Prolog

1.8K 41 49
                                    

Jay

Siedziałem w swoim pokoju. Jak zwykle nie miałem co ze sobą zrobić. Dlaczego jako jedyny z drużyny nie mogę znaleźć sobie jakiegoś zajęcia? Kai i Lloyd często gdzieś wychodzą, Zane siedzi w warsztacie i albo naprawia nasze pojazdy, albo próbuje odbudować Pixal. Nya pomaga Białemu Ninja. A ja? Cały czas siedzę na Perle Przeznaczenia i nic nie robię. Nawet nie chce mi się trenować... 

Z moich przemyśleń wyrwało mnie pukanie do drzwi. 

- Proszę! - zawołałem, wstając z łóżka.

Drzwi otworzyły się, a do mojego pokoju wszedł Kai. O dziwo ubrany był w strój ninja, a nie bluzę z kapturem i dresy, jak zwykle.

- Ty tutaj? - zapytałem zdziwiony - Nie w mieście?

- Wu chce widzieć wszystkich w swoim pokoju. Masz natychmiast przyjść - powiedział Czerwony Ninja i wyszedł.

Szybko ruszyłem za nim.

- Stało się coś poważnego? - zapytałem, kiedy dogoniłem Kai'a.

- No właśnie Mistrz nie chce nam nic powiedzieć... Czeka na wszystkich. Czyyli na ciebie - Czerwony Ninja spojrzał się na mnie z góry, po czym uśmiechnął się. - Jesteś mniejszy niż zwykle... czy mi się wydaje?

- Wydaje ci się - powiedziałem i opuściłem głowę.

Moja wina, że jestem mały, rudy i piegowaty?!

Kai zaśmiał się pod nosem i potargał mi włosy. Czerwony Ninja zaprowadził mnie pod drzwi do pokoju Mistrza Wu. Stali tam już wszyscy. Zane, Nya i Lloyd rozmawiali ze sobą, ale przerwali, kiedy nas zobaczyli.

- Wiecie o co chodzi Wu? - zapytałem zaciekawiony.

- Niestety nie - odpowiedzieli chórem.

Lloyd podszedł do drzwi i je otworzył. Weszliśmy po kolei do pomieszczenia i stanęliśmy równo w rzędzie, jak to mieliśmy w zwyczaju. Zobaczyłem, że oprócz Wu jest tu ktoś jeszcze... Ktoś kogo nie znałem. Szczerze? W ogóle nie wyglądał sympatycznie.

- Uczniowie - oznajmił Mistrz Wu i podszedł do nas - To jest Cole.

Gdy tylko padło imię, chłopak wstał. Był wysoki i dobrze zbudowany. Miał czarne jak smoła włosy oraz duże, brązowe oczy. Był przystojny i prawdopodobnie mógłby mieć każdą. Nie to co ja...

- Cole jest Czarnym Ninja oraz Mistrzem Ziemi. Od teraz należy do drużyny - oznajmił Wu.

Brązowooki uśmiechnął się w naszą stronę, choć patrząc mu prosto w oczy, wiedziałem w nich niepewność i... strach? Nie. To niemożliwe. Taki wielki mięśniak miałby się nas bać?

- Miło cię poznać - powiedział Zielony Ninja - Ja jestem Lloyd, ten robot to Zane - zielonooki wskazał Białego Ninja, a ten kiwnął głową w stronę Cole'a. - To Nya, ten z jeżem zamiast włosów to Kai, a ten mały rudzielec to nasz Jay.

- Was też miło poznać - odpowiedział Cole.

Ten niski głos też nie jest zbyt przyjemny...

- Oprowadzicie Cole'a po statku? - zapytał Wu.

- Ale Mistrzu... My z Lloydem wychodzimy do Ninjago... - zaczął Kai.

- A ja i Zane musimy dokończyć naprawę pojazdów. Mechanic nieźle je załatwił... - powiedziała Nya.

Wszyscy spojrzeli się na mnie. Przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz na samą myśl o tym, że mam spędzić dzień z ogromnym mięśniakiem.

- N-no... Dobrze... - powiedziałem cicho - i tak nie mam co robić...

Kai, Zane, Lloyd i Nya wyszli. Zostałem z Wu i nowym członkiem drużyny. Nie chciałem nikogo oprowadzać. 

- Chodź - powiedziałem i kiwnąłem głową, żeby Cole poszedł za mną.

-------------------

Pokazałem Cole'owi cały statek. Staliśmy teraz przed pokojem, który był przygotowany dla Mistrza Ziemi.

- To tyle - powiedziałem i spojrzałem się na Cole'a - To twój pokój. Ja śpię tuż obok.

- Dzięki - brązowooki uśmiechnął się do mnie.

- A więc... Czuj się jak u siebie...

Zanim wszedłem do swojego pokoju, zauważyłem, że Czarny Ninja wychodzi na pokład. Prawdopodobnie szedł do Mistrza Wu.

KIM JESTEŚ? // Ninjago // BruiseshippingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz