Rozdział 1

76 10 0
                                    

CZĘŚĆ PIERWSZA

02.07.2022  
Zaczęły się wakacje, które powinny być dla każdego uczącego się dziecka upragnionym odpoczynkiem . Ale takim nie były dla czwórki znajomych, którzy jako ostatni widzieli Lilly Bonnet. Co prawda, dziewczyna zaginęła tydzień temu, aczkolwiek tutejsza policja zignorowała zgłoszenie zrozpaczonej matki  o zaginięciu córki. Uznali, że nastolatka pewnie zabalowała gdzieś na mieście z okazji zakończenia roku szkolnego i rozpoczęcia wakacji dodając, że pewnie wkrótce wróci do domu. Gdy telefon nastolatki nadal pozostawał nieaktywny, a sama zaginiona nie dała żadnych znaków życia i nie wróciła w dalszym ciągu do domu,dopiero wtedy wszczęli jej poszukiwania, które niestety okazały się bezskuteczne.
Zaczęły się przesłuchiwania, szukanie świadków. Ale tym zajął się już inny zespół policyjny. Ten, który zignorował zgłoszenie o zaginięciu został zwolniony dyscyplinarnie. Komendant główny nie mógł zrozumieć dlaczego jego pracownicy potraktowali z taką ignorancją sprawę zaginięcia szesnastoletniej  dziewczyny. Logicznym jest, że w przypadku takich spraw ogromną rolę odgrywa czas i zaangażowanie. Poszukiwania zaginionej powinny zostać zorganizowane odrazu po wpłynięciu na komendę zgłoszenia.
Na pierwszy ogień przesłuchano rodzinę Lilly oraz jej byłą przyjaciółkę. Aida niezbyt zainteresowana zaginięciem byłej przyjaciółki niechętnie udała się na komendę policji. Usiadła w sali przesłuchań poprawiając swoje czarne,krótkie włosy. Ubrana była w długą, czerwoną sukienkę z krótkimi rękawami. Na nogach założone miała delikatne sandałki koloru czarnego a na głowie widniały okulary przeciwsłoneczne. Całą kreacje dopełniły  paznokcie pomalowane na czarno oraz pierścionki na palcach. Na zewnątrz sali stała  jej mama - biznesmenka i przyglądała się przesłuchiwaniu córki przez lustro weneckie. Aida oraz jej mama wyglądały jak dwie krople wody. Miały te same delikatnie wystające kości policzkowe,czarne i gęste włosy oraz szczupłą budowę ciała.
-Uprzedzam, że ze względów bezpieczeństwa rozmowa będzie nagrywana. Proszę sie przedstawić- zaczął policjant i włączył leżący obok niego na biurku dyktafon.
- Nazywam sie Aida Cartier i mam 17 lat.
-Co wiesz o zaginięciu Lilly Bonnet?- zadał pytanie funkcjonariusz.
-Nie interesuje się tą sprawą - odpowiedziała lekceważąco dziewczyna.
-To bardzo ciekawe. Wydaje mi się,że jesteś przyjaciółką zaginionej?
-Kiedyś to i owszem, byłam - odpowiedziała bez zastanowienia się dziewczyna i odgarnęła ręką do tyłu kosmyk swoich włosów.
-Czyli już się nie przyjaźnicie?
-Nie,od trzech miesięcy.
-Opowiedz mi o tym.
- Co pan chciałby wiedzieć?- zapytała z uśmiechem na twarzy czarnowłosa dziewczyna.
-Dlaczego już się nie przyjaźnisz z zaginioną?
-Pokłóciłyśmy się o chłopaka.
-Czyli miała Pani motyw - próbował sprowokować Aidę policjant.
-Bez przesady!-parsknęła śmiechem nastolatka.
-Cóż panią tak rozbawiło w tym co powiedziałem?
-Pokłóciłam się z Lilly ale nie zrobiłabym jej nigdy nic złego. Bądźmy poważni.
-Ze złości i zazdrości można zrobić wszystko, zaprzeczy pani?- zadał pytanie policjant.
Nie otrzymał jednak on odpowiedzi od przesłuchiwanej osoby. Aida zaczęła nerwowo poprawiać srebrne pierścionki na swoich palcach, nie patrząc w ogóle w stronę policjanta.
