę i benzynę

Lucas- Idę z tobą. Pomogę-rzekł i też wziął tylko, że dwa pudła z benzyną

Mike- Ty Will czekasz tutaj. Dzwoń do dziewczyn by przyszły jak najszybciej- odrzekł a ja kiwnąłem głową-Kocham cię Will-dodał

Will- Ja ciebie też Mike- odparłem a ten wyszedł. Sięgnąłem po telefon i zacząłem dzwonić do dziewczyn. Najpierw do El. Sygnał był

Eleven-Will co się dzieje?

Will-Musicie jak najszybciej przyjść. Teraz

Eleven-Dobra idziemy

Rozłączyłem się i odłożyłem telefon na bok. Czułem go... Mimo, że jest cholernie ranny to czuje to co on. Zemsta na El. Nie mogłem na to pozwolić. ([*] nie no żartuje)
Przez okna było wyraźnie widać co robią. Coraz bardziej go czułem. Coś mi się wydaje,że nie tylko o Eleven chodzi...
Zauważyłem jak demogordonowi zostaje skręcony kark. Połowa albo się pali lub ma skręcone karki. Czyli Nastka już jest.

Oczami Eleven
Razem z Max wróciłyśmy pod mieszkanie Mike'a. Było zbyt dużo niż dotąd demogordonów i demopsów.
Pomogłam im tak jak zawsze. Nigdy mi to nie przeszkadzało bo dzięki temu też mogłam ćwiczyć swoje moce. Max razem z Lucasem, Mike'em oraz Dustin'em wylali benzynę oraz podpalili.

Eleven-Mike gdzie jest Will?!- krzyknęłam

Mike- Jest u mnie!- odkrzyknął

Czyli jest bezpieczny. Dobra czas się zabawić. Użyłam swojej mocy by móc pozabijać te stwory. Przynajmniej połowę. Jeden po drugim umierało. Mieli spokojne życie a przez niego zabijają tylko. Znaczy pewnie mogli mieć takie.

Spojrzałam się w stronę Maxi. Nasz wzrok się skrzyżował. Widziałam na jej twarzy zmartwienie. Z nosa cholernie mi ciekło krwią.
Wytarłam ją bluzą. Zbierało się ich coraz więcej i więcej.

Oczami Lucasa

Było ich coraz więcej. Poszedłem po więcej benzyny. Will pomógł mi ją wynieś i od razu poszedł do środka. Zauważyłem, że El zaczęło lecieć coraz więcej krwi z nosa. Oznaczało, że długo nie pociągnie z tym. Mimo, że odzyskała swoje moce to i tak potrzebuje pomocy oraz treningów. Spojrzałem się jeszcze na Max. Widziałem u niej troskę wskazaną względem El. To za szybko się dzieje. Następnego dnia było wszystko dobrze a drugiego dnia walczysz z potworami. Czekaj. One myślą, że traktujemy ich jak potrowry, ale oni też żyją...

I will always be with you  (Elmax) (2021) [Zakończona] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz