-------------------
Jay
Usiadłem obok Cole'a. Jedzenie na mojej tacy wyglądało podobnie jak u Czarnego Ninja. W sumie to nawet nie przypominało niczego jadalnego. Zobaczyłem jak Mistrz Ziemi bierze widelec do ręki i wkłada sobie papkę do ust. Momentalnie ją wypluł.
- Coś mi się wydaje, że umrzemy tu z głodu - mruknął niezadowolony Cole.
- Nie może by aż tak źle - powiedział Kai i powtórzył ruch Czarnego Ninja, jednak on też musiał wypluć papkę. - Ludzie, umrzemy tu z głodu!
- To ja jednak podziękuję - szepnąłem i odsunąłem tackę. Lloyd zrobił to samo.
- Mówiłem, że benzyna mi szkodzi - powiedział Zane i wziął do ręki karton ze słomką. - Do tego to chyba nie jest prawdziwa benzyna...
- I co? Smakuje wam więzienne żarcie? Nie? Oj jak mi przykro... Ha! Ha! Ha! - Obok naszego stolika stała Ultra Violet, a za nią Killow.
- Zamknij się - powiedział Kai.
- Co? Teraz siedzicie tu jak my! Ha! Ha! Ha! - powiedziała zwycięsko.
- Nie przetrwacie tu nawet tygodnia - mruknął Killow.
- Martw się lepiej o siebie - burknął Lloyd.
- Co ssssssię tu dzieje? - zapytał Pythor i prześlizgnął się między więźniami - Ooo! Ninja! Co? Nie podoba wam się Kryptarium?
- Idź żreć, Pythor - warknął Cole.
- Ohoohooo! Jaki agresywny! - powiedział żartobliwie Wężonowiec - Nie przeżywaj tak, bo spodni nie wyczyścisz! Z tego co wiem masz tylko jedne...
Wszyscy zaczęli się na nas patrzeć, a kiedy tylko Pythor to powiedział, cała sala zaczęła się śmiać. Nagle ni stąd ni z owąd prosto w twarz Wężonowca uderzyła zielona tacka.
- Cole! - krzyknęliśmy jednocześnie
Co on wyprawia?! Przecież ustaliliśmy, że nie wdajemy się w bójki!
- No co? Z widelca mi spadło... - powiedział Czarny Ninja, odwracając się do nas.
Nagle do Mistrza Ziemi podszedł Killow. Złoczyńca był chyba ze dwa razy taki jak Cole. Muszę przyznać, że Czarny Ninja był naprawdę wysoki i umięśniony...
Killow złapał Cole'a za kołnierz i podniósł go do góry tak, że brązowooki nie dotykał stopami podłogi. O dziwo Mistrz Ziemi w ogóle się tym nie przejął.
- Puszczaj mnie - warknął.
- Może jeszcze mam ci zatańczyć?! - powiedział Killow
- Jak chcesz to nie będę zatrzymywać - mruknął Cole. - Ale nie mam kasy, żeby ci zapłacić...
Zapadła chwilowa cisza.
- CZY TY COŚ SUGERUJESZ?! - wrzasnął Killow
- Długo ci zajęło myślenie. Używasz tego mózgu czy nie? - zapytał Cole
- Dosyć tego! - Killow już chciał zadać Czarnemu Ninja cios, jednak ten był szybszy. Kopnął więźnia prosto w twarz.
- HEJ! - usłyszałem krzyk strażników, którzy ruszyli w naszą stronę - KONIEC TEGO!
Strażnicy Kryptarium oddzielili od siebie Cole'a i Killowa ((Nie wiem jak odmienić to imię ;-;)). Kiedy tylko Ultra Violet i jej grupka rozeszli się, Czarny Ninja usiadł obok mnie. Nie miał zadowolonej miny.
CZYTASZ
KIM JESTEŚ? // Ninjago // Bruiseshipping
Fanficnie ma opisu ;-; uciekł Nie czytaj tego. Błagam. Uciekaj. Póki jeszcze możesz... 5.10.2024 #1 w kategorii bruise (jak?!!)