-Czy to prawda,że w dniu zaginięcia doszło do sprzeczki między Panią a zaginioną?
-Tak. Uderzyła mnie w twarz - odpowiedziała ze złością Aida.
-Gdzie ta sytuacja miała miejsce?
-W pizzerii, niedaleko szkoły.
-Została pani poniżona w miejscu publicznym. Zapewne szukała pani zemsty.
-Nie jestem mściwą osobą. Lilly pewnie naraziła się komuś swoim charakterem - odpowiedziała Aida.
-Co pani ma na myśli?- dopytał policjant zapisując zeznania dziewczyny swoim notatniku służbowym.
-Lilly Bonnet była bardzo wścibską osobą.Wpychała  nos w nie swoje sprawy- dokończyła z lekką irytacją w głosie.
Aida wypowiadała się o zaginionej w sposób bardzo negatywny a sama ona była do niej wrogo nastawiona. Nie ukrywała swojej złości i frustracji.
- Zaginiona mieszała się w pani prywatne sprawy?-zadał kolejne pytanie śledczy Hans.
-Nie odpowiem na więcej pytań bez obecności adwokata- powiedziała krótko dziewczyna, a jej wzrok zaczął wędrować po całej sali. Starała się unikać kontaktu wzrokowego ze śledczym. Wydawać by się mogło,że staje się coraz bardziej nerwowa.
-Dobrze, zatem zapraszam do wyjścia - policjant wstał z krzesła i uściskał dłoń dziewczynie.
-Dowidzenia.- rzekła sucho gdy wychodziła z sali.
Następnie podeszła do matki i obydwie wyszły szybkim krokiem z komendy policji cicho rozmawiając między sobą. Hans wrócił do swojego gabinetu i zaczął po nim spacerować czytając w między czasie akta sprawy. Była przyjaciółka zaginionej utkwiła mu w pamięci. Jej styl mówienia był taki obojętny i opowiadała o swojej byłej przyjaciółce bez żadnego  poruszenia jej zaginięciem. Oczywiście, może ona w taki sposób odreagowuje tą tragedię więc funkcjonariusz podchodził do przesłuchań wyrozumiale i delikatnie. Ale nie mógł zrozumieć dlaczego dziewczyna wypowiadała sie na temat Lilly Bonnet w czasie przeszłym. Na dziś zostało mu jeszcze przesłuchać chłopaka, który był z zaginioną tamtego wieczoru i wyszedł za nią z pizzerii. Czekał na przybycie na komendę niejakiego Ethana.
Po upływie kilkunastu minut chłopak zjawił się na komendzie wraz ze swoją matką i ojcem. Widać było, że chłopak pochodzi z bogatej rodziny.
Pewnym krokiem wszedł do środka a zaraz za nim weszli jego rodzice.
-Witam, miałem się zgłosić na przesłuchanie. Oto więc jestem - powiedział spokojnie i bez nerwów. Biło od niego z daleka pozytywną energią. Śledczy odrazu wiedział,że ten rozmówca będzie o wiele bardziej współpracował z policją niż poprzedni świadek. Rodzice chłopaka zostali przed salą, a sam Eliot wraz z policjantem weszli do pokoju przesłuchań,wygodnie siadając na krzesłach.
- Rozmowa będzie nagrywana - uprzedził policjant.
-Dobrze, rozumiem - odpowiedział blondyn.
-A więc zacznijmy. Proszę się przedstawić-powiedział policjant i włączył dyktafon.
- Nazywam się Ethan Wësser.
- Ile ma pan lat i gdzie pan mieszka?
- Mam 16 lat i mieszkam w Houston, jeden dom dzieli mnie od mieszkania Lilly.  Mój dom rodzinny znajduje się na ulicy Willy'ego 15- odpowiedział bez zawahania chłopak.
-Proszę opowiedzieć o wydarzeniach z dnia 25 czerwca 2022 roku. Najlepiej wszystko, co Pan pamięta.
- W dniu 25 czerwca jak Pan zapewne wie było zakończenie roku szkolnego. Tego dnia po szkole  byłem umówiony z Lilly Bonnet.
- W jakim celu był pan z nią umówiony?
- Mieliśmy wspólnie wrócić do domu. Mieszkamy niedaleko siebie.
-Ale z jakichś powodów pana sąsiadka postanowiła, że wróci do domu sama - zaznaczył śledczy.
