-------------------
Zane
- Cole, wiesz, że Kai taki jest.. - zaczął Jay, jednak Mistrz Ziemi nie reagował.
- P-pu...usz...czaj - powiedział Kai, który ledwo co łapał oddech.
Cole zerknął to na Jay'a i Kai'a, to na mnie i Lloyda. W końcu puścił gardło Mistrza Ognia i złapał go za kołnierz.
- Masz szczęście, że nie jestem mordercą - warknął i puścił Czerwonego Ninja.
- Cole... Co się z tobą dzieje? Nigdy nie byłeś taki... emmm... Nerwowy... - powiedział po chwili Lloyd.
Mistrz Ziemi podszedł do Zielonego Ninja i stanął tuż przed nim.
- Gdybyś przeszedł to co ja, też byłbyś nerwowy - warknął Cole i zmarszczył krzaczaste brwi.
Obejrzałem szyję Kai'a. Była cała zaczerwieniona... i to nie były malinki zrobione przez Lloyda... Czerwony Ninja jeszcze oddychał ciężko i zerkał co jakiś czas w stronę Mistrza Ziemi.
- Co masz na myśli? - zapytał Jay
- Nie będę się wam żalić - warknął Mistrz Ziemi - prawdopodobnie i tak wszystko powiecie policji...
- Cole, nie chodzi o to, że masz się nam "żalić"... Tylko chcemy poznać prawdę - zaczął Lloyd i złapał Cole'a za ramię - Rozumiem wszystko, al-
- NIE! Nawet nie próbuj powiedzieć, że mnie rozumiesz! - Cole odtrącił rękę Zielonego Ninja - Bo ty, Lloyd, nie wiesz jak to jest, kiedy łamią ci każdą kość w ciele, a ty jedyne co możesz to zaciskać zęby, żeby nie krzyknąć z bólu i nie sprawić im satysfakcji! Bo ty nie wiesz jak to jest walczyć z każdym dniem o kroplę wody i głodować przez całe miesiące! Bo ciebie, Lloyd, nikt nie uważa za mordercę i potwora, którego trzeba zabić! Ty nie musiałeś ukrywać się przed światem i ludźmi, którzy tylko chcą widzieć jak cierpisz! Gwałty, łamanie kości, podpalanie, rażenie prądem, życie w ciągłym strachu, bo nie wiesz jaka tortura czeka cię jutro... Ty tego nie przeżywałeś, jak byłeś mały, Lloyd...!
Zielony Ninja patrzył się prosto na Cole'a z otwartymi ustami. Zielonooki nie wiedział co ma powiedzieć... w sumie, jak każdy z nas...
Cole w końcu prychnął, jak jakiś zwierz, po czym położył się na pryczy. Skulił się w kłębek i nakrył skrzydłami.
- Dobranoc... - powiedziałem cicho i spojrzałem się na resztę.
-------------------
Jay
Usłyszałem dziwny dźwięk, więc szybko się podniosłem. Zeskoczyłem z pryczy i rozejrzałem się dookoła. Zane odpoczywa... Lloyd i Kai również śpią wtuleni w siebie, a Cole...
Nie ma go!
Już miałem obudzić resztę, żeby powiedzieć im, że Cole zniknął, jednak zauważyłem Mistrza Ziemi, siedzącego przy ścianie. Bez chwili namysłu ruszyłem w jego stronę.
- Cole... - szepnąłem.
Mistrz Ziemi poruszył się niespokojnie, po czym spojrzał na mnie. Nic nie odpowiedział, więc usiadłem obok niego. Cole skulił się i "owinął" całe ciało swoimi skrzydłami.
- Cole, możemy porozmawiać? - zapytałem cicho
- Nie - warknął Mistrz Ziemi.
- Proszę...
- Nie boisz się mnie? Nie obawiasz się, że zrobię ci krzywdę?
- Sam kiedyś mówiłeś mi, że "na pewno kiedyś pokonam wszystko, czego się boję"... i wydaje mi się, że to właśnie ten moment...
CZYTASZ
KIM JESTEŚ? // Ninjago // Bruiseshipping
Fanficnie ma opisu ;-; uciekł Nie czytaj tego. Błagam. Uciekaj. Póki jeszcze możesz... 5.10.2024 #1 w kategorii bruise (jak?!!)