-Tak, zaproponowałem jej wypad ze znajomymi do pizzerii niedaleko naszej szkoły, ale tam wynikła pewna sprzeczka i dlatego Lilly chciała wracać sama.
-Ta sprzeczka była pomiędzy panem a zaginioną?- zapytał policjant.
-Ależ skąd. Kłótnia była pomiędzy Aidą a Lilly- wyjaśnił chłopak. Był lekko zirytowany zadanym pytaniem tak jakby bardzo oczywistym było to,że kłótnia wynikła między dwoma byłymi przyjaciółkami.
-Opowiedz o powodzie kłótni, jeśli pamiętasz.
- Znaczy, ja nie znam szczegółów dokładnie- zaczął chłopak.
- W takim razie opowiedz to co wiesz.
-Aida i Lilly pokłóciły się już z jakieś dwa lub trzy  miesiące temu ale powodu nie znam. Ten konflikt w pizzerii wyniknął przez Aidę i jej docinki w kierunku Lilly- dokończył Eliot, drapiąc się po lewej ręce.
-Rozwiń proszę, o jakie konkretnie docinki chodzi?- pytał dociekliwie śledczy. Wlepiał swój przenikliwy wzrok w chłopaka, tak jakby próbował wyczytać z jego mimiki twarzy cały bieg wydarzeń. Trzeba było przyznać, że wzrok śledczego Hansa trafiał w nawet najbardziej upartych świadków. Zwykle to były te osoby, które uchodziły za pewnych siebie ludzi, którzy „ nie pisną ani słowa" a po pewnym czasie rozmowy z policjantem wyśpiewywali wszystko co wiedzieli.
-Na przykład Aida dogryzała Lilly tekstami typu: „Beznadziejnie wyglądasz" albo „ zachowujesz się jak dziwka" oraz „ co tam u twojego kochasia"-powiedział po chwili brunet.
Zastanowił sie bardzo długo nad ostatnimi zacytowanymi słowami i zerknął na policjanta.Tak jakby zdał sobie sprawę, że mógł akurat ten ostatni cytat Aidy ominąć i liczył, że policjant nie będzie o niego jakoś szczególnie pytał. Jednak nadzieja jest matką głupich i niestety, zaczęły się niewygodne dla chłopaka pytania.
- Powiedziałeś, że Aida wspomniała o
„ kochasiu". Wiesz o kim mówiła?- zapytał śledczy unosząc lekko brew.
Chłopak zaczerwienił się niczym dorodny pomidor. Widać było, że nie chciał odpowiadać na to pytanie ale wiedział, że musi.
-Chodzi o mnie- powiedział bardzo cicho brunet.
-Mógłbyś powtórzyć? Bo strasznie cicho mówisz.
-O mnie chodziło Aidzie- powiedział bardzo głośno i spojrzał szybko w kierunku swojej matki.
Niestety nie mógł dostrzec wyrazu jej twarzy.
-Dlaczego spojrzałeś w kierunku mamy?- zapytał lekko zdziwiony mężczyzna.
-Moja rodzina i rodzina Lilly niezbyt się w ostatnich miesiącach dogadywały. - odpowiedział brunet drapiąc się nerwowo po głowie.
-A coś więcej na ten temat?
-Są skłócone. Nie znam szczegółów - odpowiedział krótko chłopak.
- Rozumiem. Jakie relacje łączyły cię z zaginioną?
- Zależało i nadal mi na niej bardzo zależy. Zakochałem się w niej. Chyba pan rozumie?-odpowiedział chłopak.
-Oczywiście, że to rozumiem- odparł śledczy.
- Mam wielką nadzieje,że Lilly szybko się odnajdzie- dodał po chwili Ethan.
-Ty i Lilly jesteście parą?- zapytał nagle śledczy.
- W ten dzień zakończenia  roku szkolnego zapytałem ją czy będzie moją dziewczyną. To było chwilę po kłótni w pizzerii. Zgodziła się - na to wspomnienie, chłopak uśmiechnął się.
-Gdy pożegnałeś sie z zaginioną, zauważyłeś aby ktoś za nią podążał? Zauważyłeś  coś dziwnego?-zadał kolejne pytania policjant.
-Nie wydaje mi sie aby ktoś za nią szedł. Nie widziałem nic dziwnego. Wszystko było normalne, tak jak zawsze - odpowiedział  chłopak patrząc się mu prosto w oczy.
-Widziałeś może czy zaginiona skręcała w jakieś uliczki?
-Nie widziałem. Wydaje mi się, że wracała do domu tą samą trasą co zawsze.
-Pamiętasz może o której godzinie dokładnie Lilly poszła do domu?
- Dokładnie to nie, ponieważ nie miałem przy sobie telefonu.O ile dobrze pamiętam, to było to około godziny 21:05- odpowiedział chłopak.
- O tej godzinie zaczyna się ściemniać na dworze i lepiej nie wracać samemu do domu- zauważył policjant.
-Dlatego zaproponowałem Lilly,że ją odprowadzę lub zamówię dla niej taksówkę- odpowiedział chłopak i poprawił swoje włosy.
-Co na to odpowiedziała zaginiona?
-Odmówiła mi. Próbowałem ją przekonać żeby nie szła sama ale bezskutecznie. Uszanowałem jej dezycję i pożegnaliśmy sie.
-Gdzie pan potem poszedł?
- Wróciłem do znajomych.Mogą to potwierdzić-odpowiedział zdecydowanie chłopak.
-To wszystko na dzisiaj, dziękuje- powiedział policjant i wstał z krzesła. Uściskał on dłoń przesłuchiwanego i oboje wyszli z sali. Chłopak wtedy ujrzał wyraz twarzy jego matki. Była trochę zdenerwowana i piorunowała swojego syna zabójczym spojrzeniem.
Wymieniła kilka zdań z policjantem i cała rodzina wyszła z komendy. Następnie wsiedli do samochodu i odjechali.Natomiast śledczy Hans wrócił do swojego gabinetu aby przeanalizować zeznania Eliota Weber. Zdaniem śledczego, chłopak odpowiadał bardzo szczerze. Próbował przypomnieć sobie każdy moment z dnia, w którym widział się z zaginioną Lilly Bonnet. W przeciwieństwie do jej byłej przyjaciółki Aidy Cartier, chłopak bardzo przejmował się losem swojej koleżanki i widać było, że mu na jej odnalezieniu naprawdę zależy. Ale Hans również i do zeznań Eliota podchodził z dystansem. Może chłopak jest świetnym aktorem i potrafi idealnie odegrać rolę? A może są to jego szczere zeznania i nie ma powodu aby kłamać? Tego nie można być nigdy pewnym. Do gabinetu śledczego analizującego akta sprawy wszedł jego wspólnik. Był to starszy sierżant James, który zajmuje się sprawami zaginięć i uprowadzeń już od ponad dziesięciu lat.
-A ty nadal tutaj?- zagadał do młodszego kolegi z pracy.
-Analizuje jeszcze akta sprawy - odrzekł zamyślony Hans.
-Która sprawa aż tak cię zaciekawiła?- zaśmiał się James.
-Sprawa zaginięcia Lilly Bonnet - odpowiedział śledczy odrywając na chwile wzrok od akt sprawy.
-Słyszałem o tym zaginięciu - odrzekł starszy mężczyzna i usiadł na krześle obrotowym, naprzeciwko swojego kumpla.
-Co o tym myślisz?- zapytał szybko Hans.
-A cóż można o nim myśleć? Bardzo tajemnicze zniknięcie. A skoro już rozmawiamy na ten temat, myśle, że to ci się spodoba - opowiedział James i rzucił w kierunku kolegi foliowy worek.
W nim znajdował się telefon zaginionej dziewczyny.
-Gdzie go znaleźliście?- zapytał zdziwiony Hans.
-Leżał w kałuży niedaleko Parku Hill. O dziwo, działa. Został wyłączony ale nie rozładował się. Znajdowała się na nim krew. Zbadaliśmy to i należy ona do zaginionej dziewczyny.
-To oznacza, że będą dostępne do odczytu bilingi-powiedział Hans i znowu na krótką chwile zamyślił się.
-Dokładnie. Nie sprawdzałem ich, to twoja działka. Nie przeszkadzam już, trzymaj się!- pożegnał się z młodszym kolegom James i wyszedł z gabinetu starannie zamykając drzwi. Natomiast śledczy zabrał się za odczyt rejestru połączeń, które wykonała Lilly Bonnet w dniu jej zaginięcia.

ZaginionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz